O Natalio, pachniesz wiatrem, leśnym szumem i konwalią..

Recenzja książki Srebrna Natalia
Książka piękna pod każdym względem. Zarówno całej historii jak i opisów przyrody, opisów Gruzji jako kraju, wspomnień, pięknej miłości. Opatrzona cudownymi fotografiami, które doskonale dokumentują wspomnienia.

Tutułowa Natalia to matka Kiry, muza Konstantego Ildefonsa. Piękna, wrażliwa i silna kobieta. Kira posiada jedynie mgliste wspomnienie swojej mamy:

“Obraz Natalii powstawał z gwiezdnych nici, szafirowych blasków, księżycowej poświaty, z jakiejś tajemnicy, z niedopowiedzeń. A one pojawiają się tylko w bajkach, nigdy w realnym życiu. Natalia z mauretańskiego zamku przyszła do niego z najpiękniejszej bajki.

“Wtedy to niemal z dnia na dzień postanowiłam zrealizować swoje wieloletnie marzenie i poszukać śladów owego mauretańskiego zamku, dotrzeć choćby do cieni gruzińskiej przeszłości mojej matki, odnaleźć tropy jej przodków, żyjących gdzieś nad rwącą rzeką Kurą, znacznie ładniej nazywającą się po gruzińsku – Mtkvari”

Natalia i Konstanty stanowili jedność. Uzupełniali się jak mało kto. Taka miłość się nie zdarza – zacytować mam ochotę kojarząc cykl programów na tvn style. Nie bardzo nawet potrafię opisać tą książkę, bo w niej jest tyle emocji, uczucia… A autorka mówi :

“ta książka jest dalszym ciągiem naszych wielu rozmów, naszych wspólnych podróży, zaczętych lektur i niedosłuchanych koncertów. Jest także moją próbą opowiedzenia o niej, o jej dniu codziennym, wesołym i smutnym. O nastrojach, kaprysach i fascynacjach. O uśmiechach i łzach. O wielkiej sztuce przebaczania, miłości i wiary; jest jeszcze jedną próbą dotarcia do jej sekretów a może i tajemnic”.

Chciało mi się płakać, gdy czytałam o śmierci Konstantego. I o uczuciach jakie wtedy targały Natalią.

“Kiedy umrę, nie płacz moja żono

ja księżycem wrócę pod twe okno

Co splatane było – rozplączę

rozdzielone, tęskniące – połączę

Stracisz wszystkie siły – pomogę

kwiatem tobie spadnę – pod nogę

Będziesz chora, strwożona, stroskana -

jak pies będę lizał twe rany”

………………………….

Wybaczcie nieudolną notkę. Po prostu czasem nie da się znaleźć odpowiednich słów, a ja zwykle emocjonalnie podchodzę do wszystkiego. Powiem jeno, że naprawdę warto, to po prostu piękna opowieść….
0 0
Dodał:
Dodano: 19 XI 2009 (ponad 14 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 821
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 49 lat
Z nami od: 27 I 2009

Recenzowana książka

Srebrna Natalia



“O, zielony Konstanty, o, srebrna Natalio! Cała wasza wieczerza dzbanuszek z konwalią” – pisał wielki poeta o sobie i swej niezwykłej żonie, przyjaciółce i muzie. Po wielu latach autorka, córka “srebrnej Natalii”, postanowiła odbyć podróż śladami ukochanej matki: wnuczki rosyjskiego radcy stanu i córki korneta Gruzińskiego Pułku Konnego, księcia Awaliszwili. Podążając tropami rodzinnych sekretów i...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)