Obraz kruchości i siły, obie płyną z miłości

Recenzja książki Zimny płomień
Mishima muska swoich bohaterów z czułością, nie odsuwa się od ich osobistych tragedii, on ich wspiera podążając za ich wyborami do rychłego końca, śmierci. Jest ona wykwintnym źródłem natchnienia, przebudzeniem do prawdziwego życia, tak jakby do tej pory było jedynie kreacją naszych wyobrażeń na jego temat. Miłość i pożądanie zasłaniają nam realny obraz, gaszą czujność i zabijają instynkt przetrwania. "Zimny płomień" to seria historii, które mogą mieć miejsce jednocześnie i zapewne je mają. Osądy czy wzruszenia zastępują miejsca subtelnej, nawet chłodnej obserwacji w zgodzie z rytmem ludzkich trwań, z barwami emocji, siłą wiary i nadzieji, których poetyka zupełnie nie pokrywa się z językiem codzienności. Mishima zadaje pytania, jak bardzo jesteśmy wolni we własnych umysłach i jak silne uczucia wyzwalają w nas zasady, prawa, nieoczekiwane zdarzenia, przeznaczenie czy śmierć. Genialne dzieło, w mojej ukochanej formie opowiadań. Chapeau bas panie Mishima!(wielokrotnie)
Dodał:
Dodano: 05 II 2011 (ponad 13 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 395
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Magdalena
Wiek: 47 lat
Z nami od: 05 II 2011

Recenzowana książka

Zimny płomień



Zbiór opowiadań w większości polskich prapremier - jednego z najwybitniejszych pisarzy XX wieku, który w 1970 roku popełnił harakiri. Japoński autor po mistrzow­sku pisze o ludziach, którzy nagle stają w obliczu spraw najważniejszych: miłości i śmierci. Tak jest w przypadku zakochanego aktora, który pomylił sceniczne emocje z praw­dziwymi, Wielkiego Kapłana, nagle rozpalonego uczuciem do Cesarskie...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 1)