"-(...) Moja droga Sophie , nie ma się czym martwić. Wiele razy sam chciałem palnąć Jessamine w głowę. Nikt nie będzie miał do Ciebie żadnych pretensji."
Dodał: Arina1787
Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
"-Owszem nie mam żadnego znaku.
Uśmiechnął się , bawiąc widelcem.
-Przypuszczam,że szukaliście go wszędzie.
-Jestem pewna,że Will próbował.- odparła Jessamine znudzonym tonem. Srebrne sztućce Tessy z brzękiem upadły na talerz."
Dodał: Arina1787
Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
"-Spójrz na jasną stronę tej całej sytuacji, Sophie. Will przynajmniej nie dostanie szoku na widok tego, co zrobiłaś Jessamine. Bez wątpienia nie jest pierwszą nieprzytomną niewiastą, z jaką miał do czynienia, i z pewnością nie ostatnią."
Dodał: Arina1787
Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
"To książki utrzymywały mnie przy życiu, myślałem, że nie mogę nikogo pokochać, i że nikt już nie pokocha mnie. Przez książki czułem, że nie jestem zupełnie samotny. Mogły być ze mną szczere, a ja z nimi też."
Dodał: MisakiMei
Dodano: 31 I 2013 (ponad 11 lat temu)
"- Nie chcę, by zezowaty Benedict Lightwood i jego odrażający synowie przejęli Instytut. Pragnę tego najmniej na świecie.
- Oni nie są odrażający - wtrąciła się Tessa.
Will zamrugał.
- Słucham?
- Gideon i Gabriel - odparła. – Są nawet przystojni, a na pewno nie odrażający.
- Mówiłem raczej o czarnych jak smoła zakamarkach ich dusz - powiedział Will grobowym głosem.
Tessa prychnęła.
- A jakiego koloru są według ciebie zakamarki twojej duszy, Willu Herondale?
- Fiołkowo-różowe - odparł Will."
Dodał: Paranormal
Dodano: 17 IV 2012 (ponad 12 lat temu)
"-Ja... musisz wiedzieć... ile dla mnie znaczy Twoja przyjaźń - zaczęła niezręcznie. - I...
Po jego twarzy przemknął wyraz bólu.
-Proszę, nie.
Tessa zamrugała, zbita z tropu.
-Co masz na myśli?
-Za każdym razem, kiedy mówisz słowo przyjaźń, mam wrażenie, że wbijasz we mnie nóż - powiedział Jem. - Przyjaźń to piękna rzecz Tesso, i wcale nią nie gardzę, ale od dawna mam nadzieję, że moglibyśmy być czymś więcej niż przyjaciółmi. Po tamtej nocy pomyślałem, że może moje nadzieje nie są próżne. Ale teraz..."
Dodał: Tetis
Dodano: 19 V 2012 (ponad 12 lat temu)
"-Wydłubię ci oczy- wysyczał stwór, który siedział wewnątrz płonącego kręgu. [...]
-Zedrę ci skórę z twarzy.
-Nie bądź niegrzeczny, Tammuzie- skarcił go Magnus [...]"
Dodał: gosiaq143
Dodano: 18 V 2012 (ponad 12 lat temu)
"-Nie... - zaczął Will z lekką desperacją w głosie. - Właściwie szukam czegoś o przeciwnym działaniu. Czegoś na odkochanie.
-Wywar nienawiści? - Molly była wyraźnie rozbawiona.
-Raczej obojętności? Tolerancji?
Molly prychnęła, zadziwiająco po ludzku jak na ducha.
-Niechętnie to mówię, Nefilim, ale jeśli chcesz, żeby dziewczyna cię znienawidziła, są łatwiejsze sposoby. Nie potrzebujesz mojej pomocy z tym biedactwem."
Dodał: Tetis
Dodano: 10 V 2012 (ponad 12 lat temu)
"- Rzeczywiście jest niebieski - zgodził się Will, podchodząc bliżej do kręgu
płomieni. - Ale demon, którego potrzebuję... Cóż, on był bardziej kobaltowoniebieski.
Ten jest bardziej... niebiesko-fioletowy.
- Jak ty mnie nazwałeś? - demon ryknął ze wściekłością. - Podejdź bliżej, mały
Nocny Łowco i pozwól mi poczęstować się twoją wątrobą! Będę wyrywał ją z
twojego ciała, gdy ty będziesz krzyczał.
- Kuszące, ale dziękuję."
Dodał: Paranormal
Dodano: 27 VI 2012 (ponad 12 lat temu)
"-Ale nawet dzisiaj...myślałeś, że... mówiłaś, że też chcesz spotkać się ze mną sam na sam... - Will zaczął się jąkać.
-Sądziłam, że chodzi o przeprosiny! Uratowałeś mi życie w tamtym magazynie jestem Ci za to wdzięczna. Myślałam, że chcesz to ode mnie usłyszeć...
Will zrobił taką minę, jakby go spoliczkowała.
-Nie uratowałem ci życia po to, żebyś mi była wdzięczna!
-Więc dlaczego? - Tessa podniosła głos. - Z obowiązku? Bo Prawo mówi...
-Zrobiłem to, bo cie kocham! - prawie wykrzyczał, a kiedy zobaczył wyraz jej twarzy, powtórzył ciszej: - Kocham cie, Tesso. Od chwili, kiedy się spotkaliśmy.
Tessa splotła ręce. Były lodowato zimne.
-Myślałam, że nie potrafisz być okrutniejszy niż wtedy na dachu. Myliłam się. To jest okrutniejsze.
Will przez chwilę stał bez ruchu, a potem wolno pokręcił głową, jak pacjent zaprzeczający śmiertelnej diagnozie, którą usłyszał od lekarza.
-Ty...mi nie wierzysz?
-Oczywiście, że ci nie wierzę. Po tym wszystkim, co mówiłeś, jak mnie potraktowałeś..."
Dodał: Tetis
Dodano: 18 V 2012 (ponad 12 lat temu)