Ulubione cytaty użytkownika przyjaciele

|< << < 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20  > >> >|

"Później zdała sobie sprawę, że Jem wyszedł z przedziału i spojrzała na Willa, małą odległość między nim a nią. Słońce zaczęło zachodzić i malowało różowy cień na jego skórze, ale także pozbawiając wyrazu jego oczy.
- Will. - Powiedziała delikatnie, sennie. - Ostatnia noc... - Byłeś dla mnie miły, zamierzała powiedzieć. Dziękuję.
Spojrzał na nią ostro, z błyskiem w jego niebieskich oczach.
- Nie było żadnej ostatniej nocy - powiedział przez zęby.
Kiedy to powiedział, wyprostowała się, jakby była już rozbudzona.
- Och, naprawdę? Południe zmieniło się nagle w ranek? Jak dziwne, że nikt nie zwrócił na to uwagi. Powinnam myśleć, że to jakiś cud, dzień bez nocy..."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IV 2012 (ponad 12 lat temu)
+10 -27


"- Aloysius Starkweather to najbardziej uparty, obłudny, zawzięty, zwyrodniały…- przerwała, najwidoczniej próbując zwalczyć napad złości. Tessa nigdy nie widziała ust Charlotte tak mocno zaciśniętych.
- Podać ci słownik?- Zapytał Will.[...] –Wygląda na to, że brakuje ci słow.
- Naprawdę jest zwyrodniały?- Spytał Jem łagodnie z drugiego fotela. – No wiesz, to pewnie takie zboczenie zawodowe mężczyzny po dziewięćdziesiątce.
- Sam nie wiem- powiedział Will. - Byłbyś zaskoczony, do czego są zdolni starzy druhowie z Diabelskiej Tawerny.
- Nie zaskoczy nas nic, do czego zdolni są ludzie, których ty znasz - odezwała się Jessamine, która leżała na leżance z wilgotną szmatką na czole.
- Kochanie- powiedział Henry troskliwie, podchodząc do biurka, przy którym siedziała jego żona. – Czy wszystko w porządku? Wyglądasz nieco… plamiście.
Nie mylił się. Ze złości na szyi i twarzy Charlotte wyskoczyły czerwone wypieki.
- Uważam, że to czarujące- powiedział Will. –Słyszałem, że materiały w kropki to ostatni krzyk mody.
Henry krzepiąco poklepał Charlotte po ramieniu.
- Chcesz może mokry okład? Jak mogę ci pomóc?
- Mógłbyś pojechać do Yorkshire i odciąć głowę temu staremu baranowi - głos Charlotte zabrzmiał buntowniczo."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IV 2012 (ponad 12 lat temu)
+10 -28


"- Nie, ty tego nie chcesz. - Will rozwinął stary pergamin. Zmrużył oczy patrząc na czarne symbole na stronie. - Chcesz by brat Tessy został złapany i ukarany, bo myślałaś, że ciebie kochał, kiedy tak wcale nie było.
Jessamine poczerwieniała.
- Nieprawda. To znaczy, wcale nie. Mam na myśli, ugh! Charlotte, Will zaczyna mnie drażnić.
- I słońce pojawia się na wschodzie. - powiedział sam do siebie Jem."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IV 2012 (ponad 12 lat temu)
+10 -29


"- Jem, o co chodzi? Nie chcesz, żebym cię dotykała?
- Nie tak - powiedział i zarumienił się.
- Jak? - zdziwiła się. To zachowanie pasuje do Willa, ale nie Jema.
- Jakbyś była pielęgniarką, a ja pacjentem.
[...]
- Mówisz tak przez gorączkę.
Jego oczy spochmurniały, odwrócił się od niej.
- Nigdy nie uwierzysz, że mógłbym cię pragnąć - powiedział szeptem - że jestem dość zdrowy.
- Nie - niewiele myśląc złapała go za ramiona. - James, nie to miałam na myśli.
Wplótł swoje palce w jej, leżące na jego ramieniu. Jego skóra parzyła jak ogień. Odwrócił ją i przyciągnął do siebie.
Stanęli blisko siebie. Klatka piersiowa do klatki piersiowej. Jego oddech uniósł jej włosy. Poczuła jak gorączka emanuje od niego, krew pulsuje w jego żyłach, tętno na szyi drga, a światło w jego lokach rzuca cień na szyję. Poczuła ciarki gorąca na swojej skórze, zdziwiły ją. To był Jem - jej przyjaciel od serca. Jem nie spowodowałby gorąca na jej skórze, ani zawrotów głowy.
- Tessa - powiedział. Spojrzała na niego w górę. Wyglądał na niepewnego, zdenerwowanego. Jego oczy były ciemne, policzki czerwone. Kiedy uniosła swoją głowę, on opuścił swoją. Jego usta zbliżyły się do jej. Zaskoczona nie poruszyła się, kiedy ją pocałował. Całowała Jema. Kiedy całowała Willa czuła ogień. Z Jemem było inaczej. Czuła jakby po długim czasie zamknięcia w dusznym pomieszczeniu została wypuszczona i zaczęła oddychać pełną piersią. Jego usta były delikatne. Jedna z jego rąk dotykała delikatnie jej szyi, przybliżając jej usta do jego. Drugą dotykał jej policzka, przebiegając kciukiem wzdłuż kości policzkowej. Jego wargi smakowały jak przypalony cukier. Słodki lek. Jego usta były niepewne i wiedziała dlaczego. W odróżnieniu od Willa, zwracał uwagę na szczyt nieprzyzwoitości, że nie powinien jej dotykać, całować, że powinna się odsunąć."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IV 2012 (ponad 12 lat temu)
+8 -28


