Pogromca duchów

Recenzja książki Wtajemniczenie
"Za duchami podążyli ludzie, wieczorni spacerowicze, spętani widmowymi sznurami jak marionetki w rękach kuglarzy".


Surrealistyczna wizja naszej rzeczywistości, jaką zafundował czytelnikom Tomasz Węcki przypomniała mi swoim klimatem kultową już amerykańską komedię filmową pt. "Pogromcy duchów", osadzoną w iście fantastycznym środowisku. Zgłębiając poszczególne strony tego cieniutkiego dzieła, wyobrażałam sobie bowiem wszystkie istoty, jakie wykreował autor. Zabrakło mi tylko w tym wszystkim znanego szerszemu gronu odbiorców samochodu Pogromców Duchów.

Tomasz Węcki to znany współzałożyciel strony Spisek Pisarzy, na której można znaleźć różnorakie artykuły dotyczące pisania i czytelnictwa. "Wtajemniczenie" to jego debiut literacki wydany własnym sumptem.

Tomasz Zając to potomek linii czarnoksiężników, który w odróżnieniu od innych ludzkich istot, widzi paranormalny wymiar. Aby skutecznie walczyć z duchami żerującymi na ludziach, niczym pasożyty, korzysta z zapisów, jakie zostawił mu dziadek oraz cały czas uczy się na własnych błędach. Pewnego dnia napotyka człowieka, który posiada obrożę wokół szyi i do którego duchy niezrozumiale lgną. To spotkanie zapoczątkowuje szereg zdarzeń mających wielki wpływ na bohatera.

Tomasz Węcki w swojej minipowieści przedstawia nam zurbanizowany, współczesny Wrocław w opozycji do świata paranormalnego, pełnego dziwacznych duchów, które rozprzestrzeniają się, pasożytując na ludzkich emocjach czy snach. Autor poprzez plastyczne opisy wymyślonych przez siebie istot, noszących zwracające uwagę nazwy oraz mających realny wpływ na postępowanie ludzi, wykreował dość ciekawy świat, w którym komedia zderza się z tragedią. Czasami granica ta nawet się zaciera i nie wiadomo, czy należałoby się przerazić ze strachu czy może śmiać z tego, że konkretny duch jest sprawcą naszych napadów głodu oraz innych słabości. Główny bohater przedstawia czytelnikom bowiem różne stwory – wywołujące rozbawienie, ale także grozę. Stwory, które posiadają także drugie, symboliczne dno.

Otóż duchy żerujące na ludzkich emocjach doskonale odzwierciedlają nasze obawy i lęki. Nerwice natręctw, różnorakie paranoje i dziwaczne przyzwyczajenia, które dotykają spory odsetek ludzi ukazanych w książce są spowodowane niczym innym, tylko właśnie działalnością duchów. Ukazanie przez autora wielu takich przypadków, czasami w nieco humorystyczny sposób, czasami w dość makabryczny, skłania do refleksji nad współczesną kondycją ludzkiej natury, nad przyczynami naszych pewnych zachowań. Ta płaszczyzna jest dość widoczna, chociaż przez niektórych może zostać zupełnie niezauważona i pominięta.

"Wtajemniczenie" to krótka minipowieść, którą przeczytałam w ciągu jednego popołudnia. Świat duchów, jaki został wykreowany przez autora, pozwolił mi nieco bardziej zrozumieć pokręconą ludzką naturę. To dość nietuzinkowy debiut, na który warto z pewnością zwrócić uwagę w swojej czytelniczej wędrówce. Czekam więc teraz na kolejne, prozatorskie dzieło autora, w nieco bardziej obszerniejszym wydaniu.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Dodał:
Dodano: 21 XI 2016 (ponad 7 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 136
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Wiola
Wiek: 38 lat
Z nami od: 04 V 2012

Recenzowana książka

Wtajemniczenie



Wychodzisz z domu i zaczynasz się zastanawiać – czy wyłączyłem żelazko? Czy zamknęłam drzwi? Może warto wrócić i sprawdzić? Niepokój rośnie z każdym krokiem. Wreszcie nie wytrzymujesz, zawracasz, sprawdzasz – jak ostatni frajer, bo przecież wszystko w porządku, zamknięte i wyłączone. To nie umysł płata Ci figle. Istnieje niewidzialny świat duchów, które żerują na ludzkich emocjach, marzeniach i s...

Ocena czytelników: 4 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.0