7 razy dziś

Recenzja książki 7 razy dziś
Lauren Oliver ukończyła filozofię i literaturę na uniwersytecie w Chicago, potem przeprowadziła się do Nowego Jorku. Mieszka na Brooklynie. "7razy dziś" to był debiut autorki. Znana jest również z późniejszych powieści "Delirium" i "Pandemonium".

Zjawisko deja vu jest nam powszechnie znane, ale tym razem odnosi się do śmierci, którą nasza bohaterka przeżywa kilka razy, a nawet próbuje jej zapobiec i zmienić się na lepsze, z jakim skutkiem?

Sam Kingston wiedzie życie, jak każda nastolatka. Szkoła, imprezy, najfajniejszy chłopak, który jest obiektem zazdrości rówieśniczek. Ponadto Sam przyjaźni się z trzema dziewczynami. które są w szkole popularne. Dziewczyna używa używek, jest arogancka, a przyjaciółki to jej wielki Guru. Nie dostrzega kochających rodziców, siostry. 12 lutego w szkole to dzień wyjątkowy, bowiem jest to dzień Kupidyna. Rozdawane są róże, a kto dostanie ich najwięcej to jest najpopularniejszy w szkole.

Wieczorem imprezę organizuje Kent, oczywiście Sam z przyjaciółkami jest zaproszona. Dla dziewczyny to miał być wyjątkowy dzień, bowiem razem ze swoim chłopakiem chcieli "skonsumować" ich związek po raz pierwszy. Niestety, ale impreza kończy się katastrofą...

Nasza bohaterka budzi się następnego dnia, bierze telefon do ręki, patrzy na datę i godzinę i odkrywa, że dziś jest znów 12 lutego. Sam kompletnie nie może odnaleźć się w tej sytuacji...

Dziewczyna dostaje szansę przeżycia tego samego dnia, aż 7 razy. Czy będzie chciała naprawić błędy?Czy dostrzeże rzeczy najistotniejsze?A może pogodzi się z błędami i w spokoju odejdzie na tamten świat?

"7 razy dziś" to debiutancka powieść autorki i jak na debiut wypadła bardzo dobrze. Niebywała lekkość z jaką autorka pisze sprawia wrażenie, że się dosłownie płynie przez książkę. Narracja prowadzona jest jednoosobowo z punktu widzenia nastolatki, dzięki temu możemy poznać, jakie zmiany i przemyślenia zachodzą w dziewczynie, a także jakimi emocjami się kieruje. Nastolatka próbuje z "niegrzecznej dziewczynki" zmienić się w anioła naprawiając wszystkie błędy za życia. Każdy ten sam dzień, jednak przeżyty od nowa otwiera jej oczy. Dostrzega, że jej chłopak nic nie jest wart, przyjaciółki także już nie są takie wspaniałe. Zaczyna dostrzegać także swoją rodzinę, ale tak na prawdę trudno już cokolwiek zmienić.

"Może dla ciebie jest jakieś jutro. Może dla ciebie istnieje tysiąc kolejnych dni, albo trzy tysiące, albo dziesięć. Ale dla niektórych istnieje tylko dziś. I tak naprawdę nigdy nie wiadomo."*

"7 razy dziś" to doskonały przykład, że powieść z gatunku fantasy może w czytelniku wywołać wiele refleksji, a także odnieść się do codziennego życia. Bowiem o wypadek samochodowy i śmierć w dzisiejszych czasach naprawdę nie trudno.

„Podobno tuż przed śmiercią całe życie staje człowiekowi przed oczami. W moim przypadku było inaczej.”*

* Rzadko stosuje cytaty, jednak tym razem nie mogłam się powstrzymać. Cytaty zaczerpnięte z "7 razy dziś"

Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2013/02/7-razy-dzis.h...
0 0
Dodał:
Dodano: 14 II 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 440
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ania
Wiek: 38 lat
Z nami od: 11 II 2013

Recenzowana książka

7 razy dziś



Info Tyt. oryg.: Before I fall Tłum.: Mateusz Borowski Stron: 384 Opis Sam Kingston jest ładna, popularna, ma idealnego chłopaka i trzy najlepsze przyjaciółki. Mija kolejny dzień jej wspaniałego życia. Niestety wieczorna impreza przybiera zupełnie nieoczekiwany obrót. Kiedy Sam budzi się następnego dnia, z przerażeniem odkrywa, że znowu jest piątek 12 lutego, jeszcze raz dziś.

Ocena czytelników: 4.74 (głosów: 37)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5