Szamańskie tango

Recenzja książki Szamańskie tango
Szamański blues był średnio udanym początkiem zapoznawania się z twórczością Anety Jadowskiej. Gubiłam się w świecie [nie]przedstawionym, denerwował mnie język, który aż się prosił o ponowną korektę, a i postaci pozostawiały wiele do życzenia. Jak wyszło z Szamańskim tangiem?

Witkac zaczynał sensownie układać swoje życie – miał pracę, którą lubił, budował relację z córką, odbudowywał z Konstancją, a i z Sępem zaczął dochodzić do ładu. Oczywiście tak piękna sytuacja nie mogła trwać wiecznie i coś musiało pójść nie tak. Padło na Wiktę, która postanowiła postąpić nieodpowiedzialnie i wpakowała ojca w kłopoty najwyższego rzędu – inicjację.

Powieść raczej nie jest kryminałem, w przeciwieństwie do poprzedniego tomu. Na początku wprawdzie spotykamy się z zagadką kryminalną, ale zostaje szybko rozwiązana. Większość linii fabularnych Szamańskiego tanga skupia się na wydarzeniach w zaświatach – inicjacji Witkaca, jego poznawaniu historii Sępa oraz przodków. Cała reszta znajduje się na obrzeżach powieści, dochodzi do głosu jedynie na początku oraz końcu i znajduje szybkie zakończenie.

Szamańskie tango ma świat przedstawiony i to już całkiem solidnie. To nie tylko krótka wycieczka w zaświaty, ale całe spektrum miejsc po tej, drugiej i nawet trzeciej stronie. Jadowska budując szamański świat sięga do mitologii indiańskich, z których czerpie garściami, ubarwia i dostosowuje w mniejszym lub większym stopniu do współczesnych czasów. Wypada to naprawdę ciekawie i nie ma wrażenia przesytu informacji – dowiadujemy się poszczególnych rzeczy wtedy, gdy trzeba i w odpowiedniej, uzasadnionej ilości.

Poza tym wiele zyskują postaci Serii Szamańskiej – bliżej poznajemy nie tylko Witkacego, ale i jego szefową oraz Sępa. Szczególnie ten ostatni mi się podoba. Nie ukrywam, że jest to dość schematyczne przedstawienie chłopca, który za maską podrywacza ukrywa wrażliwe serduszko i masę kompleksów, ale bądźmy szczerzy – takie postacie mają swój urok i stąd ich popularność, a Sęp wypada naprawdę dobrze w tej roli.

Szamańskie tango jest dobrą kontynuacją serii. Jest nawet lepszy niż tom pierwszy. Dość niecierpliwie czekam na kontynuację – zakończenie budzi bardzo dużą ciekawość, zwłaszcza, że planowana jest mała rewolucja w szamańskim świecie.

///Także na szarakawiarenka.pl
Książka otrzymana za punkty ISBN na CzytamPierwszy.pl
Dodał:
Dodano: 11 IX 2021 (ponad 3 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 81
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Aleksandra
Wiek: 32 lat
Z nami od: 21 VI 2010

Recenzowana książka

Szamańskie tango



Być może nie powinien zabierać szesnastoletniej córki na miejsce brutalnej zbrodni, ale czy bez jej wrażliwości na duchy i talentu do wywąchiwania sekretów zdołałby złapać mordercę, zanim ten znów uderzy? Podwójne morderstwo w szczycie sezonu ogórkowego oznaczało dla Witkaca początek trudnego śledztwa i kłopotów. Jak niewiele wtedy wiedział o tym, co go czekało… Odkąd został ojcem, w jego życiu,...

Ocena czytelników: 4.9 (głosów: 5)