Choroba czy doskonała gra aktorska ?

Recenzja książki Człowiek o 24 twarzach
Czy będąc dzieckiem bawiłeś się w udawanie różnych postaci ? Superbohater, lekarz, malarz a może nawet astronauta ? To były tylko niewinne zabawy. Dla Billego Milligana to codzienność. Chory na osobowość wieloraką zostaje oskarżony o gwałty i rozboje. Czy jest winny ? Czy ktoś mu pomoże ? Na książkę trafiłam dzięki grupie "Książka moimi oczami". Temat rozdwojenia jaźni był mi zupełnie obcy. Oczywiście "ogólne" pojęcie na temat tego zaburzenia miałam, jednak nigdy nie dowiadywałam się na czym dokładnie to polega. Moją ciekawość jeszcze bardziej pobudzał fakt, że książka jest odtworzeniem życia głównego bohatera a więc mamy relację jak najbardziej rzeczywistą. Billy Milligan w połowie lat siedemdziesiątych został oskarżony o serię napadów z bronią, rabunków i gwałtów. Nie było wątpliwości co do jego winy, ponieważ ofiary rozpoznały go na zdjęciach. Aresztowany przez policję Milligan uparcie twierdził, że to nie on popełniał zarzucane mu przestępstwa. Jego zachowanie było na tyle niepokojące, że za sprawą zaciekle walczących o niego obrońców Billy został poddany serii badań, które zdiagnozowały u niego osobowość wieloraką. Billy nie miał łatwego dzieciństwa. Problemy z ojcem, matką i ojczymem tylko pogłębiły jego chorobę. Był uważany za notorycznego kłamce. Pozostawiony sam sobie, przytłoczony chorobą postanowił zakończyć tą nieustanną walkę... i właśnie wtedy jego pozostałe osobowości postanowiły go "uśpić" by nikomu nie zagrażał. Osobowości, które z czasem były nazywane "rodziną" różniły się wiekiem, wyznaniem i światopoglądem, a nawet orientacją seksualną oraz wieloma innymi cechami. Jeśli chcecie się dowiedzieć jak wygląda ta choroba od środka i jak potoczyły się losy Milligana to koniecznie przeczytajcie "Człowieka o 24 twarzach". Początkowo myślałam, że cała książka będzie miała format czegoś w rodzaju wywiadu z Billym. Jednak (ku mojej radości) autor sprawnie poprowadził nas przez książkę dzięki rozpisaniu tej historii jak opowiadania. Również fakt, że oprócz relacji Milligana mamy opisane rozterki - moralne jak i etyczne - osób zaangażowanych w cały proces sądowy (oraz medyczny) wpływa na korzyść książki. Mimo poruszenia tylu wątków autor nie zapomina, że najważniejszy w tym wszystkim jest sam Billy Milligan. Młody mężczyzna, który - choć przerażony - chce wyzdrowieć. Być "normalnym" i akceptowanym przez społeczeństwo. Co do moich odczuć to nie myślałam, że książka wywoła we mnie tyle uczuć... Od smutku (szczególnie na samym końcu) do złości (na sąd lub "lekarzy" z zakładu do, którego Billy został później wysłany). Było mi tak żal Milligana. Miałam ochotę mu pomóc lub wesprzeć jakoś lecz z drugiej strony... Zastanawiałam się czy taka sama reakcja byłaby gdybym np. należała do ofiar lub do ich rodzin. Przeglądając fora internetowe na temat samego Billego było wiele opinii. Jedni mu wierzyli, drudzy twierdzili, że jest świetnym aktorem. Znalazła się również spora grupa osób, która twierdziła, że w Billym zostały uwięzione różne dusze zmarłych. A wy Drodzy Czytelnicy co myślicie ? Bez względu na to jakie jest wasze zdanie warto przeczytać książkę "Człowiek o 24 twarzach". Myślę, że jest to jedna z lepszych pozycji w tej kategorii. recenzja pochodzi z bloga: www.worldbysabina.blogspot.com
0 0
Dodał:
Dodano: 12 III 2017 (ponad 7 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 146
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Sabina
Wiek: 26 lat
Z nami od: 08 III 2017

Recenzowana książka

Człowiek o 24 twarzach



Genialny aktor czy ofiara własnej psychiki? Najcięższy przypadek rozszczepienia osobowości w dziejach. David ma 8 lat i wchłania cały ból. 14-letni Danny został kiedyś żywcem zakopany pod ziemią. Ragen kontroluje nienawiść, a Adalana szuka homoseksualnej kobiecej czułości. Billy natomiast śpi, bo kiedy tylko się zbudzi, znów spróbuje popełnić samobójstwo. To tylko pięć z dwudziestu czterech twar...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 2)