Ania z Jabłoniowego Wzgórza

Recenzja książki W imię miłości
Nasza Kasia-czarodziejka zmalowała kolejną wzruszającą opowieść, przy której zryczałam się jak bóbr. A teraz czyta i płacze moja mama
Miałam niewątpliwą przyjemność przeczytania najnowszej powieści Kasi Michalak jeszcze przed jej oficjalną premierą - cudowna, wzruszająca książka! A w oku łzy kręcą się już od pierwszego rozdziału i tak pozostaje do samego końca. Może chwilami opowieść jest przewidywalna, ale i tak jest piękna. Jej lektura zajęła mi jedno popołudnie - nie mogłam się oderwać, a teraz moja mama zamknęła się w pokoju z książką i nie kazała sobie przeszkadzać
Kasia Michalak ma niezwykły dar opowiadania historii, które mogą się wydarzyć wokół każdego z nas, w niezwykle magiczny, klimatyczny sposób. Uwielbiam jej styl pisania - lekki i plastyczny.

Tym razem poznajemy historię małej Ani, jej mamy Małgosi i babci Ani. Losy mamy i babci są do siebie bardzo podobne - ciąża w młodym wieku, ojciec dziecka, który nie chce uczestniczyć w ich życiu, samotne macierzyństwo ... I każda z nich zdana jest tylko na siebie Po śmierci babci Anki, Małgosia pozostaje sama z małą Ania. Chowa dumę do kieszeni i udaje się do Jabłoniowego Wzgórza prosić o pomoc ojca - ten odprawia ją z kwitkiem i nie chce mieć z nią nic wspólnego. Po raz drugi, Małgosia prosi go o pomoc, kiedy okazuje się, że ma nieoperacyjnego raka i nie chce zostawić Ani samej na świecie. Odnajduje też jej ojca i wymusza na nim obietnicę, że zaopiekuje się córką.
Dziesięcioletnia Ania jest niezwykłym dzieckiem, które bardzo wiele w swoim życiu przeszło. Teraz musi zmierzyć się z wyprawą w nieznane, do dziadka, który jej nie chciał .... ale strach przed pójściem do sierocińca jest większy. Jak zachowa się dziadek? Jaki los czeka to małe dziecko, które musiało tak szybko dorosnąć?

"W imię miłości" to magiczna opowieść o miłości i odrzuceniu, o niespodziankach, jakie los nam niesie. Pióro Kasi Michalak sprawia, że moje oczy są zawsze na mokrym miejscu, a w głowie tłucze się tyle pytań i refleksji. Czułam się jakbym siedziała przed wielkim ekranem i oglądała losy małej Ani. Wstrząsający los małej dziewczynki, która tak wiele przeszła w swoim życiu, a nadal pozostała pełna wiary, ufności w ludzi i miłości. Mała dziewczynka z wielkimi zasadami. Kiedy do tego doda się zatwardziałego dziadka, który pozbywa się ukochanych koni w imię miłości i zabójcę z zasadami - wychodzi z tego pasjonująca historia.
Książka mnie uwiodła i oczarowała, jest piękna, a przy tym mądra. Daje do myślenia i dopinguje do rozglądania się wokół. Może obok Was jest mała Ania, która potrzebuje pomocy, a tak bardzo stara się być dzielna?
Nie bądźmy obojętni! Taki wniosek nasuwa mi się po lekturze książek Kasi Michalak.
Polecam Wam tę niezwykłą opowieść o Ani z Jabłoniowego Wzgórza!

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2013/07/w-imie-m...
0 0
Dodał:
Dodano: 21 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 207
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 51 lat
Z nami od: 27 IX 2012

Recenzowana książka

W imię miłości



Od czasu Ani z Zielonego Wzgórza nie opowiedziano tak wzruszającej historii Zaskakujące zwroty akcji, tajemnice i skrywane emocje oraz skomplikowane relacje rodzinne, to w skrócie najnowsza książka Katarzyny Michalak! Edward, właściciel pięknego starego domu na Jabłoniowym Wzgórzu, nie przeczuwa rewolucji, która nagle nastąpi w jego życiu. Rewolucja ma na imię Ania, ma dziesięć lat i właśnie st...

Ocena czytelników: 5.15 (głosów: 10)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5