Ulubione cytaty użytkownika Rosseanne

< 1 2 3 4 5 6  >

",, -To było niegrzeczne . Wiele osób porównywało patrzenie na mnie z wpatrywanie sie w blask słońca .
-Jesli mieli na mysli to , że potrafisz przyprawić o ból głowy to mieli racje . ""
Dodał: clarissa21 Dodano: 17 XII 2010 (ponad 13 lat temu)
+31 -34


"Will podwinął rękawy.
- Chyba będziemy musieli wyważyć drzwi...
- Albo nie - powiedział Jem, sięgając do gałki. Drzwi się otworzyły, ukazując prostokąt ciemności.
- Nie, to zwykłe lenistwo - skomentował Will."
Dodał: m3gado Dodano: 08 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
+35 -39


"- Dama nie czyta gazet, co najwyżej kronikę towarzyską albo wiadomości teatralne, a nie te brudy
- Ty nie jesteś damą, Jassmine...- zaczęła Charlotte
- Gorzka prawda z samego rana nie jest dobra na trawienie - wtrącił się Will"
Dodał: girl995 Dodano: 02 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
+44 -46


"- Ona niczym nie pachnie.
Jem zrobił przestraszoną minę.
- Wąchałeś ją?"
Dodał: farfalla Dodano: 29 X 2010 (ponad 14 lat temu)
+40 -38


"-Will nie zachowuje się jak inni ludzcy niewolnicy. Na przykład, nie wpatruje się w swoją Panią ze ślepym uwielbieniem.
-Bo odstręcza mnie ten jej koszmarny kapelusz.-powiedział Will."
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+3 -4


"-Tam, gdzie pojawia się nasz Will, zaraz tuzin rozgniewanych dziewczyn twierdz, że nastawał na ich cnotę."
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+5 -3


"(...) -Prowadzą tez inne bardzo podejrzane interesy. Dom, w którym przetrzymywały Tessę to burdel Podziemnych obsługujący Przyziemnych o nietypowych upodobaniach.
-Will, nie jestem pewna...-zaczęła pani Branwell.
-Hmm-mruknęła Jessamine. -Nic dziwnego ,że tak się paliłeś ,żeby tam pójść, Williamie."
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+5 -5


"-Lubię kaczki - wtrącił dyplomatycznie Jem. - Zwłaszcza te z Hyde Parku. - Zerknął z ukosa na przyjaciela. Obaj siedzieli na brzegu wysokiego stołu, z nogami zwieszonymi nad podłogą. - Pamiętasz, jak próbowałeś kiedyś mnie namówić, żebym rzucił im piróg nadziewany mięsem, bo chciałeś sprawdzić, czy uda się wyhodować rasę kaczek kanibali?
-I zjadły go - przypomniał Will. - Krwiożercze małe bestie. Nigdy nie ufaj kaczkom."
Dodał: MonicCullen Dodano: 10 I 2011 (ponad 13 lat temu)
+43 -38


"-Ugryzłeś de Quinceya. Jesteś głupcem.Wiesz , co to znaczy ugryźć wampira.
-Nie miałem wyjścia.-odparł Herondale.-Dusił mnie.
-Wiem.-powiedział Jem.-Ale doprawdy, Will, znowu?"
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+14 -5


"-Muszę przyznać,że podoba mi się, jak radzisz sobie z Willem.
Tessa potrząsnęła głową.
-Nikt nie radzi sobie z Willem."
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+20 -5


"-Więc nie będziesz się dzisiaj odzywał.-zażądała Tessa.
- W ogóle.Chyba,że mi pozwolisz.-dodał Will.
-Zdaje się ,że te wieczór będzie bardziej udany,niż sądziłam."
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+17 -62


"- Nie powinniśmy - powiedziała Isabelle. - Clave ma plan.
- Clave ma zbiorową inteligencję ananasa.
Alec zamrugał.
- Jace ma rację.
Isabelle odwróciła się do brata.
- Co ty wiesz? Nawet nie uważałeś.
- Nieprawda - odparł Alec. - Jace ma rację.
- Tak, ale ja mam rację praktycznie dziewięćdziesiąt procent czasu, więc to nie dowodzi, że słuchałeś - rzekł Jace. - To po prostu dobry traf."
Dodał: wiki41413 Dodano: 17 I 2014 (ponad 10 lat temu)
+9 -6


"Alec podciągnął kolana do klatki piersiowej i w zamyśleniu spojrzał na Jace’a.

