Mówią, że mam rozszczepiony umysł

Recenzja książki Znajdź mnie jeszcze raz
"Mówią, że mam rozszczepiony umysł. Należę do elitarnego grona jednego procenta ogólnej populacji w społeczeństwach cywilizowanych".


Czy słyszeliście kiedykolwiek o niezwykle rzadkim przypadku w psychiatrii zwanym osobowością wieloraką? Ja żyłabym sobie w błogiej nieświadomości, gdyby nie najnowsza książka Moniki Sawickiej. I to chyba główna zaleta zgłębiania literatury, dzięki której człowiek rozszerza swoje horyzonty, staje się bardziej świadomy, poznaje nowe zjawiska. Jestem pełna podziwu dla autorki za podjęcie się tego niezwykle trudnego wyzwania.

Monika Sawicka to absolwentka stosunków międzynarodowych, z wykształcenia i zamiłowania dziennikarz. Matka dorosłej już córki Karoliny, posiada dystans do siebie oraz sporo pokory. Autorka znana jest z takich książek, jak "Demi Sec", "Gra wstępna", "Kolejność uczuć", "Dobrze, że jesteś", czy "Za rok o tej porze". Uwielbia wracać do powieści Williama Whartona pt. "Spóźnieni kochankowie".

Pewna magnetyczna kobieta, chce by nazywać ją Marylin Monroe. Jest jeszcze trzynastolatka Marie i jej poglądy na seksualność, Laura ciesząca się życiem, pięcioletnia Kasia z bolesnymi doświadczeniami oraz niebezpieczny Marcin. Jest także Mona, która staje się elementem łączącym wszystkie te osoby.

"Znajdź mnie jeszcze raz" to książka trudna, czemu wcale się nie dziwię, biorąc pod uwagę zamiłowanie Moniki Sawickiej do dotykania w swojej twórczości ważnych społecznie problemów. Tym razem jednak, autorka pokusiła się o temat mało znany, więc wyobrażam sobie, jak trudno było jej zebrać odpowiednie materiały, przeprowadzić research i stworzyć możliwie realistyczną historię. Historię, która niewątpliwie szokuje, bowiem trudno sobie wyobrazić fakt istnienia kilku osobowości w jednej osobie. Osobowości, które nie wiedzą o swoim istnieniu. Do tej pory nawet nie zdawałam sobie sprawy, że ludzie chorują na takie rozdwojenie jaźni, więc wyobraźcie sobie moje zdziwienie przy zgłębianiu tej opowieści.

Temat niełatwy, konstrukcja fabularna również, ponieważ czytelnik otrzymuje historie różnych osób, ktore wydają się nie być sobą związane. To jednak tylko pozory, bowiem summa summarum, autorka prowadzi do nieprzewidywalnego finału, ukazującego praktyczne aspekty funkcjonowania w życiu osoby z osobowością wieloraką. Zakończenie wywołuje wiele pytań i na szczęście w informacjach zawartych na ostatnich stronach, Monika Sawicka podaje źródła z jakich korzystała przy konstruowaniu świata Mony, punktuje stereotypy i mity dotyczące tego schorzenia. Ważna płaszczyzną tej książki jest także poruszony w fabule problem wykorzystywania seksualnego nieletnich, do którego autorka nawiązuje także na końcu.

Najnowsza powieść Moniki Sawickiej wprawia w niemałe zdumienie i niedowierzanie. Ukazana kreacja głównej bohaterki potwierdza jedynie, że choroba ta jest niezwykle skomplikowanym zjawiskiem medycznym. Autorka po raz kolejny mnie nie zawiodła, bowiem wydźwięk emocjonalny "Znajdź mnie jeszcze raz" jest niemal nie do udźwignięcia.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl
Dodał:
Dodano: 21 III 2018 (ponad 6 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 137
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Wiola
Wiek: 38 lat
Z nami od: 04 V 2012

Recenzowana książka

Znajdź mnie jeszcze raz



Podobno wszystkie odpowiedzi są w nas − trzeba tylko zadać odpowiednie pytanie, by odmienić swoje życie. Kobieta przedstawiająca się jako Marylin Monroe – śmiała, czasem kapryśna i niemiła, jednak posiadająca w sobie jakiś magnez, który sprawia, że nie można oderwać od niej oczu. Marie – trzynastolatka ze spaczonym poglądem na własną seksualność. Laura – zwariowana młoda dziewczyna, która pragnie...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)