Wiedźma opiekunka

Recenzja książki Wiedźma opiekunka
Przed Wolhą Redną końcowe egzaminy w Wyższej Szkole Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa, a później już tylko cieplutka posadka Naczelnej Wiedźmy w Dogewie. Plan prosty, lecz realizacji już nie tak bardzo. Kiedy absolwentka z dyplomem opuszcza mury szkolne na początek odwiedza króla Nauma, co niewątpliwie odmienia losy wiedźmy. Plan zaczyna się walić, Len zaginął, koń gustuje w muchomorach, a towarzysze podróży prowadzą, co najmniej burzliwe relacje. Czy i tym razem W. Redna pokona przeciwności losu, a może stanie naprzeciw problemom i mocno skopie im cztery litery?

Kolejna odsłona Kronik Belorskich okazała się niezwykle udana, a może nawet lepsza od pierwszej części, bo moje serduszko przyspieszało wraz z rozwojem akcji i do ostatniej strony żyłam w świeci pełnym magii i zdarzeń, które bardzo często nie miały racjonalnego wyjaśnienia.

Seria o W. Rednej jest idealną pozycją dla fanów fantastyki i to takiej tradycyjnej, w której królują wampiry, magia i wszelkiego rodzaju pomroka. Tak wykreowany świat kusi mnie od wielu lat i już miałam okazję w nim gościć, a to za sprawą Aleksandry Rudej. Wiec, kiedy na horyzoncie pojawiła się kolejna książka w podobnych klimatach, jak wygłodniały wilk rzuciłam się na nią. Od pierwszej strony styl autorki przypadł mi do gustu. Olga Gromyko pisze z lekkością. Sarkazm jest nieodzownym elementem jej książek, a wybuchowe charaktery bohaterów czynią dialogi ostre. Co prawda autorka lubi opisy, które czasami niezbyt wiele wprowadzają do powieści, jednak narracja w wykonaniu Wolhy i jej kwieciste, a do tego obrazowe porównania, umilają chwilowe zawieszenia akcji.



Wątek zaginięcia Lena jest wiodący i to na tej sprawie skupiają się głównie bohaterowie. Nie znaczy to, że pędzą oni na złamanie karku, by ocalić władcę. Droga wiedźmy i jej towarzyszy jest usiana przygodami i przedziwnymi znajomościami, które w przyszłości mogą mieć znaczenie. Końcówka powieści jest bardzo intensywna, a zagrożenie wiszące nad całą Belorią mnie zaskoczyło, i to na plus. Akcja jest wartka, a humor na wysokim poziomie. To niewątpliwie największa zaleta tej książki i co najważniejsze, nie jest to typowo kobieca lektura. „Wiedźma opiekunka” to lektura dla każdego! Nie jest przesiąknięta przekleństwami, seksem, a mimo to dwuznacznych sugestii nie brak, wszystko jest utrzymane w dobrym guście! Liczę, że wątek miłosny nabierze tępa w kolejnych tomach!

Wolha to postać, z którą łatwo nawiązać więź, bo albo chcę się być nią samą, albo jednym z jej towarzyszy! Najważniejsze, by doświadczać uciech wędrówki razem z tą W.Redną. Autorka po raz kolejny wprowadziła do akcji nowych bohaterów i zrobiła to z taką naturalnością, że czytelnik z łatwością polubi nieokrzesaną Orsanę i uroczego, aczkolwiek tajemniczego wampira.



„Wiedźma opiekunka” to książka wyjątkowa! Wszystko w niej jest dobre! Humor, bohaterowie, język oraz akcja, która jest kompletnie nieprzewidywalna. Całości dopełnia świat, po którym beztrosko hasa pomroka. Lekka, zabawna i odprężająca lektura. Polecam! 5/6
0 0
Dodał:
Dodano: 10 IV 2017 (ponad 7 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 131
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 36 lat
Z nami od: 26 IV 2013

Recenzowana książka

Wiedźma opiekunka



Najbardziej W.REDNĄ wiedźmę w historii świata czekają nowe wyzwania – na początek egzaminy końcowe w Wyższej Szkole Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa. Kiedy wydaje się, że wrota do wymarzonego życia stają przed dziewczyną otworem, musi ona udać się na staż do Jego Wysokości króla Nauma, a potem… potem już nic nie idzie zgodnie z planem. Wolha Redna jednak nigdy nie poddaje się bez walki i nawet j...

Ocena czytelników: 5.16 (głosów: 30)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0