Potomkowie

Recenzja książki Potomkowie
Emily poddała się radykalnemu zabiegowi i tym samym pozbawiła się pamięci. Po przebudzeniu nie pamięta nic, a nowe miejsce zamieszkania ma być dla niej nowym początkiem. Jej plan szybko zostaje zniszczony, bo na jej życie i pamięć polują Łowcy. Dziewczyna jest potomkinią „Krwawej Hrabiny” Elżbiety Batory, największej morderczyni wszechczasów. Emiliy odkrywa, że jej utracona wiedza może ocalić najbliższych, ale równocześnie ich zniszczyć. Postawiona w sytuacji bez wyjścia musi walczyć, by przetrwać i odkryć prawdę, a jedno jest pewne. Emily, to nie jest jej prawdziwe imię.

Opis niezwykle intrygujący i przepiękna okładka, sprawiły, że od razu nabrałam ochoty na lekturę. Początek zachwycający. Miałam wrażenia, że zostałam wrzucona w sam środek akcji i troszkę mi zajęło nim się odnalazłam. Główna bohaterka nie pamięta nic, co prowokuję pytania. Dlaczego dokonała takiego wyboru? Zastanawiałam się nieustannie, ale do tego tematu jeszcze wrócę. Akcja od pierwszej strony jest zawrotna. Emily na swojej drodze spotyka dwóch mężczyzn, z czego nie potrafi zaufać żadnemu i bardzo słusznie z jej strony. Ucieka przed zabójcą, jednocześnie starając się poznać prawdę.

Łowcy to grupa, która w akcie zemsty pragnie zabić Potomków i posiąść ich wiedze. Sami Potomkowie nieustannie ukrywają się przed nimi. Przyznaję, że tak postawiona sprawa, nie zrobiła na mnie wrażenia, nie miałam ochoty powiedzieć WOW, co za oryginalny pomysł! Choć zapewne z Potomkami Elżbiety nie mieliście jeszcze do czynienia.



Pierwsza część książki bardzo udana. Tak jak wspomniałam szybki rozwój wypadków jest plusem. Zjawiskowe starcia i karkołomne ucieczki również. Nowo poznani Łowcy, jak najbardziej mogą fascynować. Poznanie historii Rodu Batory także mi się podobało, lecz im dalej brnęłam w tę historię, tym mój zachwyt topniał, a decyzję bohaterów wzbudzały wątpliwości. Miałam wrażenie, że w drugiej części, dziewczyna wałkuje wciąż ten sam temat, a ilość ucieczek była męcząca.  Skoro główna bohaterka poddała się zabiegowi, dlaczego kilka tygodni później na ślepo pędzi przed siebie i stara się poznać prawdę? Dlaczego wskazówki znajdują się w takich miejscach, że nawet wytrawny detektyw miałaby kłopoty ze znalezieniem ich? Dlaczego owe wskazówki nie były, choć w części, oczywiste dla mnie? Może zbyt mało uważnie śledziłam losy bohaterów, ale nie potrafiłam powiązać faktów, a jeśli zrobili to oni, to nadal nie rozumiałam jak do tego doszli. Wątpliwości, które nawarstwiały się podczas czytana, są największym minusem.

Co się tyczy bohaterów, to trudno komukolwiek zaufać. Wszyscy mają sekrety i swoje motywy, ale  niektórych łatwo obdarzyć sympatią.  Główna bohaterka jest interesująca, choć jej postępowanie często było irytujące. Moim ulubionym bohaterem jest Luca i to on działał na mnie jak magnes. Uwielbiałam momenty, kiedy był obecny i to ze względu na niego, oraz dość nieoczekiwany koniec, sięgnę po kontynuacje. Faktem jest, że powieść czyta się szybko i przyjemnie, lecz bez większego napięcia.

Książka ma lepsze i gorsze momenty, ale widać w niej potencjał i jestem ciekawa jak Tosca Lee go wykorzysta. 4/6
0 0
Dodał:
Dodano: 21 XI 2016 (ponad 7 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 140
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 36 lat
Z nami od: 26 IV 2013

Recenzowana książka

Potomkowie



Po przebudzeniu nie pamiętasz nic. Nie wiesz, jak się nazywasz i skąd pochodzisz. Nie rozpoznajesz twarzy ludzi, których kiedyś znałaś. Masz tylko ostrzeżenie, które napisałaś do siebie samej, zanim wymazałaś z pamięci całą przeszłość: Emily, to ja. Ty. Nie pytaj o dwa minione lata… Nie szukaj ich w pamięci i nie staraj się grzebać w przeszłości. Od tego zależy twoje życie. Życie innych ludzi rów...

Ocena czytelników: 4.5 (głosów: 1)