Ulubione cytaty użytkownika przyjaciele

|< << < 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16  > >> >|

"Gniew zapłonął w Tessie, która zastanawiała się czy palnąć Woolsey'a pogrzebaczem, niezależnie, czy ten zbliży się do niej, czy nie. Poruszył się niestety niezwykle szybko, walcząc z Willem i Tessa nie widziała szansy.- Nie znasz Jamesa Carstaisa. Nie mów o nim.
- Kochasz go, prawda? - Woolsey powiedział to nieprzyjemnym tonem. - Ale Willa również kochasz.
Tessa zamarła. Była świadoma tego, że Magnus wie o uczuciu Willa do niej, jednak myśl, że to, co ona czuła do niego, miała wypisane na twarzy, była zbyt przerażająca, by ją rozważyć."
Dodał: Brook Dodano: 19 III 2013 (ponad 11 lat temu)
+11 -2


"- Nie jestem patentowanym idotą...
- Brak patentu nie dowodzi inteligencji - odparował Will."
Dodał: Kasumi1580 Dodano: 14 IV 2013 (ponad 11 lat temu)
+12 -2


"PIEKIELNE MASZYNY SĄ BEZLITOSNE.
PIEKIELNE MASZYNY SĄ BEZ ŻALU.
PIEKIELNE MASZYNY SĄ BEZ NUMERU.
PIEKIELNE MASZYNY NIGDY NIE PRZESTANĄ PRZYCHODZIĆ.
(napisane krwią na ścianie)"
Dodał: Brook Dodano: 19 III 2013 (ponad 11 lat temu)
+8 -2


"Jem powoli odłożył skrzypce do futerału i położył smyczek obok. Dopiero wtedy zwrócił się do Tessy. Wyraz jego twarzy był nieśmiały, choć jego biała koszula przesiągnięta była potem i było widać pulsowanie szyi.
- Podoba ci się? - spytał. - Nie jestem dobry w słowach, więc napisałem piosenkę, by wyrazić moje uczucia do ciebie."
Dodał: Brook Dodano: 19 III 2013 (ponad 11 lat temu)
+8 0


"- Nikt nie może powiedzieć, że śmierć znalazła we mnie chętnego towarzysza albo że poddałem się łatwo.
- Tess? - Miękki głos w drzwiach. Spojrzała w górę i ujrzała sylwetkę Willa w świetle z korytarza."
Dodał: Brook Dodano: 19 III 2013 (ponad 11 lat temu)
+8 0


"Jej gardło bolała: adoracja i złamane serce w równym stopniu.
- Pocałuj mnie - powiedziała. - Proszę"
Dodał: Brook Dodano: 19 III 2013 (ponad 11 lat temu)
+10 0


"- Chociaż Will mówił wcześniej – dodała Tessa – że wszyscy bohaterowie źle kończą. W każdym razie on nie mógł sobie wyobrazić, dlaczego ktoś chciałby być jednym z nich.
- Ach. - Jem ścisnął lekko jej rękę, a następnie ją puścił. - Cóż, Will patrzy na to z punktu widzenia bohatera, czyż nie? Ale dla reszty z nas jest to prosta odpowiedź.
- Naprawdę?
- Oczywiście. - Jego głos był teraz prawie jak szept. - Bohaterowie trwają, bo ich potrzebujemy. Nie dla ich własnego dobra. Jeśli Will..."
Dodał: Brook Dodano: 19 III 2013 (ponad 11 lat temu)
+9 0


"- Wo wei ni xie de - rzekł i uniósł skrzypce do lewego ramienia, wsuwając je pod podbródek.
Powiedział jej, że wiele skrzypków używa podpórek, ale on nie: na boku szyi miał lekki ślad, jakby trwały siniak w miejscu, o które opierały skrzypce.
- Ty... zrobiłeś coś dla mnie? - zapytała Tessa.
- Napisałem coś dla ciebie - poprawił ją z uśmiechem i zaczął grać."
Dodał: Brook Dodano: 19 III 2013 (ponad 11 lat temu)
+7 -2


"Cecily trzymała przed sobą swoje błyszczące serafickie ostrze; wyglądała na całkowicie pozbawioną strachu."
Dodał: MisakiMei Dodano: 16 III 2013 (ponad 11 lat temu)
+7 -1


"Jem zacisnął swoje palce na rękawie Willa.
- Jesteś moim parabatai - oznajmił. - Kiedyś powiedziałeś, że mogę cię prosić o cokolwiek."
Dodał: Brook Dodano: 19 III 2013 (ponad 11 lat temu)
+7 -1


"Will napotkał spojrzenie Tessy, gdy podeszła bliżej, niemal po raz kolejny potykając się o naddarty brzeg swojej sukni. Przez krótką chwilę trwali w pełnym zrozumieniu. Jem był tym, co pozwalało im wciąż patrzeć sobie prosto w oczy. W jego kwestii pozostawali nieprzejednani i zawzięci. Tessa widziała dłoń Willa zaciśniętą na rękawie Jema.
- Ona tu jest - powiedział.
Jem powoli otworzył oczy. Tessa starała się, by nie ukazać zaszokowania na twarzy. Jego źrenice były powiększone, tęczówki tworzyły jedynie cieniutki pierścień wokół ich czerni.
- Ni shou shang le ma, quin ai de?* - zapytał.
*Cierpisz, moja ukochana?"
Dodał: Brook Dodano: 19 III 2013 (ponad 11 lat temu)
+7 -1


