Francuski szpieg

Recenzja książki Francuski szpieg
Od wielu miesięcy miałam przeogromną ochotę poznania książki, która jest romansem historycznym. Chciałam przenieść się w świat, gdzie kobiety noszą czepki, piękne suknie i jeżdżą powozami. Nie wiem czy chciałabym żyć w takiej rzeczywistości, gdzie kobiecie nie wolno przebywać z mężczyzną "sam na sam", jeśli nie chce być posądzona o splamienie swojego honoru. W końcu nadszedł czas, kiedy postanowiłam nie odwlekać tej chwili i sięgnęłam po wspomniany gatunek. Za sprawą angielskiej pisarki Anne Ashley poznałam "Francuskiego szpiega", którą to powieść otrzymałam zresztą w gratisie od wydawnictwa podczas ubiegłorocznych Targów Książki w Krakowie.

Verity Harcourt to piękna i młoda dziewczyna, której dzieciństwo nie oszczędziło rodzinnych dramatów. Najpierw zmarł jej ojciec, potem matka i Verity pozostała w Yorkshire pod opieką wuja, brata matki. Po długich namowach wuj zgodził się nawet publikować jej teksty w swojej gazecie. W opiece nad dziewczyną czynny udział brała również lady Clara Billington, siostra jej ojca. Ciotka wysłała Verity do szkoły dla dziewcząt w Bath a kiedy nadszedł właściwy moment postanowiła zabrać bratanicę do Londynu, na rozpoczynający się właśnie sezon bali i przyjęć towarzyskich.

Było to wiosną 1815 roku. Lady Billington wraz z bratanicą zmierzała powozem do Londynu. Dziewczyna nie była z tego powodu zachwycona, nie widziała siebie w roli uległej żony jakiegoś dobrze sytuowanego mężczyzny ze śmietanki towarzyskiej. Nie marzyła też o życiu w wielkim mieście. Trakt prowadzący do stolicy był dość kiepskiej jakości i w pewnym momencie doszło do uszkodzenia powozu. W przydrożnym zajeździe okazało się, że nie ma możliwości szybkiej naprawy. Ciotka Clara zdecydowała się na podróż do Londynu swoim drugim powozem razem ze służbą, jednak Verity stanowczo odmówiła dalszego podróżowania, ze względu na zwierzęta lady Billington: pekińczyka i papugę.

Po licznych perypetiach Verity, która ruszyła w dalszą drogę dyliżansem pocztowym, staje się mimowolnym świadkiem pewnej rozmowy. Zmuszona do naprawy sukni w małej gospodzie, obserwuje przez szparę w parawanie, jak dwóch mężczyzn prowadzi dziwną rozmowę. Z jej kontekstu oraz innych okoliczności dziewczyna wysnuła przypuszczenie, że jeden z nich jest francuskim szpiegiem. A przecież był to okres 100 dni Napoleona i to właśnie on wysłał do Anglii swojego szpiega.

Podsłuchaną rozmowę bohaterka przekazuje w Londynie swojemu stryjowi, który niechętnie, ale zgadza się by Verity pomogła rozwiązać sprawę dotyczącą przecież również jej ojczyzny. Podczas prowadzonych działań dziewczyna natrafia na Woźnicę - mężczyznę, którego poznała podczas podróży dyliżansem pocztowym. Dość szorstki w obyciu, nieobliczalny oraz bardzo tajemniczy człowiek wywołuje w Verity uczucia, których nie była w stanie pojąć. Czy ich pierwsze spotkanie było przypadkowe? Jakie wspólne zadania przed nimi stoją? Kim jest ten zamaskowany mężczyzna i dlaczego w tak otwarty sposób okazuje jej swoje zainteresowanie?

W historii pojawia się również osoba arystokraty Brina Cartera, doskonałej partii w Londynie, z uwagi na możliwość odziedziczenia przez niego tytułu wicehrabiego Dartwood. Brin był wielką miłością Verity w młodych latach, jednak jak się okazało jednostronną. Nie zmieniło to jednak faktu, że dziewczyna będzie bronić go na tyle, na ile będzie w stanie. Za wszelką cenę będzie chciała udowodnić jego niewinność. W jakiej sprawie? Czy jej się to uda?

Jedna dziewczyna, która nie potrafi zachowywać się jak panna z dobrego domu i zamiast błyszczeć na salonach, bierze udział w szalonych przebierankach i tajnych spotkaniach. Dziewczyna, która jest odważna, bezpośrednia i urocza wciela się w rolę detektywa w sukni. Jest też dwóch mężczyzn, z których każdy jest inny, każdy ma inne podejście do Verity, jednak jest coś co ich łączy. Co to takiego? Który podbije serce dziewczyny? Jak zakończy się próba zdemaskowania szpiega? Zapraszam serdecznie do lektury.

Muszę przyznać, że książka spełniła moje oczekiwania. Była wspaniałą lekturą, która przeniosła mnie w przeszłość dostarczając jednocześnie wiele emocji. Obok uczucia rywalizacji autorka opisała miłość, niezdecydowanie, a także intrygę polityczną. W powieści znajdziemy kilka odniesień do sytuacji politycznej w Europie, jednak jest ich na tyle mało, że czytelnik nie lubiący książek historycznych tak jak ja, będzie zadowolony z lektury. Świetna pozycja.
Dodał:
Dodano: 30 VI 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 171
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ewelina
Wiek: 44 lat
Z nami od: 19 V 2013

Recenzowana książka

Francuski szpieg



Tajemnicza rozmowa, podsłuchana w czasie podróży dyliżansem do Londynu, sprawia, że Verity Harcourt zostaje wplątana w międzynarodowy spisek. Odważna i impulsywna, postanawia na własną rękę zdemaskować francuskiego szpiega wysłanego do Anglii przez samego Napoleona. Jednym z podejrzanych o zdradę okazuje się niespełniona miłość Verity, znany arystokrata, Brin Carter. Verity za wszelką cenę pragni...

Ocena czytelników: 4.5 (głosów: 3)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0