Kiedy dziewczyna staje się wyzwaniem...

Recenzja książki Zdobyć Rosie. Początek gry
Z moim wolnym czasem jest teraz gorzej, niż było kiedykolwiek do tej pory, dlatego dopiero teraz znalazłam chwilę, którą chciałabym poświęcić na napisanie kilku słów o bardzo pozytywnej książce, jaką jest "Zdobyć Rosie. Początek gry" Kirstly Moseley.

Nate Peters jest wyjątkowo pewnym siebie podrywaczem, któremu nie może oprzeć się żadna dziewczyna. Jego życie składa się w zasadzie wyłącznie z pracy i przelotnych romansów. Pewnego dnia, patrząc na udane rodzinne życie swojego przyjaciela, Nate powoli zaczyna zmieniać podejście do pewnych spraw. Zwłaszcza, że na horyzoncie pojawiła się właśnie dziewczyna, która jako pierwsza opiera się jego wdziękom. Brak zainteresowania z jej strony tylko go nakręca. Czy wreszcie uda mu się zdobyć uznanie i serce Rosie?

Jak miło było oderwać się od szarej rzeczywistości i sięgnąć po taką książkę. Wciągnęła mnie od razu, a kiedy coraz bliżej poznawałam bohaterów, tym bardziej chciałam wiedzieć, jak ta historia się potoczy. Przyznam szczerze, że Nate na początku mnie denerwował. Jego przedmiotowe traktowanie kobiet zdecydowanie mi nie odpowiadało, jednak z każdym kolejnym fragmentem zyskiwał moją sympatię. Może dlatego, że potrafił walczyć o uczucie i przyznać się do błędu, co w dzisiejszych czasach jest dość rzadkim zjawiskiem, a szkoda... Z kolei Rosie powinna być przykładem dla wielu kobiet. Nie sztuką jest "dać się złapać" pierwszemu lepszemu facetowi, a patrząc jak "spuszcza ze schodów" Nate'a, można spokojnie bić jej brawo. Natomiast wymiana zdań pomiędzy tymi ludźmi jest momentami tak zabawna, że nie sposób się mimo woli nie uśmiechnąć w trakcie czytania.

Sama historia to wspaniałe ukazanie rodzącego się uczucia pomiędzy dwojgiem, zdawałoby się, zupełnie niepasujących do siebie ludzi. Można łatwo zauważyć, że tak naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych, jeżeli chodzi o miłość, która potrafi zaskoczyć i pojawić się w najmniej oczekiwanym momencie. Chyba to jest właśnie w tym wszystkim najpiękniejsze.

"Zdobyć Rosie. Początek gry" to powieść, która chwyta za serce. Z jednej strony lekka, przyjemna i zabawna, a z drugiej wcale nie taka znowu przewidywalna. Pełna radości i uczucia. Pokazująca, jak łatwo zmienić podejście do życia, kiedy pojawia się w nim ktoś wyjątkowy.

Zdecydowanie polecam wszystkim fanom historii o miłości. Jest to idealna lektura na smutne i ponure popołudnia, jakie towarzyszą nam ostatnim czasem. Osobiście już nie mogę się doczekać kolejnej części przygód Rosie i Nate'a.

http://fascynacja-ksiazka.blogspot.com/2017/12/zdobyc-rosie-...
Dodał:
Dodano: 05 XII 2017 (ponad 6 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 197
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Marianna
Wiek: 31 lat
Z nami od: 06 III 2010

Recenzowana książka

Zdobyć Rosie. Początek gry



Poznaj losy najlepszego przyjaciela bohaterów powieści „Nic do stracenia”. Nate Peters, niepoprawny podrywacz i łamacz serc, lubi swoje życie pełne przelotnych romansów. Patrząc jednak na szczęśliwe małżeństwo Anny i Ashtona, coraz częściej zastanawia się, jak by to było, gdyby miał dziewczynę na stałe. Uznaje, że jeszcze do tego nie dorósł. Aż do czasu, kiedy poznaje Rosie. To zdecydowanie kobie...

Ocena czytelników: 5.33 (głosów: 3)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5