Ulubione cytaty użytkownika Sophie2012

|< << < 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12  >

"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."
Dodał: Karolina Dodano: 02 I 2009 (ponad 15 lat temu)
+116 -2


"Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś."
Dodał: BARMAN2005 Dodano: 02 I 2009 (ponad 15 lat temu)
+78 0


"-Wynoście się oboje. - przerwał mu Jace.
-Bo co? - obruszyła się Isabelle - Jeszcze bardziej zrujnujesz sobie życie? O co właściwie Ci chodziło?
-Odesłałem ją do domu. To będzie dla niej najlepsze.
-Zrobiłeś do cholery, dużo więcej, niż tylko odesłałeś ją do domu. Ty ją zniszczyłeś. Widziałeś jej minę?
-Warto było - rzekł z uporem Jace - I tak nie zrozumiesz.
-Może dla niej tak - stwierdziła Isabelle. - Mam nadzieję, że równie dobrze skończy się również dla ciebie."
Dodał: Tetis Dodano: 18 I 2012 (ponad 12 lat temu)
+33 -19


"Jace wsparł głowę na dłoniach.
- Powiedz Isabelle, że nie.
- Ale ona uważa, że to dobry pomysł - zaprotestował Alec.
- Więc powiedz jej nie dwa razy."
Dodał: farfalla Dodano: 08 IV 2010 (ponad 14 lat temu)
+52 -52


"– A więc jest pan ojcem Clary – powiedział. – Bez obrazy, ale rozumiem, dlaczego ona pana nienawidzi. Twarz Valentine'a pozostała obojętna, niemal kamienna. Jego usta ledwo się poruszyły, kiedy zapytał:
– Dlaczego?
– Bo widać, że jest pan psychopatą."
Dodał: asia18km Dodano: 13 IV 2011 (ponad 13 lat temu)
+32 -25


"– Twojemu ojcu. Zamierzam przehandlować ciebie za Dary Anioła.(...)
– Nie zna pani mojego ojca. Roześmieje się wam w twarz i zaproponuje pieniądze, żebyście odesłali moje ciało do Idrisu.
– Nie mów bzdur...
– Ma pani rację – przyznał Jace. – Prawdopodobnie każde wam zapłacić za przesyłkę."
Dodał: asia18km Dodano: 13 IV 2011 (ponad 13 lat temu)
+38 -28


""- Mam wrażenie, że nie wybaczyła mi, że cię zdradziłem- powiedział z uśmiechem Alec.
- Dobra dziewczyna - skomentował Jace.
- Nie zdradziłem cię, idioto.
- Liczą się intencje. "

Str. 315"
Dodał: Cassie Dodano: 09 V 2010 (ponad 14 lat temu)
+72 -58


"- Od tej chwili będę tylko twoim bratem - oświadczył Jace, patrząc na nią z nadzieją i oczekiwaniem, że będzie zadowolona, a ona chciała krzyknąć, żeby przestał, bo roztrzaskuje jej serce na kawałki. - Tego właśnie chciałaś, prawda?
Minęł
o dużo czasu, nim Clary odpowiedziała, a kiedy to zrobiła, jej głos brzmiał jak echo, dochodzące z bardzo daleka.
- Tak. - Usłyszała szum fal w uszach, oczy piekły ją jak od piasku albo słonej wody. - Właśnie tego chciałam."
Dodał: Alia Dodano: 05 XII 2012 (ponad 11 lat temu)
+45 -36


"Dlaczego, oh, dlaczego Jace wdał się w bójkę z wikołakami? Co go opętało? Z drugiej strony to był Jace. Wszcząłby bójkę z ciężarówką, gdyby naszła go taka ochota."
Dodał: DarkGirlXX Dodano: 11 IV 2010 (ponad 14 lat temu)
+112 -88


