Idealna rodzina... Czy aby na pewno?

Recenzja książki Idealna rodzina
Na początku każdego rozdziału dowiadujemy się z czyjej perspektywy będziemy poznawać tą historię.
Pony prosi brata o spotkanie, chce z nim o czymś porozmawiać. William zgadza się na to, ale z powodu małej sprzeczki wkrótce wyjeżdża. Jeszcze tego samego dnia sąsiadka wzywa policję, ponieważ Poly zostawiła roczne dziecko na dworze, a sama gdzieś zniknęła. Jej ubranie leży na brzegu jeziora... Następnego dnia nurkowie wyławiają jej ciało z wody. Co się tam stało? Czy był to zwykły wypadek, a może coś więcej?
Rodzina nie może się z tym wszystkim pogodzić, jednak ostatecznie wszyscy przyjęli do wiadomości, że był to wypadek. Wszyscy poza Williamem, który postanawia na własną rękę dowiedzieć się co stało się z jego siostrą. Co odkryje?
Nieznajomy, który był na pogrzebie Pony, prosi Mirę, jej siostrę, o spotkanie. Dziewczyna, choć pełna wątpliwości, zgadza się. Mężczyzna wydaje się miły, dobrze czuje się w jego towarzystwie, a nawet zaczyna mu się zwierzać. Miałam wrażenie, że Mira zbyt szybko mu zaufała, poza tym w niektórych momentach naprawdę mnie denerwował.

Wygląda na to, że mam jakiś wybrakowany egzemplarz... Od 64. strony powtarza się poprzedni rozdział, właściwy tekst zaczynia się dopiero od 97. strony, jednak te dwa brakujące rozdziały przepadły. Zniechęciło mnie to trochę do czytania, jednak miałam nadzieję, że nie straciłam tak wiele i jeszcze dam radę połapać się w akcji. Na szczęście rzeczywiście tak było.

Na początku czytałam książkę ze średnim zainteresowaniem. Ot, tajemnicza śmierć w rodzinie. Przez dłuższy czas bohaterowie kręcili się w kółko, nie wiedząc co zrobić aby wyjaśnić całą tą sprawę. Wszystko zmieniło się za sprawą rodzinnego spotkania i jednego zdania wypowiedzianego przez Mirę. W jednej chwili tajemnica skrywana przez matkę ujrzała światło dzienne, co pozwoliło Williamowi z całkiem innej strony spojrzeć na wiele wydarzeń. Od tego momentu akcja rozwijała się jeszcze szybciej, a ja coraz bardziej się w nią wciągałam. Co takiego rodzice ukrywali przed swoimi dziećmi przez cały ten czas? Co Pony miała do powiedzenia Williamowi? Jeśli chcecie się tego dowiedzieć, sięgnijcie po tą książkę.
Poza tym mamy tu świetnie opisane postacie, od czasu do czasu wspomnienia z dzieciństwa, poznajemy rozterki bohaterów, uczucia które nimi kierowały. "Idealną rodzinę" uważam za świetną książkę, czytało mi się szybko, a w jej odbiorze nie przeszkodził mi nawet ten brakujący fragment. Polecam.

recenzja z mojego bloga:
http://krople-szczescia.blogspot.com/2012/12/p-lewis-idealna...
0 0
Dodał:
Dodano: 15 XII 2012 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 155
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Zuza
Wiek: 27 lat
Z nami od: 04 VII 2012

Recenzowana książka

Idealna rodzina



Straszny wypadek zmienia losy eleganckiej, bogatej i szanowanej rodziny Cartretów. Pam, pełna życia najmłodsza córka Jaspera Cartreta, zostaje znaleziona w jeziorze nieopodal ich letniej posiadłości. Jej brat, William, podejrzewa morderstwo. I mimo, że rodzina chce rozpaczliwie zatuszować sprawę, próbuje dojść prawdy. Rezultaty są wstrząsające. Co przez lata skrzętnie ukrywała ich nie żyjąca matka...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 3)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0