"- Will!
Odwrócił się, słysząc znajomy głos i ujrzał Tessę. Wzgórze przecinała niewielka ścieżka otoczona nieznanymi, białymi kwiatami, a ona zmierzała nią w jego kierunku. Jej długie, brązowe włosy rozwiewał wiatr - zdjęła swój słomkowy kapelusz i trzymała go w ręku, machając do niego i uśmiechając się, jakby cieszyła się, że go widzi.
Serce mu przyspieszyło na sam jej widok.
- Tess - zawołał, ale wciąż była daleko od niego - zdawała się zarówno bardzo bliska i bardzo daleka, niespodziewanie i jednocześnie. Mógł ujrzeć każdy szczegół jej ślicznej, uniesionej twarzy, ale nie mógł jej dotknąć. Dlatego stał, czekając i pragnąc, a serce trzepotało niczym skrzydła mewy w jego piersi.
W końcu znalazła się przy nim, na tyle blisko, że mógł dostrzec miejsca, w których trawa uginała się pod podeszwami jej butów. Sięgnął w jej kierunku..."
Dodał: Brook Dodano: 19 III 2013 (ponad 11 lat temu)
+6 -2


"Oprócz zegarka nosiła na ręce perłową bransoletke, z którą nigdy sie nie rozstawała. Will z uśmiechem zapiął ją na jej nadgarstku po trzydziestu latach małżeństwa. Miał wtedy siwe nitki we włosach, choć ona ich nie dostrzegała. Zupełnie jakby wraz z miłością zyskał odrobine jej zdolności zmieniania postaci, bo nieważne ile czasu mijało, zawsze widziała go jako szalonego, czarnowłosego chłopca, w którym się zakochała."
Dodał: julka007 Dodano: 24 XI 2013 (ponad 10 lat temu)
+8 0


"-Panna Cecily.-wysapała po czym przeniosła wzrok na Willa. Zakryła dłoniom usta,odwróciła się i czmychnęła z powrotem do domu.
-O Boże.-powiedziała Tessa.
-Tak działam na kobiety.-wyjaśnił Will.-Prawdopodobnie powinienem Cię uprzedzić,zanim zgodziłaś się za mnie wyjść.
-Wciąż mogę zmienić zdanie.-rzekła słodko Tessa.
-Ani mi się waż..."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 X 2013 (ponad 11 lat temu)
+8 0


"-Coż, myślę,że Henry i Magnus powinni iść pierwsi.- powiedział Gabriel. - To oni wynaleźli to cholerstwo.
Wszyscy obrócili się w jego stronę.
-Jest tak, jakby zastąpił on miejsce Willa.-stwierdził Gideon unosząc brwi.- Mówią takie same rzeczy.
-Nie jestem jak Will.-warknął Gabriel.
-I taką mam nadzieję.-odpowiedziała Cecily (...)."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 X 2013 (ponad 11 lat temu)
+6 0


"-Charlotte?- Henry brzmiał na zdziwionego. - Co się dzieje?
-Właśnie.-Will położył sztućce z brzękiem na talerzu. - Konsul? Przerywający nasz czas na śniadanie? Co będzie następne? Inkwizytor na herbatce? Piknik z Cichymi Braćmi?
-Paszteciki z kaczki w parku.-dodał Jem pod nosem. On i Will posłali sobie szybki uśmiech(...)"
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 X 2013 (ponad 11 lat temu)
+5 0


"-Nie mam pojęcia, dlaczego ja Ci w ogóle kiedykolwiek pomogłem.
-Lubisz zepsute rzeczy."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 X 2013 (ponad 11 lat temu)
+8 -1


"-James jest Twoim parabatai. -powiedziała.-Jest Twoim bratem danym Ci przez Clave.A ja jestem Twoja siostrą z krwi. Dlaczego robisz dla niego coś niebezpiecznego , a chcesz abym ja poszła do domu?
-Skąd wiesz,że te leki są dla Jema?
-Nie jestem głupia , Will.
-Nie, ale szkoda...(...)"
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 X 2013 (ponad 11 lat temu)
+6 0


"-Dwumetrowy robak?-mruknął Will do Jema, kiedy poruszali się przez włoski ogród, dzięki kilku runom Bezgłośności nie robiąc hałasu na żwirze. -Pomyśl tylko, jaka rybę moglibyśmy na niego złapać.
Usta Jema drgnęły.
-To nie jest śmieszne,wiesz.
-Trochę jest."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 X 2013 (ponad 11 lat temu)
+7 -6


"-Nie sądzę,żebyś umiała walczyć, ponieważ masz na sobie suknie ślubną.- odparł Jem. - Jeśli to coś da, powiem,że Will pewnie też nie umiałby w niej walczyć.
-Możliwe-wtrącił Will , który miał słuch niczym nietoperz.- Ale byłbym zjawiskową panną młodą."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 X 2013 (ponad 11 lat temu)
+7 0

|< << < 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16  > >> >|
Wszystkich cytatów: 675