"– Obserwuję ją – odpowiedział. – Staram się rozgryźć, o czym myśli i co czuje. Sama mi tego nie
zdradzi, więc muszę się jej uważnie przyglądać. Czy się do mnie przybliża? Czy patrzy mi w oczy, a
potem odwraca wzrok? Czy zagryza wargi i bawi się włosami, jak w tej chwili Nora?
Klasa wybuchnęła śmiechem. Opuściłam ręce na kolana.
– Jest odważna – stwierdził Patch i znów trącił mnie nogą."
Dodał: Lain Dodano: 10 VIII 2010 (ponad 14 lat temu)
+47 -48


""O kurde. Kurdekurdekurde. Potrąciłaś j e l e n i a? Nic się nie stało? Może to był BAMBI?"
Dodał: gosiaq143 Dodano: 02 VI 2010 (ponad 14 lat temu)
+124 -96


"Nawet w stroju pogromców demonów Simon wyglądał jak chłopiec, który przychodzi do domu dziewczyny, żeby umówić się na randkę, jest uprzejmy dla jej rodziców i dobry dla zwierząt domowych.
Jace natomiast wyglądał jak chłopak, który przychodzi do czyjegoś domu, żeby go spalić dla zabawy."
Dodał: asia18km Dodano: 14 I 2011 (ponad 13 lat temu)
+45 -41


"- Simon!
- Nie, ja jestem Jace. Simon to podstępna mała łasica z kiepską fryzurą i dziwacznym pojęciem o modzie.
(...)
- Tyle się dzieje, a ty się martwisz o łasicę?
- Nie nazywaj go tak. Wcale nie wygląda jak łasica
- Może masz rację. Spotkałem w życiu parę atrakcyjnych łasic. On raczej przypomina szczura."
Dodał: girl995 Dodano: 05 VIII 2010 (ponad 14 lat temu)
+58 -63


"Był sobie kiedyś chłopiec. Kiedy chłopiec miał sześć lat, ojciec dał mu sokoła do polowań. „Sokoły to drapieżniki, zabijają inne ptaki”. [...] Sokół nie lubił chłopca, chłopiec nie lubił sokoła. Jego ostry dziób przyprawiał go o niepokój, a jasne oczy wciąż go obserwowały. Gdy tylko chłopiec się doń zbliżał, ptak atakował go dziobem i pazurami. Przez wiele tygodni jego nadgarstki i ręce wciąż krwawiły. [...] Oswojenie go było prawie niemożliwe. Ale chłopiec próbował, bo [...] chciał zadowolić ojca. Przebywał z sokołem cały czas [...] wciąż do niego mówiąc albo nawet grając muzykę. [...]Powinien trzymać go w ciemności, ale [...] siadał tam, gdzie ptak mógł go widzieć, dotykał go i głaskał po skrzydłach, żeby zdobyć jego zaufanie. Karmił go z reki, ale z początku ptak nie chciał jeść. Później jadł tak łapczywie, że kaleczył mu dziobem dłonie. Ale chłopiec był zadowolony, bo zrobili postępy. Chodziło mu o to, żeby ptak dobrze go poznał, nawet jeśli ranił go do krwi. Chłopiec zaczął dostrzegać, że sokół jest piękny, że jego smukłe skrzydła są stworzone do szybkiego lotu, że jest silny i szybki, dziki i łagodny. [...] Gdy nauczył się krążyć i wracać na jego nadgarstek, chłopiec omal nie krzyczał z radości. Czasami ptak wskakiwał mu na ramię i wsadzał dziób w jego włosy. Chłopiec wiedział, ze nie jest tylko oswojony, ale i doskonale wytrenowany, poszedł do ojca i pokazał mu, czego dokonał. Spodziewał się pochwały, ale ojciec wziął ptaka, teraz oswojonego i ufnego, i skręcił mu kark. „Mówiłem ci, że masz uczynić go posłusznym [...]A ty nauczyłeś go kochać. Sokoły nie mają być kochanymi, domowymi pupilami. Są dzikie, gwałtowne i okrutne. Ten ptak nie został wytresowany, tylko złamany”. [...] Chłopiec [...] nigdy nie zapomniał tego, czego się nauczył: że kochać to niszczyć i że być kochanym to znaczy zostać zniszczonym."
Dodał: m3gado Dodano: 23 VII 2010 (ponad 14 lat temu)
+65 -64


