Protektorat parasola się rozrasta

Recenzja książki Protektorat Parasola: Bezwzględna
Bezwzględna jest czwartym, a zarazem przed ostatnim tomem z serii pt. Protektorat parasola, której autorką jest Gail Carriger. Wspaniała amerykańskiej pisarka, która naprawdę nazywa się Tofa Borregaard. Autorka z wykształcenia jest archeologiem. Anglią zauroczyła ją w czasie gdy studiowała na Uniwersytecie Nottingham.

Alexia Maccon nawet w ósmym miesiącu ciąży nie może liczyć nawet na chwilę spokoju. Nie dość, że dzieciofeler daje jej porządnie w kość, coś dziwnego dzieje się z madame Lefoux, przyrodnia siostra udziela się w stowarzyszeniu walczącym o prawa dla kobiet i z tego powodu znowu zwala się na głowę państwa Maccon, a młody Biffy nie może się przystosować do nowej sytuacji jaka zaistniała w jej życiu. To jeszcze okazuje się, że ktoś zagraża życiu królowej Wiktorii. Jedynymi poszlakami jakimi dysponuje nasza bezduszna, jest informacja otrzymana od stukniętego ducha i poszlaki łączące tę sprawę z pewnym nieprzyjemnym zdarzeniem z przed dwudziestu lat. Co ciekawe Alexia odkryje sporo nieznanych faktów z życia… swego ojca. W co tym razem jeszcze wpakuje się główna bohaterka? Co kryje tajemnicza beczka w pracowni madame Lefoux? Na te i wiele innych równie ciekawych pytań, odpowiedzi odkryjecie w trakcie czytania książki.

W dobie wampiryzmu, wilkołactwa, wróżek i innych nadprzyrodzonych istot, które często stają się głównymi bohaterami przeróżnych serii bądź trylogii. Pomiędzy wszystkimi tymi książkami, to co stworzyła Gail Carriger można nazwać istnym powiewem świeżość. Nie dość, że powołała do życia zupełnie nową istotę (bezduszną) to ukazała nam również wilkołaki bądź wampiry w zupełnie innym, a nie kiedy również w lekko prześmiewczym, świetle. Po za tym z tomu na tom trzyma ten sam doskonały poziom, a można się nawet pokusić o stwierdzenie, że każda część jest lepsza od poprzedniej.

W Bezwzględnej akcja płynie dużo spokojniej niż w poprzednich tomach, ale to wcale nie znaczy, że jest monotonna. W wielu momentach autorka zaskakuje czytelnika niespodziewanymi zwrotami, które mają zazwyczaj swój punkt kulminacyjny w często absurdalnych i przezabawnych sytuacjach. Oczywiście zazwyczaj ich sprawczynią jest nasza ciężarna bezduszna. Fabuła jak zawsze jest dopracowana i przemyślana w najdrobniejszych szczegółach. Tajemnica goni tajemnicę, a Gail Carriger tak doskonale ukrywa najważniejsze informacje i podsuwa błędne tropy, że do samego końca nie wiadomo kto jest prowodyrem domniemanego zamachu. Rozwiązanie tej sprawy jak i zresztą całe zakończenie nie dość, iż jest naprawdę zaskakujące to także niespodziewane.

Co do bohaterów, to nie można im niczego zarzucić. Z tomu na tom możemy śledzić to jak się rozwijają i zmieniają, ale dopiero w Bezwzględnej autorka uchyla rąbka tajemnicy, która skrywa przeszłość niektórych z bohaterów. Dowiemy się na przykład jak to się stało, że Conall Maccon przybył do Anglii aby zawalczyć o watahę Woolsey. Odkryjemy również jak naprawdę zginął ojciec Alexii i czemu Floot nie chce nic powiedzieć na jego temat. Jeżeli chodzi o samą postać głównej bohaterki, to muszę powiedzieć, że jej sarkastyczna postawa tak jakby lekko stępiała. Jednak nie można się temu dziwić, ponieważ zmiany nastrojów ciąży to fakt powszechnie znany.

Styl pisania Gail Carriger również znacznie się zmienił. Dużo mniej w nim typowego manieryzmu iście z epoki wiktoriańskiej, a mimo to klimat wszystkich wypowiedzi nadal doskonale do niej pasuje. Język jest więc prosty, plastyczny i bardzo sugestywny. Autorka jedynie za pomocą słów maluje przed naszymi oczami wspaniałe obrazy, które często prowadzą do głośnych i niepohamowanych wybuchów śmiechu.

Podsumowując. Bezwzględna pomimo tego, że jest dużo spokojniejsza to i tak pozostaje naprawdę ciekawą i wciągającą książką, która wszystkim czytelnikom sprawi ogromną frajdę. Z niecierpliwością czekam na kolejny i niestety ostatni już tom tej serii, a wam gorąco polecam nie tylko tę powieść, ale całą serię Protektorat parasola.

http://ogrodpelenksiazek.blogspot.com/2012/08/bezwzgledna-ga...
Dodał:
Dodano: 14 VIII 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 253
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Natalia
Wiek: 38 lat
Z nami od: 02 XII 2011

Recenzowana książka

Protektorat Parasola: Bezwzględna



Genialne połączenie romansu wiktoriańskiego, powieści o wampirach i wilkołakach oraz sensacyjnej komedii pomyłek. Lady Alexia Maccon znowu w akcji, ale tym razem to nie jej wina. Gdy szalony duch grozi królowej, bezduszna wszczyna śledztwo i wpada na trop pewnej drażliwej sprawy z przeszłości. Na domiar złego jej siostra postanawia walczyć o prawa kobiet (szok!), madame Lefoux tworzy potwora, a n...

Ocena czytelników: 4.53 (głosów: 13)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0