Nowe opinie do książek - strona 229


Info: Opinie są posortowane od ostatnio dodanych.
sortuj wg: id plusy minusy
Agatę Bizuk znam z jej poprzednich powieści, które są utrzymane w takim lekkim i komediowym stylu, a że trafić w moje specyficzne poczucie humoru jest trudno, to książki autorki nie wywoływały u mnie dużego zachwytu. Ale przecież książki świątecznej nie mogę sobie odmówić!

Autorka potraktowała święta jako tło dla dużych emocji, wzruszeń i bólu, ale też nadziei. To nie jest książka pokroju tych wcześniejszych, tutaj jest dojrzałość, świetna fabuła i uczucia mocno trzymajace za serce. Poleją się łzy, smutek będzie dławił, ale możemy liczyć na to, że magia świąt zadziała. Agata Bizuk nie bała się poruszyć trudnych tematów takich jak ciężki los dziecka umieszczonego w Domu Dziecka czy samotność starszego pana, opuszczonego przez rodzinę. Ale odwaga się opłaciła, bo to jej najlepsza powieść. Poznamy dwóch mężczyzn, których losy się przetną i to odmieni ich życie. Bohaterowie są prawdziwi, dobrze wykreowani, to tacy ludzie, ktorych chciałoby się spotkać w realnym świecie.

Jeśli szukacie ciepłej i prawdziwie świątecznej książki to muszę Wam polecić właśnie tą. Powieść ta sama się czyta i nie można jej odłożyć, napisana jest prostym językiem, ale dobitnie i treściwie. Mnie się bardzo podobała i myślę że zostanie w mojej pamięci na dłużej.
esclavo dodał: 22 XI 2020, 02:32:52

Zapomniana piosenka
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Czytam mnóstwo kryminałów i thrillerów, ale zazwyczaj unikam tych klasycznych w stylu Agaty Christie oraz komedii kryminalnych. A co właśnie przeczytałam? Klasyczną komedię kryminalną.

Nie jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, wiem że ma skłonność do ciagłych dygresji, odbiegania od tematu, nie ma "mojego" poczucia humoru, ale za to świetnie potrafi skonstruować całą intrygę. A stworzenie zajmujacego kryminału, w dodatku cały czas sypiąc żarcikami na pewno nie jest proste. I jak to w klasycznych powieściach, jest duszna atmosfera, zamknięty krąg ludzi, tutaj pisarzy (czyli taki nasz kontent), pensjonat w głuszy i tajemnicze zabójstwo. A i (nie)wytresowana papuga.

Powieść jest przepełniona stereotypami, mocno wyśmiewanymi, trochę w stylu kabaretowym. Mnie kabarety nie śmieszą, najczęsciej ich nie rozumiem i tutaj też tak trochę było. Czytałam po trochę, z przerwami jednak po skończeniu muszę powiedzieć, że to była całkiem dobra lektura - ale nie dla mnie.
esclavo dodał: 22 XI 2020, 02:52:45

Stara zbrodnia nie rdzewieje
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Życie składa się z epizodów, zapamiętanych chwil i anegdot. I tak właśnie potraktowałam zbiór opowiadań Murakamiego. To moje pierwsze spotkanie z autorem, trochę liczyłam na to, że w opowiadaniach będę mogła w szybki sposób poznać jego twórczość. Czy tak się stało? I tak i nie.

Autor pisze w sposób dostojny, a jednocześnie gawędziarski. Opowiada nam historie, które go spotkały w ciągu życia, od dzieciństwa aż do teraz. Podobał mi się styl, sposób przedstwienia wydarzeń. Ale mam wrażenie, że nie zrozumiałam o co tam chodzi. Nie wiem, czy mam się doszukiwać drugiego dna, próbować dojrzeć coś więcej czy brać całość jako pewniak. Mam wrażenie, że w żaden sposób nie udało mi się poznać autora, przekonać się do jego stylu i do tego w jaki sposób widzi świat. Nie będę ukrywać, że czasami miałam mętlik w głowie. Realne historie przeplatały się z tymi niewiarygodnymi, błahe rzeczy urastały do wysokiej rangi, a te ważne niknęły gdzieś pośród innych. Myślę że fanom ten zbiór bardziej przypadnie do gustu i odnajdą w nim sens, bo wydaje mi się, że to nie jest idealna lektura dla początkujących - takich jak ja.
esclavo dodał: 23 XI 2020, 02:14:01

