Trzy połówki jabłka

Recenzja książki Trzy połówki jabłka
Pani Antonina Kozłowska debiutowała w 2007 roku właśnie powieścią „Trzy połówki jabłka”. Dotychczas nie miałam okazji aby zapoznać się z twórczością tej Autorki, ale z ogromną przyjemnością nadrobię zaległości. Z chęcią przeczytam „Czerwony rower” i „Kukułkę”, które podobno są jeszcze lepsze od debiutanckiej powieści Pani Kozłowskiej.

Teresa jest matką dwójki dzieci i żoną z dziesięcioletnim stażem. Kiedy w autobusie spotyka Marcina – swoją dawną miłość – wspomnienia odnawiane każdego dnia w marzeniach, nabierają realnych, namacalnych kształtów. Obydwoje, nie zważając na konsekwencje zatracają się w tłumionym od lat pożądaniu. Czy w porę się opamiętają czy taż zbudują swoje szczęście na nieszczęściu kilku osób?

Jak widać o samej treści książki można opowiedzieć krótko. Nie ma wartkiej akcji, nagłych zwrotów, czy też trzymających w napięciu wydarzeń. I właśnie dlatego podziwiam autorów, którzy bez tych wszystkich ozdobników potrafią napisać powieść, którą czyta się z zapartym tchem i która na długo pozostaje w pamięci, sięgając jednocześnie po temat tak oklepany jak miłość i zdrada. Pani Antonina Kozłowska napisała niebanalną i ciekawą książkę opisując banalną i starą jak świat historię trójkąta, a w zasadzie czworokąta małżeńskiego. Tu i teraz przeplata się z tym co było dawniej, dziesięć lat temu, dzięki czemu od podstaw poznajemy relacje Teresy, Krzysztofa, Marcina i Pauli. Dzięki zgrabnie prowadzonej narracji odkrywamy myśli i uczucia nie tylko głównej bohaterki, ale także Marcina i jego żony. Jesteśmy obserwatorami niemej konfrontacji osób zdradzających i zdradzanych. Dla pełnego obrazu zabrakło mi tylko stanowiska Krzysztofa, męża Teresy. Autorka nie tłumaczy swoich postaci. Czytelnik zapoznaje się z sytuacją z różnych punktów widzenia i sam wyciąga wnioski. A pytanie „czy warto?” ciągle towarzyszy każdej przeczytanej stronie. Jest to bardzo życiowa książka o miłości, ale nie takiej bajkowej, wydumanej, o trudnych wyborach i ich konsekwencjach, a także o zdradzie i wybaczeniu. Książka aż kipi od emocji, tych chowanych pod płaszczykiem przyzwoitości, których nie chcemy z nikim dzielić, które pozostają skryte przed światem w postaci marzeń lub lęków. Gorąco polecam!

Recenzja pochodzi z mojego bloga http://sladami-ksiazki.blogspot.com/
0 0
Dodał:
Dodano: 19 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 213
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 48 lat
Z nami od: 03 VI 2012

Recenzowana książka

Trzy połówki jabłka



Bywają w naszym życiu historie, o których nie możemy albo nie chcemy zapomnieć. Zastanawiamy się przed zaśnięciem, jak by się skończyły, jak potoczyłoby się nasze życie, gdybyśmy kiedyś inaczej wybrali. Czy czulibyśmy się spełnieni, bardziej zadowoleni, szczęśliwsi... Teresa ma pracę, męża i dwójkę dzieci. Jest szczęśliwa. Tylko czasami zastanawia się, czy z kimś innym jej życie nie byłoby ciekaws...

Ocena czytelników: 4.66 (głosów: 3)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0