SZKOŁA ŻON - Magdalena Witkiewicz

Recenzja książki Szkoła żon
Rynek czytelniczy z pewnością się już nasycił literaturą erotyczną. Ale trzeba pamiętać, że nie wszystkie powieści są pokroju Greya. Magdalena Witkiewicz to dla mnie gwarancja dobrej literatury, chociaż jest specjalistką od gatunku obyczajowego, to za namową wydawnictwa popełniła erotyk. Z jakim skutkiem?

Na kartach powieści przewijają się cztery główne bohaterki, które na swoich barkach targają większy, lub mniejszy bagaż doświadczeń. Dzieli je wszystko wiek, charakter, status społeczny, ale łączy je jedno - zapomnienie o sobie i własnych potrzebach oraz życie, lecz dla kogoś, a nie dla siebie.
Julia - przeżywa trudne chwile po rozwodzie z mężem, który porzucił ją dla młodszej sekretarki. Jadwiga - nauczycielka, która ucieka w świat literatury, gdyż tylko tam może odnaleźć prawdziwe uczucia i emocje, a jej związek dawno wymarł. Michalina to z kolei młoda osoba, która wkracza w dorosłe życie, które kręci wokół Misia. To dla niego rezygnuje z marzeń i planów zawodowych, tylko czy warto? Marta - matka dwójki dzieci, która stresy i problemy zajada czekoladkami, przez co jest coraz większa. Wszystkie bohaterki spotykają się na turnusie w sensualnej "Szkole żon".

"Szkoła żon" to ekskluzywny pensjonat, który został stworzony z myślą o kobietach. To w tym miejscu panie mają uwierzyć w siebie, poczuć swoją wartość i stać się pełnokrwistymi wampami. Uczestniczki turnusu mają zarówno zajęcia obowiązkowe, jak i dodatkowe, które prowadzone w niekonwencjonalny sposób. Obowiązują tutaj także nietypowe "mundurki" na każdy dzień tygodnia. Każda kursantka jest dokładnie sprawdzana i musi podpisać klauzule poufności, bowiem żadne informacje nie mogą wyjść za mury budynku.

Magdalena Witkiewicz stworzyła historię, skierowaną głównie do kobiet. Kobiet, które pragną zmysłowości, erotyki, ale najważniejszym punktem zwrotnym jest odzyskanie wiary w siebie, poczucia się znów atrakcyjną oraz odnalezienia celu w życiu. Pod płaszczem prostego schematu skrywa się wysublimowana powieść, którą można potraktować w kategorii poradnika, dzięki któremu każda kobieta popatrzy na siebie z nowej, lepszej perspektywy.

"Szkoła żon" to powieść, która pod warstwą erotyczną skrywa przesłanie, przez co nabiera wartości. Lekturę czyta się błyskawicznie za sprawą prostego warsztatu,barwnych dialogów oraz ciekawej kreacji bohaterów. Książka jest idealną propozycją wakacyjną. Polecam.

Recenzja pochodzi z mojego bloga:
https://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2017/08/szkoa-zon-ma...
Dodał:
Dodano: 09 VIII 2017 (ponad 7 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 215
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ania
Wiek: 38 lat
Z nami od: 11 II 2013

Recenzowana książka

Szkoła żon



Julia jest świeżo po rozwodzie. Bardzo świeżo. Dokładnie pięć godzin i dwadzieścia siedem minut. Właśnie opija w klubie z przyjaciółkami imprezę rozwodową, kiedy w loterii wizytówkowej wygrywa tajemnicze zaproszenie do luksusowego spa o nietuzinkowej nazwie… Lista rzeczy, które ma ze sobą zabrać do „Szkoły żon” ogranicza się do szczoteczki do zębów i jednej pary bielizny. Julia, która porzuciła wi...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 9)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0