Fałszywy książę

Recenzja książki Fałszywy książę
Powieść Fałszywy Książę autorstwa Jennifer A. Nielsen otwiera cykl nazwany przez pisarkę Trylogią Władzy, a także wpisuje się w coraz bardziej ostatnio modny nurt książek tematycznie związanych z walką o królestwo, władzę i wpływy. Nietrudno zauważyć, że duży wpływ na losy danego kraju ma zazwyczaj bohater z nizin społecznych, który choć początkowo wygląda na niezupełnie uczciwego, to przy bliższym poznaniu okazuje się być szlachetny i honorowy. Potem wydarzenia toczą się już lawinowo; młody bohater, chcąc nie chcąc, angażuje się w sprawy, które dotyczą dobra ogółu i z czasem staje się ważnym elementem całej rozgrywki.

Na podobnym schemacie oparła swoją powieść J. A. Nielsen. Królestwo Carthya staje przed zagrożeniem wojną domową oraz najazdem ze strony sąsiadów. Sprawę pogarsza fakt, że szerzą się pogłoski o śmierci całej rodziny królewskiej: króla, jego żony i syna, który miał być następcą tronu. W tej sytuacji jeden z regentów, arystokrata Conner, wpada na dość karkołomny pomysł, aby osadzić na tronie mistyfikatora, który miałby udawać zaginionego przed laty młodszego księcia. W tym celu wybiera z okolicznych sierocińców czterech chłopców i zmusza ich do zabiegania o tę rolę. Każdy z chłopców posiada cechy lub umiejętności, które są punktem wspólnym z osobą księcia Jarona, więc współzawodnictwo wydaje się być wyrównane, zaś sam wysiłek naprawdę wart zachodu. Kto bowiem nie chciałby zostać księciem? Ubierać się w najlepsze szaty, jeść zawsze do syta, mieć cały tłum służących, a do tego nosić koronę i rządzić królestwem? Wystarczy tylko pouczyć się przez dwa tygodnie dobrych manier, podstaw fechtunku, uświadomić się we wszystkich koneksjach i powiązaniach i już. Dwa tygodnie i wybrany przez Connera kandydat będzie ustawiony do końca życia.

Głównym bohaterem powieści jest 14-letni Sage, wychowanek sierocińca, drobny złodziejaszek i cwaniak. Bystry, o analitycznym umyśle chłopak, domyśla się, że Conner ma w tym swój własny, ukryty cel, a przyszły książę będzie tylko pionkiem w jego rękach. Jednak nie ma innego wyjścia z tej sytuacji i Sage szybko orientuje się, że albo zacznie walczyć o rolę, albo zginie.

Rozpoczyna się ostra rywalizacja, bo konkurenci Sage'a również się nie poddają. Z każdym dniem na jaw wychodzą kolejne tajemnice, powiązania, a światło dzienne ujawnia cechy chłopców, które mogą im pomóc wyprzedzić przeciwników lub też zdyskwalifikować ich samych. Prawdziwe oblicza odsłania również Conner oraz jego dwaj zaangażowani w sprawę słudzy: Mott i Cregan.

Który z chłopców pokaże się z najlepszej strony i zostanie wybrany przez Connera? Czy Sage pokona nie tylko przeciwników, ale przede wszystkim własną niechęć do roli, jaką regent chce mu narzucić? To się okaże. Powiem tylko, że walka będzie nadzwyczaj zaciekła.

Początkowo akcja toczy się dość wolno, choć autorka umiejętnie utrzymuje napięcie, nie mogłam się bowiem pozbyć wrażenia, że coś, jako czytelnikowi, mi umyka i że jeszcze czymś historia mnie zaskoczy. I faktycznie tak było. Z czasem poszczególne elementy układanki zaczynają do siebie coraz lepiej pasować i opowiadana historia staje się bardziej spójna.

Narratorem powieści jest Sage i to z jego perspektywy śledzimy dziejące się wszędzie intrygi i starania, by mistyfikacja wypadła jak należy. Głównego bohatera nie sposób nie polubić, bo jest uparty, pyskaty i potrafi bronić własnego zdania. Jednak w tym właśnie uporze bardziej kojarzy mi się z osobą dorosłą, dobrze wiedzącą czego chce i nie ulegającą innym, niż z nastolatkami, które jak wiadomo nieustannie zmieniają zdanie i kierują się raczej uczuciami niż chłodną kalkulacją. Można by powiedzieć, że to samotność i sierociniec takim Sage'a uczyniły, kazały mu szybciej wydorośleć. Hmm, być może. Wszystko to jednak w żadnym razie nie wpływa na pozytywny odbiór powieści. Lektura jest przyjemna, czyta się łatwo i szybko, dialogi są błyskotliwe, a opisy nie nużą. Na pochwałę zasługuje też zakończenie. Zaserwowany w nim czytelnikowi zwrot akcji jest przedstawiony naprawdę po mistrzowsku.

W moim odczuciu powieść jest skierowana głównie do młodzieży, ale każdy kto lubi tego typu historie z pewnością również będzie zadowolony.

Jeśli o mnie idzie, to niecierpliwie czekam na kontynuację przygód Sage'a, a Wam polecam jak najszybsze zapoznanie się z powieścią J. A. Nielsen. Spodoba się Wam!
0 0
Dodał:
Dodano: 27 I 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 788
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 42 lat
Z nami od: 22 IV 2012

Recenzowana książka

Fałszywy książę



W pewnej dalekiej krainie zanosi się na wojnę domową. Aby zjednoczyć podzielone królestwo, arystokrata Conner postanawia osadzić na tronie mistyfikatora, udającego zaginionego przed laty księcia. Zmusza do zabiegania o tę rolę czterech chłopców – do niedawna mieszkańców sierocińca. Jeden z nich, sprytny czternastoletni Sage, nie wierzy w uczciwe intencje Connera, ale dobrze wie, że zostanie fałszy...

Ocena czytelników: 5.46 (głosów: 16)