Akt pierwszy

Recenzja książki Woła mnie ciemność
„Woła mnie ciemność, choć w mojej duszy wstaje nowy dzień. Zamierzam odpowiedzieć na jej zew...”

Z twórczością Agaty Suchockiej miałam już przyjemność się zetknąć przy lekturze dokładnie tej samej powieści. Dziś mogę ją zaprezentować w nowej, według mnie dużo ładniejszej, odsłonie. Podobno okładka nie jest ważna, ale ta zdobiąca „Woła mnie ciemność” skłoniła mnie do przeczytania tworu Agaty Suchockiej raz jeszcze i stwierdzam z pełnym przekonaniem, że za drugim razem ta książka wydaje się jeszcze lepsza.

Armagnac Jardineux, niegdyś chowany pod kloszem panicz, przyszły spadkobierca wielkiej plantacji trzciny i bawełny na południu ameryki, niespodziewanie został pozbawiony swojego dziedzictwa i rodziny. Udał się do Londynu, do jedynej żyjącej ubogiej krewnej. Tylko ona mu pozostała, ona i jego muzyka.

Gdy już wydaję mu się, że sięgnął dna, zostaje zauważony przez Lothara, który ma dla niego propozycję: jeżeli zostaną partnerami w duecie instrumentalnym, pod patronatem mecenasa artystów-Lorda Edgara Francisa Huntingtona, jego życie zmieni się diametralnie, stanie się bogaty i sławny robiąc to, co kocha najbardziej. Nie mając nic do stracenia, Armagnac przyjmuje tę propozycję. Nie zna jednak prawdziwej natury swojego mecenasa...

Agata Suchocka jest osobą o wielu talentach. Pani Suchocka to oczywiście pisarka, ale również poetka, tłumaczka, malarka i piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów. W 2015 roku nakładem wydawnictwa Novae Res, ukazała się jej debiutancka powieść zatytułowana „Woła mnie ciemność”, pierwsza i jedyna wydana do tej pory książka z gotyckiego cyklu inspirowanego twórczością Anne Rice. W roku 2016 wydała nowelę obyczajową „O jeden krok za daleko”.

„I Oto perspektywa odbicia się od dna siedziała przede mną w osobie eterycznego, bezczelnego chłopaka o białych włosach i czarnych oczach, proponującego mi nowy początek.”

Akcja rozgrywa się w XIX wiecznym Londynie. Tam przepych, bogactwo i elegancja mieszają się z brudem, ubóstwem i przestępczością. Autorka wykazała się, opisując nie tylko piękno owych czasów, pokazała również wszechobecną brzydotę, którą trudno ignorować. Często się zdarza, że w powieściach historycznych, autorzy, chcąc przybliżyć czytelnikowi otoczenie, stosują bardzo rozbudowane i większości nudne opisy scenerii, przedmiotów, ludzi. Oczywiście opisy te są wręcz niezbędne, ale potrzeba wielkiego wyczucia, aby przekazać wszelkie niezbędne informacje, jednocześnie nie zanudzając czytelnika. Agata Suchocka nie ma z tym żadnego problemu, ponieważ w jej powieści wszystko jest doskonale wyważone. Opisy są na tyle sugestywne, że bez problemu potrafiłam sobie wyobrazić otoczenie, w jakim rozgrywa się akcja i na tyle zwięzłe, że nie nudziły podczas czytania.

Bohaterowie Agaty Suchockiej są osobami niezwykle wyrazistymi, być może nieco przerysowanymi, ale to tylko umacnia wrażenie, jakie na mnie zrobili. Warto zwrócić uwagę na bohaterów drugoplanowych, śpiewaka Aleksandra i malarza Arapaggio. Ich osobowość i historie, które zostały tylko pobieżnie opisane, mogą być wielce porywające i równie ciekawe, jak losy Armagnaca. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach, które podobno niebawem mają się ukazać, dowiem się nieco więcej o tej dość nietypowej parze.

„I nawet gdy brylował w towarzystwie, kokietując damy i sypiąc wysublimowanymi żartami, nie mogłem pozbyć się myśli, że wszystko to tylko fasada, jak makijaż dziwki, pod którym ukrywały się szpetne ślady po syfilisie...”

Dwa lata temu, gdy czytałam ją po raz pierwszy, powieść Agaty Suchockiej była dla mnie wielkim zaskoczeniem i wyzwaniem, dzisiaj mogę powiedzieć, że mimo że zaskoczenie mija, to wrażenia po jej przeczytaniu są wciąż takie same. Biorąc pod uwagę, że książka porusza wciąż dość kontrowersyjne tematy jak: homoseksualizm, biseksualizm czy trans płciowość, które nie są tym, czego szukam w powieściach, to sceny erotyczne zwalały z nóg, dosłownie! Ich opisy były ostre, dosadne i niejednokrotnie szokujące, jednak dzięki umiejętnościom autorki nie stały się przy tym wulgarne i odrzucające, co według mnie było nie lada wyczynem. Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że gdyby jeden z głównych bohaterów był kobietą, to ta historia byłaby o wiele bardziej przystępna.

„Woła mnie ciemność” to niebanalny, szokujący i wciągający debiut Agaty Suchockiej. Ta książka jest to bardzo erotyczna, bywa dość brutalna i z całą pewnością jest ogromnie szokująca. To opowieść o miłości i oddaniu, tylko delikatnie muśnięta wątkiem fantastyki. Swoją nietuzinkową fabułą oraz zaskakującym zakończeniem, sprawiła, że nie mogę się doczekać jej kontynuacji. A Ty odpowiesz na zew ciemności?
Dodał:
Dodano: 21 III 2018 (ponad 6 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 112
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 38 lat
Z nami od: 01 VIII 2017

Recenzowana książka

Woła mnie ciemność



Armagnac Jardineux, potomek plantatorskiej rodziny z Luizjany, udaje się w podróż do Europy, by zdobyć wykształcenie i posmakować rozrywek Starego Kontynentu. Tymczasem wojna secesyjna pustoszy Południe, pochłaniając rodzinny majątek i na zawsze oddzielając go od bliskich. Wkrótce zarówno jego krewni, jak i rodzinna fortuna pozostają tylko wspomnieniem. Pozostawiony sam sobie w Londynie, Armagnac...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)