"I Locaha odpowiedział: Jestem cząstką ciebie, tak jak wszystko inne. Proponuje ci więc: Oddaj mi świat śmiertelny, a potem pójdź i stwórz drugi, lepszy. Będę tu rządzić sprawiedliwie. Kiedy człowiek umrze, zamienię go w delfina i pozostanie nim do czasu, aż znowu się narodzi. A kiedy znajdę istotę, która się starała, żeby być czymś więcej niż tylko gliną, z jakiej została ulepiona, i która dodała chwały temu nędznemu światu, będąc jego częścią, wówczas otworzę jej drzwi do twojego idealnego świata i nie będzie już istota związaną okowami czasu, nosić bowiem będzie na sobie gwiazdy(...) I dlatego rodzimy się w wodzie, nie zabijamy delfinów i spoglądamy w stronę gwiazd."
Dodał: aserafin84
Dodano: 19 II 2011 (ponad 13 lat temu)
"Książki zaginają czasoprzestrzeń. Powodem, dla którego właściciele wspomnianych już ciasnych antykwariatów zawsze sprawiają wrażenie ludzi trochę nie z tego świata, jest to, że wielu z nich rzeczywiście stamtąd pochodzi. Zabłąkali się do nas, skręcając nie w tę stronę we własnym antykwariacie w świecie, gdzie na nogach przez cały czas wypada nosić bambosze, a sklep otwierać tylko wtedy, kiedy ma się ochotę. W L – przestrzeń każdy zanurza się na własne ryzyko."
Dodał: Serfer
Dodano: 26 III 2011 (ponad 13 lat temu)
"Mieszkańcy Ankh-Morpork mieli spokojny, rzeczowy punkt widzenia na rozrywkę. Co prawda wszyscy chcieliby obejrzeć zabitego smoka, ale z zadowoleniem przyjmą zamiast tego widok człowieka upieczonego żywcem we własnej zbroi. Nieczęsto widuje się kogoś upieczonego żywcem we własnej zbroi. Przez długie lata będzie co opowiadać dzieciom."
Dodał: Serfer
Dodano: 26 III 2011 (ponad 13 lat temu)
"Pokonał pięćset mil i – co zaskakujące – droga przebiegła mu całkiem spokojnie. Ludzi mających sporo powyżej sześciu stóp wzrostu i prawie tyle samo w barach rzadko spotykają w drodze jakieś przygody. Najwyżej jacyś obcy wyskakują czasem na nich zza skał, a potem mówią niepewnym tonem:
– Eee... przepraszam. Wziąłem pana za kogoś innego."
Dodał: Serfer
Dodano: 26 III 2011 (ponad 13 lat temu)
"Kiedy Lobsang podążył za idącym spokojnie Lu-tze, usłyszał mistrza dojo, który - jak wszyscy nauczyciele - nigdy nie przepuszczał okazji, by wtłoczyć uczniom do głów jakąś lekcję.
- Dojo! - zawołał mistrz. - Jak brzmi Pierwsza Zasada?
Nawet skulony agresor wymamrotał odpowiedź wraz z chórem:
- Nie działaj pochopnie, kiedy stajesz naprzeciw, łysych, pomarszczonych i uśmiechniętych staruszków!"
Dodał: Smokoniarka
Dodano: 21 V 2011 (ponad 13 lat temu)