Deo gratis - Robert Lewandowski (recenzja przedpremierowa)

Recenzja książki Deo Gratis
Wydawnictwo E-bookowo poprosiło mnie o przedpremierową recenzję książki "Deo Gratis" Roberta Lewandowskiego. Podjęłam się tego zadania, którego owocem jest niniejsza recenzja.

O Robercie Lewandowskim wiadomo niewiele, poza tym, że jest scenarzystą, dramaturgiem i tak zwanym ghostwriterem. Choć teraz, tym ostatnim jest już pewnie trochę mniej, zważywszy na to, że właśnie ten fakt ujawniłam.

Deo Gratis (łac: Dzięki Bogu), to zbiór krótkich opowiadań z "modlitwą" (czemu użyłam cudzysłowu, okaże się później) w tle. Język dominujący w tekście, swoją formą przypomina keretowską prozę - a przynajmniej, tak myślałam na początku. Nawet przypadł mi on do gustu, jednak szybko się okazało, że mimo wszystko autorowi do Kereta wciąż daleko. Szewski język, który nawet jeśli z założenia miał być właśnie taki, dalece wykracza poza granice dobrego smaku. Czy w ogóle wulgaryzmy mogą figurować w książce, a równocześnie mieścić się w granicach dobrego smaku? Moim zdaniem tak. Najlepszym przykładem jest tutaj Etgar Keret, który nie przebiera w słowach, a jednak ciężko jego język odebrać jako obraźliwy. Dlaczego tak się dzieje? Myślę, że Keret wyraźnie przedstawia to, co ma do pokazania, z tego powodu raczej trudno go błędnie interpretować. Robert Lewandowski zbyt często korzysta z wulgaryzmów, które przysłaniają treść opowiadań i w efekcie powodują chaos. Jest to dobry moment, na to, by przytoczyć zdanie, za którego przytoczenie z góry przepraszam, aczkolwiek myślę, że sformułowanie ...

Oto są szczyny moje, które na was zostały wylane.

... nie tylko obraża uczucia religijne niektórych osób (w tym, także moje własne), ale również pokazuje prymitywizm samego autora. Nie mówiąc już o tym, że ludzie wierzący przedstawiają się w tej książce, jako grupa głupiutkich naiwniaków, którzy modlą się do Boga o byle pierdołę.
Prawdę mówiąc dopiero po drugim przyjrzeniu się okładce, zorientowałam się, co ona przedstawia, uważam, że również nie był to zabieg na miejscu.
Nie widzę żadnego szczególnego przesłania w tej książce, ani humoru. Nie wiem skąd się ona wzięła i nawet teraz do głowy przychodzi mi pytanie "Po co?".

http://czytamirecenzuje.blogspot.com/2013/09/deo-gratis-robe...
0 0
Dodał:
Dodano: 25 IX 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 170
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Monika Zielińska
Wiek: 32 lat
Z nami od: 21 IX 2013

Recenzowana książka

Deo Gratis





Ocena czytelników: 2 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 2.0