Pierwsza osoba liczby pojedynczej
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Zastanawialiście się kiedyś co kieruje kobietami, które startują w konkursach piękności? Jakie taki występ ma konsekwencje, uzależnienia polityczne czy rozrywkowe? Mnie ten temat nigdy zbytnio nie interesował, nie oglądałam wyborów, a to  czy kondydatki walczyły o pokój na świecie, nie miało dla mnie znaczenia. To czemu czytam książkę o Miss, a w dodatku Birmy, państawa o którym nic nie wiem?

"Miss Birmy" to piękna, wielowątkowa opowieść o trudnych losach rodziny Bensonów. Żyją w państwie podzielonym przez konflikty etniczne, targanym przez wojenną zawieruchę, w czasach ciężkich i niesprzyjających. To nie jest łatwa lektura, bo na początku trudność sprawia wejście w historię Birmy, zależności, rozróżnienie powiązań, grup społecznych. Momentami jest monotonnie, ale to nie jest książka, którą się czyta szybko i lekko. Trochę zajęło mi zrozumienie na czym polega piękno tej powieści. Napisana świetnym językiem, wyważonym, spokojnym, który wprowadza trochę patetyczny nastrój. Utrzymana w klimacie, dotyka ważnych tematów. Dodatkowym plusem jest to, że ta historia jest oparta na prawdziwych wydarzeniach.

Powieść jest bardzo oryginalna, ale jest to lektura, której trzeba poświęcić czas. Trzeba się delektować językiem i przeżywać trudności razem z bohaterami. Nie jest to może książka mojego życia, ale warto ją przeczytać.
esclavo dodał: 23 XI 2020, 02:37:12

Miss Birmy
ocena przydatności opinii: +0 | -0

"Aleksandra Rumin powróciła i to z porządnym przytupem! W dobie pandemii, z którą zmaga się cały świat, zaserwowała swym czytelnikom historię, która nie tylko pozwala obrócić w żart przykre i przygnębiające nas tematy, przede wszystkim jednak daje odetchnąć i zwyczajnie odpocząć od całego tego szaleństwa, które wokół nas się obecnie dzieje."

Całość recenzji - jak zawsze - na moim blogu ^_^ Serdecznie was zapraszam ^_^
https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-zbrodnia-po-polsku-...
Amarisa dodał: 23 XI 2020, 12:09:41
Ocena książki: 5.0
Zbrodnia po Polsku
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Magdalena Witkiewicz kojarzy mi się z prostymi, uczuciowymi historiami, pełnymi bohaterów, ktorych nie można nie lubić. I z takim przekonaniem brałam się do czytania, a do 100 strony nie wiedziałam o co chodzi. Trochę mnie to wprawiało w konsternację, bo ja po prostu lubię wiedzieć na czym stoję, w szczególności w świąteczych, w zamyśle uroczych, opowieściach. Jednak z każdą stroną było coraz lepiej.

Autorka pokusiła się o historię pełną magii, trochę mało realną, ale przyjemną i taką słodką. Dziarska staruszka Marylka, która zdaje się być ulubienicą całego miasteczka, nie czeka na Mikołaja, a bierze los prezentów w swoje ręce. I o ile bardzo podobało mi się spełnianie marzeń, które były takie przyziemne i pochodziły od dzieci rzeczywiście w potrzebie, to cała otoczka z wykradaniem listów, hakowaniem meili, nieprawdopodobnym zbiegom akcji - już mniej. Miało być zabawnie, ale chyba wolałabym, żeby było więcej "ostrzejszych przypraw". Na pewno trzeba zwrócić uwagę, że wydarzenia nie są ułożone chronologicznie, wiążą się ze sobą, jednak potrzeba skupienia, żeby się nie pogubić. Przeszłość i teraźniejszość jest mocno zmieszana, przeskakujemy z obecnych wydarzeń do wspomnień Marylki z różnych okresów jej życia. Ogólnie uwielbiam taki zabieg w książkach, jednak brak uporządkowania trochę mi przeszkadzał.

