Szykuj się!

Recenzja książki Mroczne materie: Bursztynowa luneta
“Bursztynowa Luneta” jest ostatnim tomem trylogii “Mroczne Materie”. Od czasu przeczytania przeze mnie tych książek Philip Pullman wiele u mnie zyskał. Pomimo kiczowatego sloganu i niezbyt skromnego stwierdzenia “Najlepsza obok Władcy Pierścieni powieść fantastyczna” (widocznie wydawnictwo Albatros nie ma dobrych ludzi od reklamy) książka jest faktycznie bardzo, bardzo dobra.

Zazwyczaj jest tak, że pierwsza część jest najlepsza. Nie ważne jest czy to film czy książka. Tu mamy wyjątek. To właśnie ostatni tom, czyli właśnie ten podobał mi się najbardziej. Najbardziej się na nim wzruszyłam. Tak, ja się wzruszyłam! Jestem raczej osobą niezbyt skorą do takich emocji, a tu patrz!

Jednak cała trylogia została mocno skrytykowana przez Kościół. Przyznaje bez bicia, że i owszem Bóg jest tutaj przedstawiony jako marionetka potężnych aniołów. Jednak jest to litura fantastyczna! Widzę jako-taki sens w skrytykowani Kodu Leonarda da Vinci [jak dla mnie całkiem przeciętnej książki], ale powieści kompletnie wymaginowanej? W takim razie Kościół musi jeszcze wiele książek potępić, np. Wiedźmina czy Diuny.

Oczywiście, zdaję sobie sprawe, że niektórzy zgadzają się z Kościołem, nie ma więc co tego roztrząsać. Cała trylogia opowiada o młodej Lyrze która staje się posiadaczką niezwyklej broni – złotego kompasu. W “Bursztynowej Lunecie” musi dokończyć swoją misję i podjąć poważną decyzję po której stronie zamierza walczyć.

Trylogia doczekała się ekranizacji pt. “Złoty Kompas” z bardzo dobrą obsadą m.in. Nicole Kidman oraz Danielem Craigem. Film obejrzałam i z czystym sumieniem mogę polecić. Moje odczucia co do książki są bardzo pozytywne. Może ją czytać ośmiolatek, a może osiemnastolatek. Książka ciepła, z morałem, pouczająca. Jestem zdecydowanie na tak. Poczciwa Lyra jest uosobieniem dziecka dobrego, jednak jak każde – nieokiełznanego czasami podejmującego głupie decyzje. Natomiast Will, niespodziewany sprzymierzeniec dziewczynki, jest przedstawiony jako postać wielce odpowiedzialna i godna zaufania, a jedncześnie żądna zemsty.

Co tu się rozpisywać, po prostu polecam!
Dodał:
Dodano: 06 II 2010 (ponad 14 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 448
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Aga
Wiek: 29 lat
Z nami od: 29 X 2009

Recenzowana książka

Mroczne materie: Bursztynowa luneta



Lyra i Will muszą stawić czoła swojemu największemu wyzwaniu i narazić się na wielkie niebezpieczeństwo. Z pomocą przychodzą im starzy przyjaciele: pancerny niedźwiedź Iorek Byrnison i naukowiec dr Mary Malone. Zyskują też nowych sprzymierzeńców w postaci niezwykłych stworów obdarzonych zdolnością widzenia Pyłu, który jawi się materia tworząca wszystko co opisano w Biblii, łącznie z samym Bogiem....

Ocena czytelników: 5.32 (głosów: 32)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5