Tajemnice sprzed lat

Recenzja książki Tajemnice starego domu
"Z przeszłości powracają tajemnice starego domu…".



"Powrót do starego domu" to książka, która zauroczyła mnie mądrymi przemyśleniami dotyczącymi ludzkiej natury, kreacją głównej bohaterki oraz wykorzystaniem sztampowego motywu ucieczki na wieś w sposób niezwykle urokliwy i czarujący. Byłam więc bardzo ciekawa, cóż też autorka przygotowała dla swojej bohaterki w drugim tomie jej losów. I jak się okazało, działo się wiele.

Ilona Gołębiewska prowadzi zajęcia terapeutyczne dla dzieci i młodzieży, pracuje ze studentami oraz szkoli dorosłych i seniorów. Już w wieku pięciu lat postanowiła, że będzie pisać książki. Poetka, autorka prozy dla dzieci i młodzieży. Mieszka obecnie w Warszawie, marzy o założeniu fundacji.

Alicja stara się wieść w Pniewie spokojne i szczęśliwe życie u boku Adama oraz dzieci – Michałka i Rozalki. Los jednak nie daje jej odpocząć – bohaterka dowiaduje się o możliwości posiadania przyrodniej siostry, trwa sprawa sądowa dotycząca adopcji Michałka, a pewnego dnia przychodzi list z Berlina, dotyczący tajemniczych dokumentów ukrytych przez dziadka Alicji. Podczas kolejnych perturbacji, bohaterka stara się zachować pogodę ducha i wdzięczność dla losu.

"Tajemnice starego domu" to utrzymana w podobnym klimacie jak część pierwsza, powieść obyczajowa, która z pewnością nie rozczaruje czytelników, którym poprzedni tom przypadł do gustu. Kontynuacja losów Alicji niesie ze sobą bowiem wiele niespodzianek, podszytych codziennością, którą każdy z nas doskonale zna. Autorka i tym razem postanowiła w fabule swojej powieści przemycić ważne społecznie tematy, które warto przemyśleć.

Jednym z przewodnich wątków książki, dość mocno wyeksponowanym, jest problem adopcji dzieci przez osoby nie mające męża, czy pozostające w nieformalnym związku. Alicja, jako kobieta dobiegająca czterdziestki, oficjalnie samotna, zastanawia się, czy jej walka o przysposobienie chłopca znajdzie szczęśliwy finał. Ilona Gołębiewska zadaje pytania, pokazuje także jak wygląda, w dość dużym uproszczeniu jak sądzę, batalia sądowa o opiekę nad dzieckiem. Autorka nie zasypuje czytelnika mnogością szczegółów, lecz jedynie skupia się na najważniejszych aspektach takiej procedury.

Wielkim zaskoczeniem podczas tej lektury był dla mnie zwrot fabularny pod postacią wątku Henryka i jego przeszłości, która jak się okazało, obfitowała w karty, których bohater nie chciałby pamiętać. I tutaj autorka dotyka dość trudnego i traumatycznego tematu pod postacią zachowania człowieka w zupełnie ekstremalnych sytuacjach, jakim był niewątpliwie pobyt w obozie zagłady. Ilona Gołębiewska w imieniu Alicji nie ocenia, lecz jedynie pokazuje w całej rozciągłości, że czasami człowiek musi wybrać pomiędzy złem albo mniejszym złem, inaczej się nie da.

"Tajemnice starego domu" to książka naszpikowana tytułowymi tajemnicami, które główna bohaterka stopniowo odkrywa. Książka ukazująca wpływ przeszłości na życie doczesne, na tu i teraz, która nie jest o niczym, jak wiele powieści z nurtu literatury dla kobiet. Zakończenie tej części pozwala mi sądzić, że czeka na nas kolejny tom, który również dotykał będzie trudnych, ale jakże ważnych tematów.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Dodał:
Dodano: 16 XII 2017 (ponad 6 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 130
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Wiola
Wiek: 38 lat
Z nami od: 04 V 2012

Recenzowana książka

Tajemnice starego domu



Alicja wiedzie szczęśliwe życie w swoim starym domu w Pniewie. Nagle na jaw wychodzą tajemnice z przeszłości jej rodziny. Musi się z nimi zmierzyć. Jej spokój burzy odnaleziony przypadkiem dokument. Podejmuje prywatne śledztwo. Czy po latach odnajdzie kobietę, która może być jej siostrą? Porywa się także na rzecz z pozoru całkowicie niemożliwą. Pragnie adoptować Michałka, którego pokochała już prz...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)