Cała książka jest utrzymana w klimacie świątecznym, są listy do Mikołaja, prezenty, magia pomagania innym, czyli te najważniejsze aspekty Bożego Narodzenia. Jest to ciekawa propozycja, ciepła, ujmująca z miłą staruszką na czele. Na dwa świąteczne wieczory idealna.
esclavo dodał: 24 XI 2020, 01:10:56

Listy pełne marzeń
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Dopiero odkrywam tematykę lekarską w książkach, zwłaszcza, że jestem medycznym laikiem, który w tych klimatach lubi obcować jedynie z Dr Housem - często obawiam się nagromadzenia pojęć specjalistycznych, które będą dla mnie niezrozumiałe, czy nużące. Otrzymałam jednak "Doktora Bogumiła" i postanowiłam dać mu szansę - było to całkiem miłe zaskoczenie dla mnie.

Mamy tu ciekawą konstrukcję - historia główna jest podzielona na 7 części, a pomiędzy każdą z nich są krótsze historie historycznych lekarzy, którzy w XIX w. dokonują przełomów w medycynie - nierzadko będąc z początku wytykanymi palcami i wyśmiewanymi. W tych samych czasach żyje główny bohater powieści - Bogumił, który jest młodym lekarzem u progu swojej kariery. Pozorna sielanka w jego życiu i rodzinie zaburzona zostaje jednak trudnościami, które czekają go w nowej pracy oraz wychodzącymi na jaw sekretami z niezwykłej przeszłości...

Przyznam, że najbardziej wciągające dla mnie były właśnie wątki dotyczące intryg z wcześniejszego życia Bogumiła i reakcje jego najbliższych na nie. Autorka stopniowo odkrywała i dawkowała perfekcyjnie opowieść, która coraz bardziej mnie nurtowała. Szpitalne i medyczne rozterki myślę, że dla specjalisty w tych dziedzinach byłyby ciekawsze, niż dla mnie.

Grabowska ma niesamowity talent do kreowania bohaterów. Wspaniała feeria postaci, które momentalnie stawały mi jak żywe przed oczami jest niewątpliwą potęgą tej książki. Z ogromną przyjemnością smakowałam myśli, humor, uczucia i zachowania każdego, tak samo głównych, jak i pobocznych osób.

Grabowska ma niewątpliwie fenomenalną wiedze medyczną i talent pisarski. Nawet kogoś takiego jak ja, czyli mniej zafascynowanego powieścią obyczajową i lekarską, potrafiła przekonać do siebie i sprawić, że czytanie jej książki było czymś bardzo przyjemnym
dezyderata dodał: 26 XI 2020, 09:28:24

Uczniowie Hipokratesa. Doktor Bogumił
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Zwlekałam i zwlekałam z czytaniem, naczytałam się dobrych opinii i wreszcie muszę napisać jak bardzo podobała mi się ta powieść. A podobała mi się! Sama warstwa obyczajowa bardzo ciekawa i emocjonująca, ale najbardziej urzekły mnie opisy tej medycznej strony. I nie są to encyklopedyczne suche fakty. To przerażające jak małą wiedzę posiadali lekarze w XIX wieku i z każdą stroną szerzej otwierałam oczy na te praktyki. Niesamowicie interesująca powieść, napisana w świetnym stylu, w klimacie odpowiednim do epoki, ale lekko i bardzo wciągająco. Książka jest całkiem pokaźna, ale kartki przewracały się same. Moje pierwsze spotkanie z autorką i jestem zachwycona. Gorąco polecam.
esclavo dodał: 27 XI 2020, 01:35:18

