ślubna Katastrofa

To miał być piękny dzień.... Jej wymarzony ślub zmienił się w ogromną katastrofę. Najpierw przed ołtarzem zostawił ją narzeczony, następnie seria wybuchów, pokazuje jak bardzo ktoś nienawidzi Niny....

Kolejny raz Tess Gerritsen zaskakuje mnie swoją historią.
Kolejny krótki kryminał, który zawiera w sobie bardzo dobrą historię kryminalną.
Początkowo powieść przybiera miano katastrofy. Żadna kobieta nie chciałaby zostać pozostawiona przed ołtarzem przez swojego narzeczonego! Dla Niny życie nie okazuje się łaskawe, tym bardziej kiedy chwilę po jej opuszczeniu kościoła na ołtarzu wybucha bomba. Ten moment rozpoczyna lawinę dziwnych sytuacji, w których Nina- niczego nieświadoma kobieta staje się ofiarą.
Moja ulubiona autorka jak zwykle tchnęła w swoją powieść ogromne emocje. Strach smutek, napięcie oraz zaskoczenie to wszystko co towarzyszyło mi podczas czytania książki. Sama fabuła książki jest czymś nowym, dotąd niespotykanym. To co uwielbiam w książkach Tess to, to że przedstawia konkretne fakty, omijając wszelkie zbędne opisy. Przedstawia to co chce i to jak widzi daną historię, dlatego wręcz uwielbiam jej powieści.
Z zimna krwią trzymało mnie w napięciu już od początku książki. Wiedziałam że ta historia będzie inna niż dotychczasowe książki i też tak się stało! Lekki styl pisania autorki a także dynamiczna akcja pozwoliły mi na to aby tą lekturę półknąc dosłownie w dwie godziny.