Jak domek z kart

Recenzja książki Maestro
Czasem wystarczy jedna plotka, jedno oskarżenie rzucone fałszywie by zniszczyć komuś życie. Wtedy wszystko sypie się jak domek z kart, a my zderzamy się z prawdą o ludziach, którzy byli dla nas kiedyś najbliżsi. Trudne sytuacje weryfikują to na kim tak naprawdę możemy polegać i kto jest naszym prawdziwym przyjacielem.

W taką sytuację z dnia na dzień zostaje wrzucony tytułowy maestro z powieści Justyny Mietlickiej. Sławny i podziwiany dyrygent, dla którego filharmonia jest drugim domem, ważniejszym nawet od tego prawdziwego, dla którego muzyka jest najważniejsza. Komponuje, wydaje, kieruje orkiestrą, zachwyca publiczność, jest u szczytu kariery. Nie podejrzewa nawet, że to wszystko za chwilę runie jak zamek z piasku, za sprawą poważnych oskarżeń wobec niego, które pojawiają się w jednym z popularnych dzienników.

Wybucha skandal, maestro Jerzy Majer znów jest na językach wszystkich, ale nie w taki sposób jakby chciał. Cała sytuacja ciężko odbija się na rodzinie Jerzego, jego żona Grażyna staje u jego boku i broni dobrego imienia męża, ale przy okazji tej sprawy na jaw wyjdą sekrety, które mogą diametralnie zmienić życie rodziny Majerów.

‘Maestro” to wielowątkowa historia, bo oprócz sprawy Majerów, czytelnik poznaje Alicję, dziewczynę, która jest ofiarą, a czyją, dowiecie się tego, sięgając po książkę, jak jej współlokatorkę, Sławkę, barwną dziewczynę, która mimo, że sama zmaga się z wieloma problemami, nie odmawia pomocy i wsparcia Alicji, Gośkę, ambitną dziennikarkę, która jest żądna sensacji, dzieci Majerów, Xawerego i Esterę, gospodynię domową w domu Majerów, Halinę. Powieść ta porusza także wiele tematów, jak mobbing, molestowanie, wykorzystywanie seksualne dzieci, zdradę, zaburzenia psychiczne, depresję, samotność, jak i przede wszystkim muzykę, która jest tu motywem przewodnim.

Mi najbardziej spodobał się wątek Estery, jestem ciekawa, jak potoczyłyby się jej losy, gdyby „Maestro” doczekał się kontynuacji, jak i wątek Sławki, która okazała się naprawdę wspaniałą dziewczyną, przyjaciółką i córką. Zakończenie powieści jest zaskakujące i otwarte, więc autorka ma furtkę, gdyby chciała powrócić do losów bohaterów. „Maestro” to wciągająca i poruszająca historia, która przyciąga czytelnika od pierwszych stron i trzyma w napięciu i zaciekawieniu do zakończenia. Czytało mi się ją bardzo szybko i szczerze mogę ją Wam polecić, krótkie rozdziały, dużo dialogów, mnóstwo emocji, i wątki, które nie są wydumane, a wzięte z kart ludzkiego życia. Jestem zaintrygowana piórem pani Justyny i z przyjemnością sięgnę po jej poprzednią powieść jak i każdą następną. Polecam !

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Dodał:
Dodano: 06 XII 2021 (ponad 2 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 84
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 32 lat
Z nami od: 01 VI 2020

Recenzowana książka

Maestro



Sukces, sława, pieniądze. Oskarżenie, które zmieni wszystko. Te same osoby, które klaszczą, będą rzucać w ciebie kamieniami. Kiedy w filharmonii trwa bożonarodzeniowy koncert, w mieszkaniu kilka ulic dalej Sławka ratuje życie wiolonczelistce Alicji. Alicja niechętnie dzieli się bolesnymi wspomnieniami, Sławka jest więc zmuszona sama zanurzyć się w jej przeszłości. Koneser muzyki klasycznej, mię...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)