Uczniowie Hipokratesa. Doktor Bogumił
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Ciężko coś napisać, by za wiele nie zdradzać z tej cieniutkiej książeczki mającej zaledwie 160 stron. Ciekawiło mnie, jakie tajemnice może zawierać tak krótka historia. Sam opis zdradza już wystarczająco. Krótko mówiąc, nie zainteresowały mnie losy bliźniaków. Przy takich gabarytach spodziewałam się wartkiej akcji, a dostałam nijaką opowiastkę rodzinną, która wydaje się być napisana na kolanie przez dziecko aspirujące do bycia pisarzem.
violaa92 dodał: 27 XI 2020, 19:49:41

Tajemnica posiadłości w Zachusach
ocena przydatności opinii: +0 | -0

"Cokolwiek robisz, niech to coś znaczy."
- Rachel Winters "Co powiesz na spotkanie?"

Czytaliście już tę powieść? Jeśli nie, to zachęcam do zapoznania się z moim najnowszym wpisem na blogu. Dowiecie się z niego, czy warto sięgnąć po tę książkę

▶️ https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-co-powiesz-na-spotk...
Amarisa dodał: 29 XI 2020, 12:08:59
Ocena książki: 5.0
Co powiesz na spotkanie?
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Łowca demonów, walka o porządek świata i Paulina Hendel. Chwila, przecież to już było? Kojarzycie, prawda? Autorka Żniwiarza zafundowała nam kolejną świetną serię w pełnym niebezpieczeństw świecie. I chociaż początkowo obawiałam się, że klimat będzie zbyt podobny do poprzedniej serii, bardzo pozytywnie się rozczarowałam.

Sprzymierzeńcy to ważny aspekt każdej udanej przygody, zwłaszcza w świecie, w którym aż roi się od niebezpieczeństw. Hubert szuka kogoś, kto okaże mu przynajmniej odrobinę pomocy i być może również zechce zawalczyć o stary porządek świata. Jednak czy jest to w ogóle możliwe? I czy Hubert może ufać innym?

„Wysłannik” to już czwarty tom serii „Zapomniana księga”. W przeciwieństwie do poprzednich części wysyła on bohatera w otwarty teren, każe mierzyć się z trudami podróży i niebezpieczeństwami drogi. Siłą rzeczy sporo treści przypada na opis samej wyprawy, co spodoba się wszystkim miłośnikom „opowieści drogi”.

Autorka prezentuje nam również bardzo ciekawe spojrzenie na demony. Przyzwyczaiłam się już, że wszystko, co obce stanowi zło wcielone. Tym razem jest inaczej, okazuje się, że niektóre z nich mogą współistnieć z ludźmi. Jednak szczegółów wam nie zdradzę, bo naprawdę warto poznać ten wątek.

Ciąg dalszy na: http://www.recenzjenawidelcu.pl/2020/11/wysannik-paulina-hen...
Recenzjenawidelcu dodał: 29 XI 2020, 21:53:19

Wysłannik
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Moje pierwsze spotkanie z "Domkami" i w dodatku pierwsze z autorką. I oczywiście zaczynam czytać od ostatniego tomu i w dodatku w wersji świątecznej. Cała ja.
Chociaż aż tak światecznie to nie było, owszem pod koniec książki mamy przygotowania do Wigilli, jednak na pewno czytanie tej powieści w środku lata też by w niczym nie przeszkadzało. To tak słowem wstępu.

Akcja toczy się dwutorowo, współcześnie i podczas wojny. Ja lubię taki zabieg w książkach, dobrze mi się czyta takie przeplatane historie. Część współczesna jest bardziej lekka, przyjemna, chociaż nie pozbawiona trudności i problemów, za to przeszłość jest bardzo smutna i co gorsze, wiemy, że takie sytuacje zdarzały się na prawdę. Całość to z pozoru dwie historie nie związane ze sobą, które łączy jedno miejsce.

