Piękna debiutantka

Recenzja książki Piękna debiutantka
Przenosimy się do roku 1891. Do czasów gdzie najważniejszy był wygląd, towarzystwo, pieniądze. Czasów gdzie za nic miało się biedę, a aby pięknie wyglądać kobiety dawały się nawet deformować. Codziennie chodziło się na bale, opery, przyjęcia. Aby wkręcić się do najwyśmienitszego towarzystwa nieraz używało się nawet podstępu...

Klara karter to siedemnastoletnia dziewczyna z wyższych sfer. Opiekuje się nią ojciec oraz jego siostra. W tym roku ma zadebiutować na salonach Nowego Jorku. Klara w przeciwieństwie do swojej najlepszej przyjaciółki jest przerażona. Musi nauczyć się tak wielu rzeczy, między innymi jak zrobić mężczyźnie afront, jak tańczyć walca, jak okazywać uczucia za pomocą wachlarza, musi poznać zastosowanie całej masy przedziwnych sztućców, musi również nosić gorset. dzień i noc bez przerwy całymi miesiącami, ściągnięty tak mocno, że nie idzie w nim oddychać. Niestety kobiety w tamtych czasach robiły to aby zmniejszyć sobie talie, co niejednokrotnie doprowadzało do przesuwania i zmniejszania się narządów... Klara również musi to robić, w końcu zarówno ojciec jak i ciotka oczekują od niej, że oczaruje ona najbogatszego dziedzica w mieście i doprowadzi do tego, że on jej się oświadczy. Jednak debiutantek chętnych na takie oświadczyny jest dużo więcej między innymi jej najlepsza przyjaciółka Lizzie. Klara jednak kompletnie nic nie czuje do bogatego Franklina. Nie chce takiego życia. Marzy o tym aby wyjść za mąż z miłości, a nie dla pieniędzy. Niebezpiecznie zbliża się do Harrego - brata mężczyzny, którego wybrała jej rodzina. Klara doskonale wie, że nie może sobie pozwolić na to, aby poczuć coś do Harrego... Co zwycięży? Rozsądek czy uczucia? Koniecznie przekonajcie się sami

Jakiś czas temu przekonałam się, że książki historyczne są naprawdę bardzo ciekawe. Nigdy nie przypuszczałam, że będę w stanie polubić taki gatunek i nawet nie próbowałam go czytać. Jednak kobieta zmienną jest Postanowiłam chwycić po romans historyczny i co? I oczywiście bardzo mi się spodobał. I właśnie dlatego po tę książkę również sięgnęłam z ogromną przyjemnością i wielką nadzieją, że także mi się spodoba. Oczywiście nie mogło być inaczej

Książka ta ma ponad 400 stron, jednak powiem szczerze, że czytało mi się ją niesamowicie szybko i łatwo i historia w niej zawarta wciągnęła mnie tak, ze nawet się nie obejrzałam kiedy skończyłam ją czytać. Jest ona bardzo ciekawa, wzbudza zainteresowanie czytelnika w taki sposób, że chce sie wiedzieć co będzie dalej, co się wydarzy. Ja oczekiwałam finału z ogromną niecierpliwością. Naprawdę byłam bardzo ciekawa jak to wszystko się zakończy. Uważam, że czytając ją naprawdę można poczuć klimat tamtych czasów. opisy są bardzo realistyczne i idealnie można wyobrazić sobie scenerie tych pięknych, wytwornych sal balowych, tych cudownych kolorowych sukien, tych tańców... Ja osobiście czuje się urzeczona. I ubolewam tylko nad jednym... Że końcowy wątek nie został rozwinięty, że nie mogłam przeczytać o wspaniałym i pięknym życiu młodej pary. Pewnie mogłabym tak czytać bez końca Jak najbardziej polecam! Zresztą sami widzicie, że mi bardzo spodobała się ta opowieść...


Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2012/12/piek...
0 0
Dodał:
Dodano: 17 XII 2012 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 160
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: MartaAnia
Wiek: 34 lat
Z nami od: 20 X 2012

Recenzowana książka

Piękna debiutantka



Rok 1891. Siedemnastoletnia Klara Carter ma wkrótce zadebiutować na salonach Nowego Jorku. Zadanie postawione przed dziewczyną jest jasne - powinna oczarować Franklina De Vriesa na tyle, by się jej oświadczył. Małżeństwo może uratować pozycję rodziny. Klara nie chce ślubu tym bardziej, że do walki o względy młodzieńca staje również bliska przyjaciółka Lizzie. Rodzinna tragedia weryfikuje wszystkie...

Ocena czytelników: 4.5 (głosów: 1)