Cukiernia pod Amorem - Małgorzata Gutowska-Adamczyk

Recenzja książki Cukiernia pod Amorem: Zajezierscy
Zapewne wielu z nas, bierze współczucie, czytając lub oglądając stare filmy kiedy to małżeństwa były łączone tylko i ze względu na warstwę społeczną. W dzisiejszych czasach byłoby to niedorzeczne. Mamy prawo zakochać i poślubić kogo tylko chcemy, nie ważne czy jest to osoba biedna czy bogata. Niestety, ale dawniej związki łączyło nie uczucie, lecz rodzice. Zależało to od posagu i zwłaszcza rodu danego kandydata. Najczęściej właśnie w takich małżeństwach dochodziło do zdrad i kłótni. Jedyną drogą poślubienia kogoś, kogo naprawdę kochamy była ucieczka. Oprócz zgody rodziców inne rozwiązanie nie wchodzi w grę. Cukiernia pod Amorem przybliża nam trochę życie nie udanych małżeństw. Ich zdrad i pożądania osoby, którą kochają.

Akcja dzieję się w 1995 roku. Na rynku w Gutowie archeolodzy rozpoczynają pracę nad wykopaliskami. Odnajdują mumię ze starym pierścieniem, który pochodzi z dawnych lat około bitwy pod Grunwaldem. Igę, córkę właściciela cukierni pod Amorem, zaczynają interesować pracę archeologów. Kiedy okazuję się, że pierścień należy do jej rodziny, za wszelką cenę stara się odkryć kto jest mumią, a przy okazji rozwikłać rodzinną zagadkę.

Cukiernię pod Amorem zakupiłam gdzieś koło grudnia. W sumie sama nie wiem co skłoniło mnie do kupna wszystkich części naraz. Z tego właśnie powodu miałam pewne obawy. Zrobiłam to trochę nie przemyślanie. Promocja nie była zbyt wielka, miałam jedynie pięć złoty w kieszeni ale zawsze coś. Bałam się jedynie tego, że Zajezierscy mi się nie spodobają, a wtedy co? Znając mój charakter na siłę męczyłabym się z tymi kolejnymi dwoma częściami, ale na szczęście tak nie było.

Na początku zacznę najpierw od zalet. Pani Małgorzata Gutowska-Adamczyk ma niezwykle lekki styl, co powoduje, że książkę czyta się bardzo szybko. Wpływa jeszcze na to niecodzienna fabuła, która okropnie wciąga. Już dawno nie czytałam takiej książki, dla której zrezygnowałam nawet z nauki (przez jeden dzień). Ta książka to niezwykły pochłaniacz czasu. Od Cukierni pod Amorem ciężko się oderwać i polecałabym czytać ją wtedy gdy mamy zaplanowane kilka wolnych dni. Powieść posiada niezwykle barwne postacie, z których każda jest inna i odznacza się czymś nowym. Moją ulubioną zostanie chyba Zuzanna, która mnie zauroczyła swoją osobą. Jak każda książka posiada również wady, lecz ja żadnych nie zauważyłam. Jedyny kłopot może być na początku, gdyż autorka przedstawia nam zbyt wiele postaci, lecz dzięki pomocy drzewa genealogicznego, znajdującego się na końcu książki, łatwo się odnaleźć. Cukiernia pod Amorem posiada niezwykły klimat, którego nie znajdziesz w byle jakiej książce. Po za tym teraźniejszość i przeszłość idealnie ze sobą współgrają.

Podsumowując, pierwsza część niesamowitej serii o Zajezierski to wspaniała lektura, dla każdego. Historia rodu wciągnie niejednego czytelnika na kilka godzin. Serdecznie polecam wszystkim!
Dodał:
Dodano: 08 V 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 192
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Katarzyna
Wiek: 27 lat
Z nami od: 20 IV 2012

Recenzowana książka

Cukiernia pod Amorem: Zajezierscy



Podczas wykopalisk na rynku w Gutowie archeolodzy dokonują niezwykłego odkrycia. Wzbudza ono zainteresowanie córki właściciela cukierni Pod Amorem. Czy Iga rozwikła dawną rodzinną tajemnicę? Czy przepowiednia sprzed wieków naprawdę się spełniła? W poszukiwaniu odpowiedzi prześledzimy fascynującą historię rozkwitu i upadku jednego z najświetniejszych mazowieckich rodów. Zajezierscy to pierwsza częś...

Ocena czytelników: 4.63 (głosów: 23)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0