Bez wytchnienia

Recenzja książki Bez wytchnienia
"Ludzie uciekają do grup o podobnych światopoglądach, by chronić swoje zdanie przez tak samo myślącą grupę".



Trudno nie ulec wrażeniu, że wizja niedalekiej przyszłości naszego świata, jaką przedstawił w swojej najnowszej książce Michał Matuszak, z każdym rokiem, staje się coraz bardziej realna. Obserwując wydarzenia, które dzieją się na naszych oczach, nie sposób bowiem nie poczuć trwogi i obawy o przyszłość naszą i kolejnych pokoleń. Temat rzeka, do której słyszalny głos oddaje ten młody autor.

Michał Matuszak, rocznik 1989 to absolwent zespołu Szkół Rolniczo-Budowlanych o profilu technik architektury krajobrazu. Zadebiutował książką pt. "Na marginesie", mieszka obecnie w Lesznie, gdzie tworzy, pracuje i kibicuje ulubionej drużynie żużlowej. Jest miłośnikiem słowa pisanego w każdej formie.

Polska, niedaleka przyszłość. Europa to walczące między sobą grupy katolików, muzułmanów i żydów. Adam to piętnastoletni chłopak, którego nachodzą coraz większe wątpliwości w temacie słuszności poczynań sprawującej władzę Rady. Wysłany przez sympatyzującego z rządem ojca, na mający przywrócić go społeczeństwu obóz, poznaje zupełnie inny punkt widzenia. Jego światopogląd ulega diametralnej zmianie.

W swojej najnowszej książce Michał Matuszak podjął się niezwykle trudnego tematu, do którego inspirację czerpał z otaczającej nas rzeczywistości. Autor nie wybiegł zbyt daleko w przyszłość, a jednak przedstawił dość przerażającą wizję świata, w którym religia staje się swoistym narzędziem do utrzymania władzy, narzędziem mającym uniwersalny charakter, którego siła oddziaływania jest niewiarygodnie wielka. Podstawy do właśnie takiej futurystycznej wizji, Michał Matuszak czerpał z wydarzeń, które mają obecnie miejsce w naszym świecie – niekontrolowany napływ uchodźców, walki religijne, czy też terroryzm. W kontekście tym "Bez wytchnienia" staje się przyczynkiem do przemyśleń w temacie tego, dokąd zmierza obecny ład i światowy porządek oraz do tego, jak potoczą się losy społeczeństw w najbliższej przyszłości. Rozpad Unii Europejskiej w 2031 r., chaos i islamska ofensywa to tylko niektóre z wydarzeń opisanych w książce.

Warto podkreślić, że autor w swoim utworze nie przedstawia krytycznego stanowiska dotyczącego wartości religii. Odnosi się za to do zupełnie innej płaszczyzny, to jest do przekucia religii w fanatyzm, który prowadzi do zaślepienia. Doskonałym przykładem takiej postawy jest ojciec Adama, który będąc kompletnie nieświadomym, staje się swoistym narzędziem walki politycznej. Indoktrynując syna hasłami o wrogości pomiędzy katolikami, muzułmanami i żydami, będąc kompletnie zmanipulowanym, sam wierzy w hasła, które głosi. Tak rodzi się właśnie radykalizm religijny, którego przykłady widzimy praktycznie codziennie w telewizji.

"Bez wytchnienia" to także swoista analiza wartości wolności i jej możliwych ograniczeń. Liczne wątpliwości, jakie rodzą się w głowie głównego bohatera, stają się wątpliwościami samego czytelnika. Nie sposób także nie zauważyć, że w książce podniesiono temat funkcjonowania władzy i praktyk, jakie takowa wprowadza w życie. Zalążki niestety można zaobserwować już w naszej codziennej rzeczywistości, co jest przerażające.

Pod koniec powieści zostałam pozbawiona rodzącej się nadziei, by po chwili, tę nadzieję z powrotem odzyskać. Michał Matuszak zręcznie poprowadził fabułę swojej książki, by na końcu zaskoczyć czytelnika. Nie da się jednak ukryć, że wiele pytań pozostawił celowo bez odpowiedzi, by każdy z odbiorców sam mógł sobie je rozważyć.

"Bez wytchnienia" nie jest książką łatwą i przyjemną. Jej uważna lektura wyzwala duże pokłady refleksji i przemyśleń, a także niezgody na wizję świata, jaką wykreował autor. Obyśmy nie doczekali takich strasznych czasów.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
0 0
Dodał:
Dodano: 24 XI 2017 (ponad 6 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 225
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Wiola
Wiek: 38 lat
Z nami od: 04 V 2012

Recenzowana książka

Bez wytchnienia



W burzliwych czasach religia pomaga utrzymać tożsamość narodu, stoi na straży postaw moralnych i pomaga w przetrwaniu. Gorzej, gdy zostaje wykorzystana jako narzędzie walki politycznej. „Bez wytchnienia” nie jest książką negującą religię, przeciwnie, pokazuje jak bardzo w ludziach zakorzeniona jest potrzeba wiary, posiadania solidnej podstawy, na której można oprzeć swój światopogląd. To książka p...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)