236 słodko – gorzkich pigułek

Recenzja książki Bjork
W książce liczącej 236 stron o nieprawdopodobnie oryginalnym i tajemniczym tytule „Bjork”, Lesław Haliński, literat? pisarz? A może mistrz pióra? stara nam się udowodnić jak wspaniałą, genialną, cudowną i nieprawdopodobną osobą jest Islandka. Haliński w swej opowieści! (tak, w opowieści!) o życiu i karierze wokalistki przedstawia nam jej historię, ukazując nawet wnikliwe zgłębione przez niego samego emocjonalne stany artystki: Bjork weszła w nowe stadium uczuciowego rozwoju i bardzo ją to cieszyło. I to nie wszystko. Oprócz tej niezwykle dogłębnej analizy psychologicznej oferuje nam swoją fantastyczną wiedzę muzyczną, rozkładając niemalże każdą piosenkę artystki, pod względem muzyczny i tekstowym, na drobne części. Czytając książkę wcale nie mamy wrażenia, że żujemy bezsmakową gumę, która rozciąga się na kilometry i nie da odkleić od palców. Kolejnym atutem książki jest niebywale bogaty język użyty przez autora. Czytając opisy pełne takich zwrotów jak: wspaniała, niezwykła, utalentowana, pomysłowa, nietuzinkowa, wspaniała, niezwykła, utalentowana, pomysłowa, nietuzinkowa, wspaniała, niezwykła, utalentowana, pomysłowa, nietuzinkowa Bjork, aż chcemy zakrzyknąć: więcej, więcej, więcej. Ponadto autor urozmaica nam tą wykwintną podróż w świat klasowej literatury mnóstwem fotografii, które wcale nie są ani nieostre, ani nie zupełnie niezwiązane z tematem biografii.

Czytamy różne książki, z różnych powodów. Bo spodobał się nam jej opis, bo polecił nam ją znajomy, bo trzeba przeczytać ją na zajęcia. Zdarza się, że książka przeczytana z musu okazuje się wspaniałym odkryciem, a ta z wyboru olbrzymią, gorzką pigułką, której połknąć nie ma jak. Biografia islandzkiej artystki Bjork, autorstwa zupełnie nie możliwego do przeżucia niejakiego Lesława Halińskiego jest niestety taką niesmaczną, kanciastą pastylką. Autor niepotrzebnie stara się udowodnić nam za wszelką cenę, że ta islandzka artystka jest niepowtarzalną i najwspanialszą osobą na Ziemi. Jedynym powodem, który zmusił mnie do przeczytania tej książki w całości była Bjork – pigułka, która osładza i wygładza kanty Halińskiej tabletki. Tylko ciekawość jej rzeczywiście interesujących i oryginalnych losów, myśli czy przedsięwzięć artystycznych pozwoliła mi przetrwać to ciężkostrawne leczenie jakie zafundował mi doktor Lesław.

Bjork powiedziała kiedyś - Człowiek powinien spróbować dać światu to, co umie najlepiej. Mam nadzieję, że autor biografii Islandki posłucha rady swojej idolki i spróbuje dać światu to, co umie najlepiej. Ale błagam, nie książkę.
Dodał:
Dodano: 10 I 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 208
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Katarzyna
Wiek: 40 lat
Z nami od: 09 I 2012

Recenzowana książka

Bjork



Premiera drugiego, poszerzonego o nowe rozdziały wydania odbyła się w czerwcu 2007. Pierwsza na polskim rynku opowieść o życiu i karierze Björk. Począwszy od dzieciństwa w Islandii poprzez działalność w grupach punkrockowych i legendarnym zespole Sugarcubes aż po udaną karierę solową. Jej wizja świata i muzyki, jej kochankowie, jej aislandzkośća i rola w filmie Tańcząc w ciemnościach.

Ocena czytelników: 2 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 2.0