Szukając prawdy…

Recenzja książki Śladem zbrodni
„Miasto światła, pomyślała. A tuż obok cienie, mroczne alejki, ciemne sekrety."*

Odkryłeś właśnie skrywaną przez lata tajemnicę, która sprawia, że wszystko w co wierzyłeś obróciło się w proch. Jednak po otrząśnięciu się wiesz, czujesz gdzieś w środku, że to nie jest prawdą. Ktoś chce coś ukryć nie patrząc na to kogo po drodze tym skrzywdzi. Zaczynasz poszukiwania prawdy, które mogą cię zabić.

Beryl i Jordan Tavistock są rodzeństwem wychowywanym przez wuja ponieważ ich rodzice zginęli dwadzieścia lat temu w trakcie tajnej misji. Rodzeństwo do tej pory żyło ze świadomością iż zginęli w trakcje akcji, ale w czasie trwania jednego ze spotkań straszna prawda wychodzi na jaw. Okazuje się, że ich ojciec zabił matkę, a potem siebie, aby uciec od odpowiedzialności. Wykryto niby, że działali pod przykrywką i przekazywali wrogą tajne akta. Beryl nie jest w stanie w to uwierzyć i wraz z bratem udaje się do Paryża w celu odkrycia prawdy. Na miejscu zaczyna pomagać im ich znajomy, okazuje się bowiem, że komuś przeszkadza, to że dziewczyna szpera w przeszłości. Ten ktoś najwyraźniej chce by prawda nie ujrzała światła dziennego i zrobi wszystko aby tak się stało…

To moje drugie zetknięcie z twórczością tej autorki i było równie udane co pierwsze. Gerritsen bez zbędnych wstępów rzuca czytelnika na głęboką wodę i wprowadza go w sam środek akcji. Wszystko dzieje się szybko i nie ma mowy o nudzie nawet przez chwilę. Brak tu jakichkolwiek zbędnych opisów, które miałyby uzupełniać luki i tak naprawdę nic nie wnosić do powieści. Mimo szybkiego przebiegu spraw czytelnik nie ma problemów z połapaniem się w tym co akurat czyta.

Powieściopisarka tworzy napięcie od pierwszych stron i z każdą kolejną je tylko potęguje. Wraz z bohaterami próbujemy odkryć prawdę. Szukamy odpowiedzi, kluczymy w śród domysłów i czujemy to co oni. Strasznie podoba mi się gdy pisarz wodzi czytelnika za nos dając mu kilka rozwiązań. Czytanie staje się wtedy ciekawsze, bo analizujemy wtedy zachowania podejrzanych. Jednak to nie wszystko, bo zaraz obok wątku kryminalnego spotykamy romansowy, który urozmaica czytanie. Jest on jako miły dodatek, który pozwala odprężyć się po jakiejś strasznej sytuacji. Nie wadzi i nie dominuje, tylko ładnie współgra ze wszystkim.

Książka może i nie jest arcydziełem, ale czyta się ją z przyjemnością i prawdziwym zaangażowaniem. Wciąga i intryguje, a do tego czyta się sama. Fabuła powieści jest tak skonstruowana, że nie sposób nie przeżywać wszystkiego co się dzieje w powieści. Bez problemu potrafiłam wczuć się w postać Beryl. Czułam jej determinację, wątpliwości i strach. W ogóle postacie stworzone przez Gerritsen były nieprzewidywalne i często zaskakujące. Czasem już naprawdę nie było wiadomo co jest prawdą, a co kłamstwem. Zakończenie jeśli chodzi o intrygę mnie zaskoczyło, bo zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.

„Śladem zbrodni” to mieszanka thrillera, kryminału, sensacji oraz romansu. Powieść napisana z pomysłem, którą czyta się w jeden wieczór pełen wrażeń. Lekki styl pisania, ciekawa fabuła oraz intrygujące postacie sprawią, że na parę godzin przeniesiesz się do świata jak z dobrego filmu akcji.

*str. 148
Dodał:
Dodano: 22 X 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 219
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Irena
Wiek: 36 lat
Z nami od: 27 VII 2012

Recenzowana książka

Śladem zbrodni



Nikt nigdy nie miał poznać tej tajemnicy…. Przez dwadzieścia lat śmierć jej rodziców, agentów brytyjskiego wywiadu, otaczała zmowa milczenia. Gdy Beryl Tavistock wreszcie przypadkowo poznaje przebieg dramatycznych wydarzeń, przeżywa szok. Ojciec brutalnie zamordował matkę, a następnie popełnił samobójstwo? Oboje byli komunistycznymi szpiegami? Nie może w to uwierzyć. Postanawia odkryć, co stało si...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 11)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0