"- Wiesz co? - Nagle, i zupełnie niestosownie w tej sytuacji, zaczęłam chichotać. - Jesteś ładny. Nawet bardzo ładny.
Bones na mnie spojrzał.
- Do diabła! Rano znienawidzisz się za te słowa. Musisz być kompletnie zalana."
Dodał: derarota
Dodano: 23 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
"- Jeśli zamierzasz zabrać całą kołdrę możesz równie dobrze spać na cholernej podłodze!. Co? (...) Otworzyłam oczy i z przerażeniem spostrzegłam, że jestem w jednym łóżku z wampirem. I owszem, byłam owinięta całą kołdrą."
Dodał: Mandy
Dodano: 25 II 2011 (ponad 13 lat temu)
"Kiedy podniosłam wzrok zobaczyłam, że wpatruję się we mnie, a jego oczy żarzą się zielenią.
- Hej - Przesunęłam się kilka centymetrów w głąb kanapy - Obiadu nie podano."
Dodał: Mandy
Dodano: 25 II 2011 (ponad 13 lat temu)
"- Kim pan jest? - zapytał napastliwie.
W mojej głowie już błądziła historyjka, że jest moim kolegą z collegu, lecz wtedy Bones odezwał się absolutnie uprzejmym tonem.
- Jestem miłą, młodą dziewczyną, która zabiera waszą wnuczkę na weekend."
Dodał: Mandy
Dodano: 18 II 2011 (ponad 13 lat temu)
"- O czym ty mówisz?
- Winston nawiedził moje majtki, o tym mówię! - ogłosiłam i głośno czknęłam.
- O żesz ty podła, lubieżna zjawo - wrzasnął Bones w kierunku cmentarza - gdyby moje rurki nadal działały poszedłbym tam i nasikał na twój grób!"
Dodał: Mandy
Dodano: 17 II 2011 (ponad 13 lat temu)
"- Kotek, wciąż jej nie powiedziałaś? Cholera, na co ty czekasz?
- Na drugie nadejście Chrystusa! - rzuciłam - I ani chwili wcześniej! Teraz, właź do szafy!"
Dodał: Mandy
Dodano: 25 II 2011 (ponad 13 lat temu)
"Poczułam na brzuchu coś twardego. Objęłam to dłońmi i wyprostowałam się. - Bones, to jest kołek czy po prostu ogarnęło cię szczęście na widok tej sukienki?"
Dodał: Mandy
Dodano: 25 II 2011 (ponad 13 lat temu)
"- Obiad stygnie – drażniłam się z nim. – No, dorwij mnie, krwiopijco.
Spade roześmiał się… po czym udał ruch w prawo i skoczył na mnie z taką szybkością,
że jego postać się rozmyła. Był już niemal na mnie, kiedy spojrzał w dół
z zaskoczeniem malującym się na twarzy.
- A niech to dunder świśnie! – powiedział, zatrzymując się w połowie ataku.
- Nie wiem co to znaczy, ale chyba może być.
Z jego piersi sterczały dwa ostrza."
Dodał: girl995
Dodano: 09 I 2011 (ponad 13 lat temu)
"- Chcę, żebyś mi coś obiecała. Obiecaj mi, że nie zaczniesz znów uciekać.
- Uciekać? – Dlaczego miałabym to zrobić? Nie spałam ostatnio zbyt dużo i zdecydowanie nie miałam ochoty na bieganie.
Wtedy do mnie dotarło, co miał na myśli. Po dotarciu do domu zaczęłabym
wypierać się związku z nim, wiedziałam o tym. On musiał również zdawać sobie
z tego sprawę. Teraz jednak jedyna twarz jaką miałam przed oczami była jego.
- Nie, jestem zbyt zmęczona by biec, a ty jesteś za szybki. Tylko byś mnie złapał.
- Właśnie, słonko. – Jego głos był miękki, lecz wibrujący. – Ucieknij ode mnie,
a będę cię gonił. I znajdę cię."
Dodał: girl995
Dodano: 09 I 2011 (ponad 13 lat temu)
"- Mercedes Thompson, moja Pani dziękuje ci za wizytę. Pomogłaś nam zwrócić uwagę na problemy, które inaczej mogłyby nam umknąć. Dziękuje ci również za to, że pozwoliłaś zachować honor jej i jej wasalowi, Stefano Uccello. - Uśmiechnął się, kiedy dostrzegł wyraz sceptycyzmu na mojej twarzy. - Powiedziała, że nigdy wcześniej nie została pokonana przez owcę. Przez krzyże, Pismo Święte i wodę święconą owszem, ale nie przez owcę."
Dodał: Zielona
Dodano: 26 X 2010 (ponad 14 lat temu)
"-Pies?
-Baran-powiedziałam z ociąganiem.Schowałam wisiorek pod koszulę
-Jedno z określeń Chrystusa to Baranek Boży .
Ramiona Samuela zadrżały -
-Tak, już to widzę, Mercy pacyfikuje hordę wampirów,świecąc im po oczach srebrną owcą.
Odepchnęłam go, czując napływające do policzków ciepło - nie pomogło.
Zanucił drwiącym głosem:
-Mercy miała owieczkę..."
Dodał: Zielona
Dodano: 26 X 2010 (ponad 14 lat temu)
"— Nie jestem księżniczką!
— Owszem, jesteś — upierał się Lucjusz. — Jesteś bezcenną kobietą. Z rodziny królewskiej. Gdyby wychowano cię właściwie, byłabyś tego świadoma i przygotowana do rządzenia. — Wskazał palcem na siebie. — Do rządzenia u mojego boku. A zamiast tego jesteś niewyedukowaną dziewczynką. — Niemal wypluł z siebie ostatnie słowo. - Zostałem połączony na wieczność z dzieckiem!
Moim ciałem wstrząsnął zimny dreszcz.
- Ty naprawdę jesteś obłąkany.
Lucjusz podszedł do regału z książkami i wyciągnął wysoko rękę."
Dodał: owocowa123
Dodano: 19 III 2011 (ponad 13 lat temu)