Ogólnie książka mi się podobała, jednak chyba po tych świetnych opiniach dotyczacych książek Agaty Przybyłek spodziewałam się czegoś bardziej zachwycającego. Nie zaskoczyła mnie akcja, było trochę przewidywalnie i tak typowo, jak to w obyczajówkach. Doceniam jednak styl autorki, bo świetnie mi się tą powieść czytało, były emocje, wzruszenia, radość przeplatana ze smutkiem, a akcja toczyła się powoli i przyjemnie. To taka pozycja, która odrywa nas od rzeczywistości i pozwala zatopić sie w fabule jak w ciepłym kocu. Na zimowy wieczór idealna.
esclavo dodał: 30 XI 2020, 00:38:06

Gdybym cię nie spotkała
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Lake i Keirana od samego początku łączyła nietypowa relacja, która teraz zaczęła niebezpiecznie ulegać zmianie. Jednak po latach wzajemnej nienawiści, żadne z nich nie chce przyznać się do swoich niechcianych i niespodziewanych uczuć. Ich związek nie jest jedynym problemem, z jakim przyjdzie im się mierzyć.
Okazuje się, że przeszłość coraz bardziej zaczyna wpływać na ich życie, a Lake i Keiran mają ze sobą więcej wspólnego niż mogliby przypuszczać.
Druga część serii „Broken Love” jest pełna intryg i niespodzianek. Historia niesamowicie wciąga i trzyma w napięciu. Fabuła jest bardzo przemyślana, akcja toczy się w szybkim tempie. Podobała mi się też kreacja głównych bohaterów. Pomimo tego, że momentami ich zachowanie było dla mnie całkowicie niezrozumiałe, bardzo ich polubiłam. Bohaterowie drugoplanowi też zostali ciekawie przedstawieni.
Według mnie „Fear you” jest jeszcze lepsze od poprzedniej części. Bardzo spodobał mi się styl pisania autorki, na pewno sięgnę po kolejne tomy tej serii.
Bardzo polecam!
zamknietawksiazkach dodał: 03 XII 2020, 12:40:16

Fear You
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Najnowsza powieść Jakuba Małeckiego mocno zapadła mi w pamięć. Historia prosta, bardzo przyziemna, mogąca dziać się obok nas. Ale ogromnie naładowana emocjami. Autor fenomenalnie ubrał uczucia w oszczędne słowa. Znakomity styl, realność bohaterów, trudny temat i niesamowity klimat - to wszystko składa się na historię, którą każdy powinien przeczytać.

Powieść ta jest bardzo inteligentna, zapadająca w pamieć, dotykająca ważnych rzeczy, przemyślana, złożona. Tych przymiotników można mnożyć do woli. Myślę, że warto się nią zainteresować, zobaczyć, że w Polsce też mamy wartościową literaturę, taką nie oczywistą, a przejmujacą i chwytającą za serce.
esclavo dodał: 06 XII 2020, 17:07:34

Saturnin
ocena przydatności opinii: +0 | -0

To nie moje pierwsze spotkanie z autorką, ale chyba nie skuszę się na kolejne. Dlaczego? Bo powieść, mimo że jest poprawna to nie wywołuje u mnie żadnych emocji. A thriller powinien jednak powodować pewien niepokój, a tu było trochę nudno.
Główna bohaterka, Julia dba o domy, nie jest sprzątaczką, a porządkuje przestrzeń (prawdobodobnie nerwica natręctw, ale autorka tego nie zaznacza, to tylko moje przypuszczenie). Zaczyna pracę u znanego adwokata i rozpoczyna się komedia omyłek.
Nie polubiłam Julii, to taka jeszcze dziewczynka udająca kobietę, godzi się na dziwne warunki, czuje się pokrzywdzona, ale z drugiej strony zdaje się być zadowolona. Jej nielogiczne zachowanie sugeruje że intelektem nie grzeszy. Nie rozumiem też roli Kacpra w tej historii, ale powstrzymam się przed komentarzem, bo nie chcę spojlerować. Całość nie miała klimatu, nie była straszna, nie zmuszała do myślenia. Bardzo średnie czytadło.
esclavo dodał: 06 XII 2020, 22:36:41

Służąca
ocena przydatności opinii: +0 | -0

|< << < 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234  > >> >| | Wszystkich opinii: 4041