Potwory przeszłości...

Recenzja książki Książę Mgły: Światła września
W twórczości Carlosa Ruiza Zafona zakochałam się już od pierwszej książki jego autorstwa, która wpadła mi w ręce. Światła września to kolejna powieść skierowana do młodych czytelników. Wraz z bohaterami książki przenosimy się do roku 1936. Simone matka dwójki dzieci - Irene i Doriana straciła męża. W poszukiwaniu dachu nad głową i pracy udają się do odległej Normandii do domu Lazarusa Janna - wynalazcy i właściciela fabryki zabawek. Podczas swojego pobytu poznają Hannah, kucharkę w domu Lazarusa. Pewnego dnia dziewczyna znika i zostaje zamordowana... Od tej pory już nic nie jest takie same, a w domu wynalazcy nie jest już tak spokojnie...

Po raz kolejny Zafon przedstawia nam opowieść pełną magii i miłości. Od początku do końca nie wiadomo co może się jeszcze wydarzyć, a z każdą minutą książka jest coraz ciekawsza. Jak w każdej książce Zafona czuć ten mroczny klimat, który wprowadza nas trochę w atmosferę niczym z horroru. Mimo iż jest to opowieść dla młodszych czytelników, to raczej Zafon nie przeznaczył tej książki dla dzieci. Wszystkie zabawki, które w młodości uznawaliśmy za najlepszych przyjaciół ożywają i nie do końca wiadomo jakie mają zamiary. Zafon w swojej twórczości poza przyjemnym czytadłem próbuje przekazać nam jak ważna jest siła łącząca rodzinę i jak ważne jest jej pielęgnowanie. Rodzina Simone na każdym kroku napotyka jakieś problemy, ale dzięki miłości nie poddają się. Wiele osób mogłoby się uczyć od nich lojalności i radości z życia.

Bohaterowie książki to bardzo barwne postacie, do których już przyzwyczaił nas autor. Każda z postaci jest inna i na swój sposób wyjątkowa. Najbardziej z całej książki zapamiętałam parę odważnego rodzeństwa, którzy mimo swojego wieku są bardzo dojrzali i pomysłowi. Gdyby nie oni ich matka mogłaby się nie pozbierać po śmierci męża i ciężko byłoby jej odnaleźć radość w codziennych czynnościach. Mimo swojego strachu dały radę pokonać to co złe, ale czy na pewno to było najgorsze

Jeżeli jeszcze nie zaleczyliście "ran" po tych wszystkich potworach, które nawiedzały was w ciemnościach kiedy byliście dziećmi uważajcie na tę książkę... Duchy powrócą wraz z Zafonem, ale jeżeli jesteście odważni to wasz świat zostanie tylko dowartościowany przez Światła września ;] Jak ktoś lubi audiobooki to Światła września, które czyta Piotr Fronczewski będą idealną pozycją w domowej kolekcji. Aktor ten jest dobrany idealnie do tego utworu i dzięki niemu i jego głosowi pozycja ta stała się jeszcze bardziej mroczna i tajemnicza. Bardzo podobało mi się, że Piotr Fronczewski operował głos w taki sposób, że z każdą chwilą było widać, że akcja się rozkręca i możemy oczekiwać niedługo punktu kulminacyjnego. Tak jak wielu lektorów wcale nie wczuwa się w tekst i atmosferę to Fronczewskiemu udało się przekonać mnie, że jest zachwycony tą książką.
0 0
Dodał:
Dodano: 08 VII 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 220
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Karolina
Wiek: 31 lat
Z nami od: 07 VII 2012

Recenzowana książka

Książę Mgły: Światła września



Okrutna tajemnica wspaniałej nadmorskiej rezydencji pełnej wielu ponurych wspomnień tajemniczy i groźny stwór zamieszkujący normandzki las Cavenmore tę powieść mógłby napisać młody Julian Carax, bohater Cienia wiatru Jest rok 1936, Simone Sauvelle po śmierci męża zostaje praktycznie bez środków do życia. Dzięki pomocy sąsiada udaje jej się dostać pracę jako ochmistrzyni normandzkiej rezydencji La...

Ocena czytelników: 4.82 (głosów: 66)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5