Ukraińska zawierucha

Recenzja książki Biała gwardia
Ktoś mądry kiedyś powiedział że nie należy czytać dobrych książek, a jedynie te bardzo dobre. W pełni się z nim zgadzam, tak więc przeczytałem jedynie kilkadziesiąt stron "Białej gwardii".

Akcja powieści toczy się na ogarniętej wojną domową Ukrainie w Grudniu 1918 roku.
Rodzina Turbinów do której należą osieroceni, młody lekarz Aleksiej, Helena żona kapitana Talberga, i najmłodszy z nich Nikołka; musi stawić czoła wojennej zawierusze. Panuje sroga zima a zapasy szybko się kurczą. Czy młodzi przetrwają ten okrutny czas?

Autor sławnego "Mistrza i Małgorzaty", przelał tu niektóre wspomnienia z młodości, oczywiście nie jota w jotę. Jak dla mnie zbyt szczegółowe są opisy, spowalniające tempo akcji. Brakło też magnetyzmu, powieść nie przyciągała uwagi, miejscami była niezrozumiała a nawet nudziła.

Nie rozumiem niechęci Bułhakowa względem Polaków, w tym utworze także widocznej.

Raczej nie polecam utworu który ujrzał światło dzienne równo sto lat temu, stawiam 5/10.
Dodał:
Dodano: 13 IV 2024 (19 dni temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 34
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Arkadiusz
Wiek: 38 lat
Z nami od: 23 VII 2010

Recenzowana książka

Biała gwardia



Pełna patosu i bólu, bardzo osobista opowieść o dramatycznych rozterkach kijowskiej inteligencji, zdezorientowanej i wstrząśniętej okrucieństwem wojenno-rewolucyjnej zawieruchy. Czas akcji - przełom roku 1918 i 1919 - to na Ukrainie okres zaciętych walk o władzę, zmiennych rządów Niemców, hetmana Skoropadskiego, Petlury, groźby bolszewickiej nawały. Miejsce, według słów samego Bułhakowa - "świat z...

Ocena czytelników: 4 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 3.0