Każdy ma swą przeszłość, nawet tą mroczną...

Recenzja książki Maxine Kiss: Wołanie z mroku
"Wołanie z mroku" to druga i jednocześnie przedostatnia część z cyklu "Maxine Kiss" Marjorie M.Liu. Seria opowiada o wykwalifikowanej łowczyni zombie, która z pomocą demonów zaklętych w jej tatuażach ratuje świat przed złem. Pomysł jest świetny, ale co z wykonaniem ??

Jak zwykle lektura "Maxine Kiss" była dla mnie istną torturą. Wykonanie jest tragiczne. Zmagałam się ze sobą uparcie twierdząc, że dam radę przeczytać ją do końca. Efekt był taki, że po trzech tygodniach (!) przymuszania, dałam radę przez nią przebrnąć. Czemu tak długo mi to zajęło ??

Pomysł na książkę jest dość oryginalny, bo nie znalazłam żadnej innej pozycji w której tatuaże ożywają zmieniając się w małe potworki, a do tego zabijają różne mroczne stwory. Samo opisanie też nie jest do końca złe. Pojawiają się dynamiczne opisy, zwroty akcji, zaskakujące oraz niespodziewane wątki...

No właśnie. Moim zdaniem te wątki naprawdę mocno zaskakują, pojawiając się znikąd i zasypując czytelnika masą nowych wiadomości; przykładowo najpierw znajdujemy się w jednym miejscu, gdzie toczy się przez dłuższy czas dana akcja, a potem w ciągu sekundy nie dość, że znajdujemy się w innym miejscu, to jeszcze w innym czasie, nawet o tym nie wiedząc. Dopiero im bardziej zagłębiamy się w treść rozumiemy, że nagle przenieśliśmy się w czasie. Rozumiem, gdyby takie sytuacje miały miejsce na początku rozdziału, ale umieszczanie ich w trakcie trwania jakiegoś innego, burzy harmonię książki, a czytelnik jest nieźle zdezorientowany.

Skoro już o podróżach w czasie mowa, to bardzo nie spodobał mi się wątek dotyczący przeszłości głównej bohaterki. Zazwyczaj, gdy taki się pojawia, czytelnik powinien dowiadywać się więcej i więcej, a tymczasem wie coraz mniej. Wszystko jest totalnie pomieszane i szczerze wątpię, aby autorka dała radę wszystko wyjaśnić w ciągu zaledwie jednego ( ostatniego ) tomu powieści.

Jak w każdej książce są minusy, tak ja zawsze staram się odnajdywać plusy. Podwyższyłam swą ocenę z powodu cytatów, które wprost ubóstwiam, a z racji tego, że są naprawdę życiowe, postanowiłam się nimi z wami podzielić:

"
Nadal żyjesz i twoje życie należy do ciebie. (...) Doceniaj to, bo ten stan może się w każdej chwili zmienić."



"Właśnie o to walczysz, powiedziałam sobie w duchu. O te wszystkie piękne chwile w życiu"



"
Ludzie są bardziej jak lalki. Wkłada im się różne ubranka i się nimi poniewiera. Eksperymentuje na tysiące różnych sposobów.
"



Podsumowując, gdyby nie cytaty, to nie zostawiłabym na tej książce suchej nitki, ale ponieważ mądrość w książkach dla młodzieży zaczyna zanikać, to zachęcam autorkę do dalszego pisania ( ale błagam niech to będzie coś znacznie lepszego pod względem wykonania ).


Więcej moich recenzji znajdziecie na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com
0 0
Dodał:
Dodano: 16 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 1
Odsłon: 171
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Dodano: 16 IX 2012, 13:56:38 (ponad 12 lat temu)
0 0
W przypadku ocenienia mojej recenzji na minus, bardzo proszę o napisanie komentarza, co się nie podobało, a następnym razem spróbuję się poprawić

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 29 lat
Z nami od: 04 IV 2010

Recenzowana książka

Maxine Kiss: Wołanie z mroku



Chronię śmiertelników przed demonami. Czy zdołam ochronić jedynego mężczyznę, który może mnie uszczęśliwić… lub zniszczyć? Strażniczka ludzkości z Pocałunku łowcy dla śmiertelnika rzuca na szalę swoją demoniczną moc Moją skórę okrywają cienie barwy obsydianu – tatuaże obdarzone umysłem, sercem i duszą. W dzień mnie chronią, lecz gdy usłyszą wołanie z mroku, porzucają moje ciało i przybierają...

Ocena czytelników: 4.53 (głosów: 13)
Autor recenzji ocenił książkę na: 3.0