"- (...) Była żoną Valentine'a, a teraz on zmartwychwstał i jej szuka. Może chce, żeby znowu byli razem ?
- Wątpię, żeby w tym celu wysłał Pożeracza do jej domu - odezwał się Alec. (...)
-Fakt, że nie taki byłby mój pierwszy krok - zgodził się Jace. - Najpierw słodycze i kwiaty, potem list z przeprosinami, a dopiero potem hordy żarłocznych demonów. W takiej właśnie kolejności."
Dodał: clary Dodano: 09 VII 2010 (ponad 14 lat temu)
+56 -52


"– Myślałem, że będzie większy.
Clary spojrzała na kielich, który trzymała w ręce. Był wielkości zwykłego kieliszka do wina, tylko dużo cięższy. Szumiała w nim moc, niczym krew płynąca w żyłach.
– Jest w sam raz - stwierdziła z urazą.
– Tak, ale spodziewałem się czegoś, no wiesz... – rzucił protekcjonalnie i nakreślił rękami kształt mniej więcej wielkości kota.
– To Kielich Anioła, a nie Muszla Klozetowa Anioła – odezwała się Isabelle."
Dodał: asia18km Dodano: 13 IV 2011 (ponad 13 lat temu)
+31 -33


"-Nie mówiłaś, że znasz jakieś wilkołaki. -Silił się na beznamiętny ton, ale Clary wyczuła, że jest równie zdziwiony jak ona.
-Nie znam -odszepnęła.
-To źle -skwitował Jace.
-Już to mówiłeś.
-Czasami warto coś powtórzyć."
Dodał: asia18km Dodano: 30 I 2011 (ponad 13 lat temu)
+34 -35


"Jasne – rzucił Simon kwaśnym tonem. – I nawet nie raczyłaś do mnie zadzwonić i oznajmić, że zamieszkałaś z farbowanym, podrabianym fanem gotyku, którego poznałaś w Pandemonium. A przez ostatnie trzy dni zastanawiałem się, czy jeszcze żyjesz. – Z nikim nie zamieszkałam – oświadczyła Clary (...) – Tak na marginesie, moje włosy to naturalny blond – wtrącił Jace."
Dodał: Maniak Dodano: 28 XII 2012 (ponad 11 lat temu)
+29 -16


"– Trzymaj się z daleka od mojej broni. Nie dotykaj żadnej bez mojego pozwolenia.
– Cóż, właśnie pokrzyżowałeś moje plany sprzedania jej na eBayu – rzuciła Clary.
– Sprzedania na czym?
Clary się uśmiechnęła.
– Mitycznym miejscu o wielkiej magicznej mocy."
Dodał: asia18km Dodano: 13 IV 2011 (ponad 13 lat temu)
+49 -38


"- Skąd wiedziałeś, że mam w sobie krew Nocnych Łowców? Po czym poznałeś?
(...)
- Zgadywałem - odparł Jace, zamykając za nimi drzwi. - Uznałem, że to najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie.
- Zgadywałeś? Musiałeś być dość pewny, zważywszy na to, że mogłeś mnie zabić.
(...)
- Byłem pewien na dziewięćdziesiąt procent.
- Rozumiem.
Ton jej głosu sprawił, że Jace odwrócił się i na nią spojrzał. Spoliczkowany, aż się zachwiał. Złapał się za twarz, bardziej z zaskoczenia niż bólu.
- Za co to było, do diabła?
- Za pozostałe dziesięć procent - powiedziała Clary."
Dodał: mmagda Dodano: 28 X 2010 (ponad 14 lat temu)
+90 -77

|< << < 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12  >
Wszystkich cytatów: 228