Osiemnaście lat bolesnych wspomnień

Recenzja książki Skradzione życie
Skradzione życie to kolejna książka wydana przez wydawnictwo Hachette w serii Pisane przez życie. Jaycee Dugard, nie jest zwykłą pisarką, a książka nie jest wytworem jej wyobraźni. To prawdziwe życie, które kobieta ujęła w słowa.

Nieco o treści… Jaycee Dugard była normalną jedenastolatką, której życie zostało brutalnie skradzione w czerwcu 1991 roku. Została porwana w drodze do szkoły i to na oczach swojego ojczyma, który dla policji był jednym z podejrzanych. Mimo długiego i żmudnego śledztwa, po dziewczynce nie znaleziono nawet śladu. Wróciła do życia, bo jej uwięzienia raczej nie można tak nazwać, po 18 latach. W tym czasie jej porywacz znęcał się nad nią psychicznie i gwałcił, za milczącym przyzwoleniem swojej żony. W wyniku wielokrotnych gwałtów, Jaycee urodziła dwie córeczki. Teraz chce się wreszcie uporać z przeszłością. Koniecznie musicie przeczytać tę książkę, aby dowiedzieć się czy jej się udało.

W trakcie czytania książki Skradzione życie, przeżyłam naprawdę ogromny szok. Jak można w tak okrutny sposób traktować małą dziewczynkę, i nie chodzi mi tu tylko o porywacza, ale także o jego żonę, która od początku o wszystkim wiedziała i nic z tym nie zrobiła. Jak można tak bezmyślnie i brutalnie wyrwać dziecko z jego otoczenia, zabrać od kochającej rodziny i umieścić w odizolowanej szopie, gdzie dzień w dzień będzie przeżywało gehennę. Dla mnie tacy ludzie są po prostu chorzy i nie wiele różnią się od morderców, ponieważ również pozbawiają swoje ofiary życia, ale nie w dosłownym znaczeniu tego słowa.

Powieść, a właściwie pamiętnik, bo taką formę ma większa część książki, Jaycee Dugard wywołuje masę różnorakich emocji. Jest to niby pierwsza i jedyna książka, którą autorka napisała, ale jest to zrobione w naprawdę doskonały sposób, gdzie wszystkie emocje, jakie targały nastolatką są praktycznie namacalne dla czytelnika. Nie przeszkadza nawet chaotyczność treści, ponieważ jeszcze bardziej uwydatnia wszystko to, przez co przeszła Jaycee przez osiemnaście długich lat swojej niewoli.

Podsumowując. Skradzione życie to powieść, o której nie da się tak szybko zapomnieć. Jednak dzięki temu nikt nie przejdzie obok nie obojętnie. Polecam każdemu, a zwłaszcza osobom o mocnych nerwach, ponieważ chyba tylko oni będą mogli pochłonąć książkę bez dłuższych przerw w czytaniu.

http://ogrodpelenksiazek.blogspot.com/2012/06/skradzione-zyc...
0 0
Dodał:
Dodano: 24 VI 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 203
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Natalia
Wiek: 38 lat
Z nami od: 02 XII 2011

Recenzowana książka

Skradzione życie



Przerażająca historia Jaycee Lee Dugard, 11 letniej dziewczynki, która 10 czerwca 1991 r. wyszła jak codziennie na przystanek autobusu szkolnego w South Lake Tahoe w środkowo-wschodniej Kalifornii i na oczach ojczyma została porwana. Policja mimo śledztwa, w którym podejrzewano m.in. ojczyma, przez wiele lat nie odnalazła najmniejszego jej śladu – dziewczyna odnalazła się po 18 latach (w sierpniu...

Ocena czytelników: 4.25 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0