- Wiem – powiedział – Nie jestem zazdrosny. Zawsze wiedziałem, że od początku wszyscy uważali, że jesteś ode mnie lepszy. Mój ojciec tak myślał. Clave. Izzy i Max patrzyli na ciebie jak na wielkiego wojownika, którym chcieliby być. Ale w dniu kiedy spytałeś mnie, czy zostanę twoim parabatai, wiedziałem, że masz na myśli to, że ufasz mi wystarczająco, aby poprosić mnie o pomoc. Mówiłeś mi, że nie jesteś tym samotnym i samowystarczalnym wojownikiem, który może wszystko zrobić samemu. Potrzebowałeś mnie. I zdałem sobie sprawę, że była jedna osoba, która nie uważała, że jesteś ode mnie lepszy. Ty."
Dodał: Maniak Dodano: 20 X 2013 (ponad 11 lat temu)
+17 -7


"- Zawsze sądziłem, że zabije mnie jakiś demon - mówił dalej Jace. - Zbuntowany Podziemny, w bitwie. Ale potem zrozumiałem, że umrę, jeśli cię nie pocałuję, i to wkrótce.
Clary oblizała suche wargi.
- I zrobiłeś to - przypomniała. - To znaczy, pocałowałeś mnie.
Jace ujął w palce kosmyk jej włosów. Był tak blisko, że czuła ciepło jego ciała, zapach mydła, skóry i włosów.
- Za mało. Gdybym całował cię cały dzień każdego dnia przez resztę życia, to też nie byłoby dość."
Dodał: Tetis Dodano: 30 XI 2012 (ponad 12 lat temu)
+20 -32


"- Upadłeś tylko dlatego, że chciałeś. Znam cię. - Księżyc świecił na nich niczym reflektor, jakby byli jedynymi ludźmi na scenie. - Ty nigdy się nie ślizgasz.
Dotknął jej twarzy.
- Może i nie, ale upadam."
Dodał: Tetis Dodano: 29 XI 2012 (ponad 12 lat temu)
+17 -22


"-Naprawdę chciałbym, żebyś nie miała na sobie tego swetra - zamruczał jej do ucha.
-To dobre ćwiczenie dla ciebie - odpowiedziała, jej usta poruszały się na jego skórze.
-Jutro kabaretki. - Poczuła jego znajomy i ciepły śmiech przy swoim boku."
Dodał: Bambi Dodano: 30 VIII 2012 (ponad 12 lat temu)
+42 -47


"Zakłady dla obłąkanych są niewątpliwie wypełnione nieszczęśliwymi kobietami, które nie doświadczyły mojego uroku."
Dodał: Kasumi1580 Dodano: 26 II 2013 (ponad 11 lat temu)
+11 -11


"- Zakochałem się w tobie, bo byłaś jedną z najodważniejszych osób, jakie w życiu znałem. Więc jak mógłbym cię prosić, żebyś przestała być odważna, tylko dlatego, że cię kocham?"
Dodał: girl995 Dodano: 16 XII 2012 (ponad 11 lat temu)
+31 -30


"- Więc mówisz, że będę miał bliznę?
- Dużą i brzydką - powiedziała Isabelle. - Na piersi.
- Cholera - mruknął Jace. - A zależało mi na tych pieniądzach za pokaz mody plażowej."
Dodał: Tetis Dodano: 30 XI 2012 (ponad 12 lat temu)
+25 -23


"Jace odłożył na parapet to, co właśnie trzymał i odwrócił się do niej. Pochyliła się ku niemu, a jego dłonie wsunęły się pod jej koszulkę, pieszczotliwie i zaborczo spoczęły na jej krzyżu. Schylił się do pocałunku, z początku delikatnie, ale ta delikatność szybko znikła i po chwili Clary była już przyciśnięta do szyby, a jej dłonie do jego koszulki
- Jace - odsunęła się odrobinę. - Jestem pewna, że ludzie na ulicy nas widzą.
- Moglibyśmy... - machnął ręką w kierunku łóżka - ... przenieść się tam.
Uśmiechnęła się szeroko.
- Zabrzmiało to tak, jakby wymyślenie tego zajęło ci tak wiele czasu.
Jego głos był stłumiony, gdy mówił wtulony w jej szyję.
- Cóż mogę poradzić, przez ciebie mój proces myślowy gwałtownie zwalnia. Teraz już wiem, jak to jest być przeciętną osobą.
- I... jak to jest?
Rzeczy, które wyczyniał z rękami pod jej koszulką, niesamowicie ją rozpraszały.
- Okropnie. Już mam zaległości w mojej standardowej liczbie błyskotliwych komentarzy na dzień."
Dodał: Alia Dodano: 06 II 2013 (ponad 11 lat temu)
+24 -23

< 1 2 3 4 5 6  >
Wszystkich cytatów: 112