Przeszłość daje o sobie znać...

Recenzja książki Zamarznięte serca
Przyjaźń i wsparcie mają w naszym życiu ogromne znaczenie. Nawet jeśli czasem w zupełnie odmiennej od nas osobie, nie upatrujemy pokrewnej duszy to może się okazać, że relacja, która nas połączy będzie silniejsza niż niejedna, starannie wyselekcjonowana znajomość. A o czym myślisz kiedy słowem kluczem będzie słowo ‘dom’? Jakie będą twoje pierwsze skojarzenia?

Na Kwiatowej w Kielcach, mieszkają cztery kobiety – bizneswomen Liliana, cicha nauczycielka Róża, zmieniająca swe życie Malwina oraz młoda żona i matka – Wiola. Jak postrzegają łączące je przyjaźń? Co jest dla nich prawdziwym domem?

W pierwszym tomie serii Rok na Kwiatowej, choć dzięki naprzemiennej narracji poznaliśmy życie wszystkich bohaterek, to prym wiodła Malwina. Teraz naszą uwagę skupia na sobie Liliana i jej tajemnice z przeszłości, które w najmniej spodziewanym momencie postanawiają o sobie przypomnieć… Jej podopieczna – córki kuzynki, Agnieszka – ma problemy w szkole, wagaruje a kiedy wyznaje prawdę o powodzie takiego zachowania, życie Liliany rozsypuje się jak domek z kart. Przez niemal trzydzieści lat nie była w rodzinnych stronach, nie przyjęła nawet zaproszenia kuzynki - Klaudii, na święta. Nie chce wracać do tamtych chwil, miejsc i ludzi. Nadal czuje ból w sercu na myśl o podejściu matki… Ale nie będzie chyba wyjścia – musi stawić czoła demonom sprzed lat. Dlaczego ta pewna siebie, zaradna i opanowana kobieta traci swe atuty na myśl o przeszłości? Co wydarzyło się w jej życiu, że odsunęła wspomnienia na tak wiele lat? Czy ten rollercoaster zdarzeń kiedyś się zatrzyma?

„...czasami człowiek podejmuje decyzje pod wpływem chwili. Albo dlatego, że boi się kogoś stracić.” *

Jednak „Zamarznięte serca” to również spojrzenie na codzienność pozostałych bohaterek. Co u nich słychać? Malwina otrząsnęła się po śmierci ojca i dzięki wsparciu przyjaciółek oraz ogromnej pomocy Marka coraz lepiej radzi sobie ze sprawami firmy. Powoli sama odczuwa, że ta praca daje jej satysfakcję a wolny czas może poświęcać ukochanemu hobby. Podczas przeszukiwania strychu rodziców, odnajduje album ze zdjęciami sprzed lat, który mama szybko ukrywa… Dopatruję się tutaj tajemnicy…
Wioletta coraz bardziej odczuwa brak męża, który przez większość tygodnia jest poza Kielcami. Musi radzić sobie z domowymi obowiązkami z rosnącym brzuchem i ruchliwym Oskarem u boku. A na dodatek z nalotami teściowej… Wiola jest dziewczyną ze wsi, która zasmakowała miasta i dobrze jej tutaj, ale w wypowiedziach i sposobie zachowania dała się poznać jako lubiąca być w centrum uwagi ‘gąska’. Wielokrotnie dała się poznać nie jako żona i matka, ale ciesząca się z błahostek mała dziewczynka. Zdążyła się też przekonać, że czasami tajemnice mogą nieść niebezpieczeństwo…
Róża nadal nie pogodziła się z samotnością. To jej pierwsze Boże Narodzenie bez mamy i choć najchętniej w wigilijny wieczór zaszyłaby się pod kocem ze swoimi kotami to jednak tradycja bierze górę… Jak się okaże będzie to wieczór niezwykły, nie tylko dla niej. Największym problemem kobiety są jednak jej uczniowie, którzy posuwając się do niewybrednych docinków i dowcipów sprawiają jej przykrość a ona ucieka… zamykając się w sobie. Bardzo mocno przeżywa krzywdę innych, nie lubi kłopotów ale one same ją odnajdują po dwunastu latach… Czy zaprosi je do swego życia? Jaki wspólny sekret ich łączy?

„Nie wszystko da się zamalować, przykryć i zapomnieć. Są sprawy, które nawet skrzętnie zamiatane do kąta, wychodzą i straszą w najmniej oczekiwanym momencie. **

Cztery bohaterki, cztery różne spojrzenia na życie, jego problemy i tajemnice. Cztery historie, w których pojawiają się wzloty, upadki, demony przeszłości i bieżące kłopoty. Kobiety muszą zmierzyć się z samotnością, samookaleczeniem, ranami psychicznymi i fizycznymi, odrzuceniem przez matkę albo tęsknotą za nią. Na przykładzie ich życia otrzymujemy wiele cennych rad i wskazówek, jedna szczególnie utkwiła mi w pamięci – nie możemy dawać milczącej zgody na zło! Każdy z nas popełnia błędy, ale trzeba znaleźć siłę, żeby nie tylko wstać, przetrwać ból czy złość, ale móc realizować marzenia.
Jak to dobrze, że bohaterki mają swoją ‘Blokową Grupę Kapciową’ - szczerze im tego zazdroszczę! Kiedy trzeba wysłuchają, pocieszą, skrytykują, nakarmią albo upiją – wszystko w zależności od potrzeby

„...czasami lepiej obudzić się z kacem niż poczuciem beznadziei.” ***

Podsumowując – „Zamarznięte serca” to piękna i po ludzku życiowa powieść Karoliny Wilczyńskiej, w której problemy przeplatają się z radościami, ból ze śmiechem, krytyka z pociechą, miłość z zakochaniem a wszystko to oplecione bluszczem tajemnic, niedomówień i zagadek z przeszłości. Kolejne karty tej książki mienią się różnymi odcieniami przyjaźni i pokazują, że kiedy się człowiek wyżali i wyrzuci z siebie nagromadzone smutki to lepiej patrzy w przyszłość… A na horyzoncie widać już przecież kolejny tom Roku na Kwiatowej - „Dotyk słońca”.



* K. Wilczyńska, "Zamarznięte serca", Wyd. IV Strona, Poznań 2016, s. 290
** Tamże, s. 110
*** Tamże, s. 297
Dodał:
Dodano: 28 I 2018 (ponad 6 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 114
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ewelina
Wiek: 44 lat
Z nami od: 19 V 2013

Recenzowana książka

Zamarznięte serca



Zima przychodzi nieoczekiwanie. A z nią mróz tak wielki, że mrozi serce. Wtedy potrzebujemy kogoś, kto otuli je ciepłem, roztopi lód i pozwoli uwierzyć w nadejście wiosny. Liliana stoi przed trudnym zadaniem: musi zaopiekować się młodszą kuzynką, która zatrzymuje się u niej na jakiś czas. Nastolatka sprawia sporo kłopotów i gdy Liliana postanawia z nią poważnie porozmawiać, dowiaduje się o trauma...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0