Eugenia Kuzniecowa Drabina

Recenzja książki Drabina
Nieznana mi do tej pory twórczość Pani Eugenii Kuzniecowej spowodowała, że zechciałam poznać ją ze względu na nadany książce tytuł pt. ''Drabina'' i czym się ona kierowała, pisząc ją.

Z ciekawie zawartego opisu treści można wiele na samym początku wywnioskować, ale czy tak jest, należy się, o tym przekonać czytając, ją.

Wzbudziło moje zainteresowanie szczególnie to, czy bohaterowie będą umieli się właściwie zachować w sytuacji, kiedy muszą zmienić natychmiast swoje dotychczasowe życie i zamieszkać w nowym miejscu, w którym nie zna się osoby, z którą będą przebywać.

Czy będą umieli zaakceptować nową codzienność, czy polubią się wzajemnie, który z domowników nie radzi sobie z nią, ma kłopoty z dialogiem będącym najważniejszym kluczem w porozumiewaniu się? Który bohater nie będzie dla głównego bohatera stanowił problemu we wspólnym tymczasowym zamieszkaniu. Co myśli o nietypowej i niewygodnej sytuacji dla niego, co wzbudza w nim pozytywne i negatywne emocje, co czuje, widząc rodzinę i osoby mniej znane, co go cieszy, a co martwi?

Uważam, że gdybyśmy doświadczyli tego samego, co główny bohater czy umielibyśmy poradzić sobie tak na pierwszy rzut oka z tym niecodziennym dla nas niespodziewanym problemem, gdzie musimy pomóc bliskim wspiąć się po wysokiej drabinie spróbować dać im szansę na cierpliwe w niej wspólne przetrwanie pomimo naszych wątpliwości i mętliku w głowie dotyczącym naszej uległości i sprawdzeniu się, czy przypadkiem nie zostaliśmy wplątani w jakąś pułapkę połączoną z naszą uległością i naiwnością, pod którą zostajemy często poddani nieświadomi tego lub najczęściej udając, że tego nie widzimy pod przykrywką bycia dobrym.

Można z łatwością dokonać oceny podczas czytania tekstów dialogowych, który z mieszkańców zachowywał się z należytą godnością.

Właściwie to nie podobało mi się pod każdym możliwym względem zachowanie mamy Tolika.

Wcale nie dziwię się Tolikowi, że w niektórych sytuacjach wyczuwalny był u niego stres, bo był on uważnie obserwowany i każdy z mieszkańców chciał, podkreślić jego mniejszą lub większą rolę spędzając, ten trudny czas trwania wojny na Ukrainie będąc małą częścią.

Powieści tej nie czytało mi się szybko.

Powieść ta na samym początku nie wzbudza, zachwytu. Powoduje to, że z czasem można, polubić występujących w niej drugoplanowych bohaterów poznając ich niełatwe charaktery, które z czasem odsłonią lub na zawsze zachowają go w tajemnicy.

Polecam przeczytać tę powieść.
0 0
Dodał:
Dodano: 08 IV 2024 (24 dni temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 10
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 41 lat
Z nami od: 10 IX 2016

Recenzowana książka

Drabina



Książka Roku 2023 w Ukrainie Brawurowa opowieść o (nie)udanej ucieczce i (nie)spodziewanym powrocie Eugenia Kuzniecowa to świeży, zaskakujący głos literatury ukraińskiej. Pisarka życie dzieli między ojczyznę, a Hiszpanię (gdzie pracuje na uniwersytecie i wraz z mężem wychowuje dzieci). Jej nowa powieść o próbie ucieczki przed rodziną, wojną i własnym niedostosowaniem wyrasta z życia na dwóch krań...

Ocena czytelników: 3.75 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.0