Ostatni wilkołak

Recenzja książki Ostatni Wilkołak
„Oto mocna, zdecydowanie nowa wersja legendy wilkołaka – hipnotyzująca i niezwykle erotyczna. Jedna z najoryginalniejszych, najśmielszych, najbardziej prowokujących i przerażających powieści ostatnich lat”


Taki opis zaintryguje każdego czytelnika bez względu na płeć i wiek. Nie ukrywam, że i ja znalazłam się w tym gronie. Lubię mocną grozę, horror każący oglądać się przez ramię i przerażające opowieści o stworach, które nie mają prawa pałętać się po naszym cywilizowanym, wymuskanym świecie.

"Ostatni wilkołak" zaskoczył mnie pod każdym względem. Może i nie dostałam wymarzonego i wyczekanego thrillera ale trzymam w rękach książkę dobrze przemyślaną, pełną refleksji, filozoficznego rozrachunku z życiem i odwieczne pytania na temat sensu istnienia. Całość okraszona jest błyskotliwą narracją, ciętymi ripostami, czarnym humorem i atrakcyjną, wciągającą fabułą.

Wymieniając kolejne plusy książki nie mogę zapomnieć o jej okładce. Ona jedyna spełniła moje oczekiwania. Czarna, matowa, ukazująca fazy księżyca z wiele wyrażającym i obiecującym śladem wilczych pazurów. Skromna ale wymowna i podkreślająca charakter powieści.

Głównym bohaterem powieści jest blisko dwustuletni wilkołak- Jake Marlowe. Jest ostatnim żyjącym przedstawicielem swojego gatunku. Opływa w materialnym dostatku, nie ma zobowiązań, nie ma celu. Jak łatwo można się domyśleć, nie jest szczęśliwy. Jego wilcza natura, Klątwa budzi się do życia raz na miesiąc żądając krwi i ludzkiego mięsa oraz rozbudza popęd seksualny, który coraz trudniej rozładować. Do tego cały czas musi być czujny. Jego tropem podążają wampiry i agenci MOKFO (Międzynarodowa Organizacja Kontroli nad Fenomenami Okultystycznymi) czyhający na jego życie.
Jake jest już zmęczony ciągłymi przemianami, mordami nad którymi nie panuje, rozbuchaną chucią w końcu samotnością. Rozważa śmierć jako ucieczkę przed swoimi udrękami. Kiedy jest gotowy na ostateczny krok, pojawia się Talulla...

Książka choć należy do paranormali, nie jest jej kolejnym lekkim czytadłem. Wyróżnia ją żywy, dosadny, mięsisty język, nasycenie erotycznymi scenami i skojarzeniami, pełnią przemyśleń, ironii, krytyki, bólu fizycznego, emocjonalnego i egzystencjalnego. To dobrze przemyślana powieść, w stylu pamiętnika o mocnej konstrukcji z wyrazistym, dojrzałym bohaterem. Podoba mi się, że Glen Duncan postawił na mężczyznę a nie kolejnego targanego skrajnymi emocjami nastolatka. Pan Marlowe to postać niezwykle barwna i nie dająca się zamknąć w sztywne ramy. Nie pozwala nam się nudzić a jego historia wciąga z kartki na kartkę. Jake jest doświadczonym i zaprawionym w swej naturze wilkołakiem. Wie "z czym to się je" i nie jest z tego zadowolony, nie może pogodzić się ze swoją rolą, instynktem drapieżcy. Choć boleje nad tym, że podczas pełni żywi się ludzkim mięsem, ulega swemu jestestwu. Jeke stoi na rozdrożu chce zachować swoje człowieczeństwo, próbuje walczyć z Klątwą ale za każdym razem przegrywa i musi uznać wygraną wilczej natury.
Kiedy w jego życiu pojawia się Talulla, zmienia całe swoje życie. Już nie boi się samotności. Teraz musi walczyć o życie i za siebie i za swoją ukochaną. Czy uda im sie przetrwać w świecie zdominowanym przez człowieka?

Wokół głównego wilkołaczego wątku, Glen Duncan w ciekawy sposób nakreślił także sensacyjną intrygę w szeregach organizacji MOKFO. Dodała ona dodatkowego smaczku "Ostatniemu wilkołakowi". Autor udowadnia i potwierdza, że człowiek jest istotą zmienną, sam często nie wie czego pragnie. Z takich sytuacji rodzą się niedomówienia, zdrady i spiski.
Ta część książki jest bardziej dynamiczna, wartka, pochłaniająca uwagę czytelnika w stu procentach, pobudzająca wyobraźnię i ciekawość.
Całość przez to jest zróżnicowana i bardziej atrakcyjna. Glen Duncan zdobywa czytelnika i angażuje go w historię z każdej strony, tej filozoficznej, refleksyjnej jak i tej drażniącej emocje i umysł.
Jedynie sceny erotyczne nie przypadły mi do gustu. Były zbyt wulgarne, prostackie, powierzchowne i skierowane jedynie na rozładowanie napięcia erotycznego. Zezwierzęcenie wilkołaka jestem jeszcze w stanie zrozumieć ale takie zachowanie w człowieczej postaci z ukochaną kobietą? To już mi nie pasuje.

Podsumowując "Ostatni wilkołak" to ciekawa, nowatorska i wyróżniająca się pozycja wśród innych książek z tego gatunku. Warto było ją przeczytać i poznać wilkołactwo od innej strony, nie takiej hollywoodzkiej ale takiej bliższej życiu. Mocnej miejscami dosadnej, czasem refleksyjnej.

http://aleksandrowemysli.blogspot.com/
0 0
Dodał:
Dodano: 25 XI 2012 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 254
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ola
Wiek: 44 lat
Z nami od: 14 V 2012

Recenzowana książka

Ostatni Wilkołak



Oto mocna, zdecydowanie nowa wersja legendy wilkołaka – hipnotyzująca i niezwykle erotyczna. Jedna z najoryginalniejszych, najśmielszych, najbardziej prowokujących i przerażających powieści ostatnich lat. Poznajcie Jake’a. Jacke jest wilkołakiem, ostatnim z gatunku. Mimo swoich blisko 201 lat wygląda wyjątkowo dobrze – to wypadkowa diety, ćwiczeń i częstych doznań seksualnych. Choć fizycznie zd...

Ocena czytelników: 3.5 (głosów: 6)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0