"Tessa. Tessa, Tessa, Tessa. Jej imię
zadzwoniło Willowi w umyśle. Zastanawiał się czy jakiekolwiek imię na ziemi
miało taki nieunikalny wpływ na niego. Nie mogła być okropna, nie mogła, jak
Mildred. Nie mógł spać w nocy, słysząc niewidoczne głosy wypowiadające
,,Mildred'' do jego uszu. Ale Tessa..."
Dodał: Paranormal Dodano: 27 VI 2012 (ponad 12 lat temu)
+16 -37


"Są rzeczy, których nie jesteś w stanie zrozumieć."
Dodał: millenka9610 Dodano: 15 VII 2012 (ponad 12 lat temu)
+152 -94


"Możesz myśleć co chcesz. Nic o mnie nie wiesz."
Dodał: millenka9610 Dodano: 15 VII 2012 (ponad 12 lat temu)
+132 -82


"-Więc o nim zapomnij.Jest jakiś szczególny powód, dla którego wciąż gryziesz wampiry?
Will dotknął zaschniętej krwi na nadgarstkach i uśmiechnął się lekko.
-Bo się tego nie spodziewają.
-Oczywiście,że nie. Wiedzą co się z nami dzieje, kiedy spróbujemy ich krwi.Pewnie oczekują po Tobie więcej rozsądku.
-I to oczekiwanie nigdy nie wychodzi im na dobre, nie sadzisz?"
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+18 -3


"-Więc nie będziesz się dzisiaj odzywał.-zażądała Tessa.
- W ogóle.Chyba,że mi pozwolisz.-dodał Will.
-Zdaje się ,że te wieczór będzie bardziej udany,niż sądziłam."
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+17 -62


"-Muszę przyznać,że podoba mi się, jak radzisz sobie z Willem.
Tessa potrząsnęła głową.
-Nikt nie radzi sobie z Willem."
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+20 -5


"-Cóż, nie reaguje na moje awanse, więc musi być martwa.-stwierdził z udawaną lekkością.
-Albo ma dobry gust i trochę rozsądku."
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+17 -4


"-Ludzie strzegą swoich tajemnic,Tesso, czasami nawet przed tymi, których kochają."
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+20 -2


"Jem odwrócił się od okna. Jego zmierzwione włosy lśniły w żółtym świetle jak białe złoto.
- Co to jest? - zapytał.
Tessa się uśmiechnęła.
- Mój aniołek."
Dodał: Linura Dodano: 06 V 2013 (ponad 11 lat temu)
+18 -10


"-Ugryzłeś de Quinceya. Jesteś głupcem.Wiesz , co to znaczy ugryźć wampira.
-Nie miałem wyjścia.-odparł Herondale.-Dusił mnie.
-Wiem.-powiedział Jem.-Ale doprawdy, Will, znowu?"
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+14 -5


"-Bardzo brzydko jest gryźć ludzi-rzekł karcącym tonem.- Niegrzecznie. Nikt pani tego nigdy nie mówił?
-Niegrzecznie jest również znienacka obłapiać damy, którym nie zostało się przedstawionym.- odparowała Teresa. - Nikt panu tego nigdy nie mówił?"
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+18 -5


"-Tessa zna Willa i mu ufa.-przypomniała Charlotte.
-Tego bym nie powiedziała.-mruknęła Tessa."
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+11 -4


"(...)- Mam dziś wieczorem w Soho spotkanie z kimś atrakcyjnym.
-Mój Boże!-mruknęła Tessa do tyłu jego głowy.- Jak tak dalej pójdzie, w końcu Sześciopalczasty Nigel zacznie oczekiwać oświadczyn."
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+9 -2


"(...)-Demoniczna ospa nie istnieje.
-O, Ty człowieku małej wiary.-Will zniknął w ciemności pod schodami."
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+5 -3


"-Suknię można zwęzić, powiększenie jej dwa razy to zupełnie inna rzecz. Doprawdy , Charlotte.- Jessamine prychnęła z irytacją.- Myślę ,że powinnaś pozwolić mi zabrać biedną Tessę do miasta na zakupy. Inaczej przy pierwszym głębszym oddechu suknia na niej pęknie.
Will popatrzył na Tessę z zainteresowaniem.
- Chyba powinna teraz spróbować, żeby zobaczyć, co się stanie."
Dodał: Arina1787 Dodano: 13 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
+8 -5


"-Lubię kaczki - wtrącił dyplomatycznie Jem. - Zwłaszcza te z Hyde Parku. - Zerknął z ukosa na przyjaciela. Obaj siedzieli na brzegu wysokiego stołu, z nogami zwieszonymi nad podłogą. - Pamiętasz, jak próbowałeś kiedyś mnie namówić, żebym rzucił im piróg nadziewany mięsem, bo chciałeś sprawdzić, czy uda się wyhodować rasę kaczek kanibali?
-I zjadły go - przypomniał Will. - Krwiożercze małe bestie. Nigdy nie ufaj kaczkom."
Dodał: MonicCullen Dodano: 10 I 2011 (ponad 13 lat temu)
+43 -38

|< << < 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20  > >> >|
Wszystkich cytatów: 675