Nowe opinie do książek - strona 224


Info: Opinie są posortowane od ostatnio dodanych.
sortuj wg: id plusy minusy
To już moje trzecie spotkanie z detektyw Klarą i kolejny raz bardzo udane. "Zniknięcie Sary" to drugi tom serii i to serii, która z każdą częścią staje się lepsza.

Wydarzenia w Bersalu mocno się komplikują, w niewyjaśnionych okolicznościach giną młode dziewczęta, które z pozoru nic nie łączy. Klara podejmuje się zbadania sprawy, jednak wszystko wskazuje na to, że porywacz wziął na celownik również ją.

Kryminały retro to szalenie ciekawy gatunek, ileż to ówcześni policjanci czy też detektywi musieli się namęczyć, żeby namierzyć sprawcę. Świetnie jest przyglądać temu z boku, tym bardziej że autorka wplątała w fabułę też wątek psychologiczny i to wtedy, gdy ta dziedzina dopiero raczkowała. Akcja płynie spokojnie, ale to takie czasy, gdzie pośpiech nie był wskazany. Spokojnie, ale to nie znaczy, że było nudno i statecznie. Klara ma ręce pełne roboty, a zagadki nie chcą się same rozwiązać.

Ta część podobała mi się bardziej niż wcześniejsza, Klara co prawda momentami zachowuje się lekkomyślnie, ale wierzę, że w przyszłości nabierze wiecej rozwagi. Tło historyczne zostało przedstawione bardzo plastycznie, dodatkowym atutem są na pewno fotografie z epoki. Sam pomysł na fabułę i zagadka były bardzo dobre, a zakończenie zaskakujące. Idealna książka dla fanów gatunku!
esclavo dodał: 29 III 2020, 19:17:01

Kroniki Klary Schulz. Zniknięcie Sary
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Książka "W sieci zł@" to trochę taki nietypowy thriller. Początek nie zachęca, bo chwilę musimy poczekać na rozwój akcji, ale potem z trudem można się oderwać. Jest to powieść o rodzicielstwie, o trudnych szkolnych relacjach, o tym jak łatwo można zapomnieć się w w Internecie i jakie to zrodzi konsekwencje. Ciekawym pomysłem są wstawki z bloga Beth, głównej bohaterki. A, i co najważniejsze, mimo tematyki młodzieżowej, nie jest to młodzieżówka. Mnie się bardzo podobała!

Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.
esclavo dodał: 29 III 2020, 19:53:21

W sieci zł@
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Książka opowiada historię Dory Wilk, wiedźmy o wybuchowym temperamencie, który poznajemy już w pierwszych zdaniach książki. Wszędzie gdzie się pojawia, zaczyna panować chaos. Często nieprzewidywalna i działająca zawsze po swojemu, musi zmierzyć się z nowym śledztwem. Dochodzi do morderstwa zrzędliwej staruszki, dręczycielki wszystkich sąsiadów. Morderca nie zostawił po sobie żadnych śladów, co tylko utrudnia działania policjantom. Kto byłby skłonny do zabicia staruszki? Akcja powieści rozgrywa się również w alternatywnym do Torunia Thornie. W mieście tym zaczyna dochodzić do zniknięć nadprzyrodzonych istot. Wyznaczona przez Starszyznę, Dora musi rozwikłać kolejną sprawę i odnaleźć porywacza. Na szali znajduje się życie kolejnych magicznych istot...

Najsilniejszą stroną tej książki są bohaterowie. Dora Wilk - wiedźma, której żadna przygoda nie jest straszna. Nad wyraz lojalna i zawsze dotrzymująca danego słowa. Dla przyjaciół jest w stanie poświęcić życie, a jeśli znajdzie się i ktoś zajdzie jej za skórę, gorzko tego pożałuje. Razem z piekielnym przyjacielem, Mironem i aniołem stróżem tworzą zgraną ekipę. Ich sprzeczki, żarty i sarkazm Dory sprawiają, iż wysuwają się oni na pierwszy plan. W dodatku śledztwo nie jest w żadnym calu nużące - wręcz przeciwnie. Czytając jesteśmy ciekawi kto stoi za porwaniami.

Ciekawym aspektem poruszonym w książce, który został wyraźnie podkreślony przez autorkę jest różnica pomiędzy wiedźmą a czarownicą. Czarownice są osobami uczącymi się czarów. Wiedźmy to natomiast magiczne istoty od urodzenia, tak jak Dora. W dodatku, u głównej bohaterki zachodzi sprzeczność linii magicznych - magii płodności i Pani Północy, co tylko potwierdza jej wyjątkowość i nietuzinkowość.

Aneta Jadowska stworzyła świat, w którym miasta posiadają swoje alternatywne (magiczne) wersje. Żyją w nich istoty o jakich ludziom nigdy się nie śniło: wilkołaki, wampiry, wiedźmy i wiele innych magicznych stworzeń.

Jest jeszcze jedna rzecz, która urzeka mnie w SQNowych wydaniach książek tej pisarki - ilustracje Magdaleny Babińskiej. Jakiś czas temu, jakaś duszyczka wpadła na pomysł by wzbogacać nimi powieści Anety Jadowskiej, strzał w dziesiątkę. Teraz nie wyobrażam sobie kolejnych tomów bez takiego uzupełnienia. Przyznam szczerze, że czytając każdą książkę spod pióra tej pisarki bardzo czekałem na kolejne ilustracje, co dodatkowo nie pozwalało mi odłożyć książki na dłuższą chwilę.

Ostatecznie, jestem w stanie wam ją polecić. Dora to bohaterka, którą zapamiętacie na długo. W połączeniu z ciekawą historią tworzy koktajl, który będziecie delektować się kilka wieczorów i sięgnięcie po kolejną porcję.
bookoholik27 dodał: 30 III 2020, 22:32:09

Złodziej dusz
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Ta książka miała być prawdziwym KOSMOSEM, porywająca, żywiołowa i uzależniająca od pierwszych stron. Miała być powieścią, dzięki której polubię motyw galaktyczny w książkach. I cóż, nie wyszło. Autorki stworzyły nowy, rozległy świat, mocno rozbudowany i dobrze wykreowany, i w sumie tyle. Cała reszta nie potrafiła mnie zainteresować, a książka ma ponad 600 stron. Nie polubiłam się z bohaterami, a początek był prawie nie do przejścia. Albo raczej nie do przeczytania. Nudziłam się. Na pewno to zasługa mnie samej, bo totalnie nie potrafię odnaleźć się w motywie kosmosu, ale mam wrażenie, że fabuła nie pomagała. Czy polecam? I tak i nie. Tak, bo jeśli lubicie takie historie ze statkami kosmicznymi w tle, jest duże prawdopodobieństwo, że polubicie się i z tą opowieścią. A w innym wypadku? No cóż, może lepiej wziąć się za coś innego.
esclavo dodał: 30 III 2020, 23:27:53

Zenith
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Jedna z tych popularniejszych książek z zeszłego roku, duże nazwisko, przyciągająca okładka i ciekawy tytuł. A historia banalna, nudna i przewidywalna. Powieść o ludziach PonadPrzeciętnych, którzy ocierając się o śmierć dostają jakąś moc, a to wskrzeszanie zmarłych, a to kontrolę nad bólem. Eksperyment dwóch studentów, który mimo pozytywnego wyniku sprawia, że pałają do siebie nienawiścią. Po latach jeden drugiego odnajdzie i stoczą pojedynek. I tak w dwóch zdaniach przedstawia się cała fabuła. Nie ma tu nic okrywczego, nic co potrafiło by mnie wciągnąć. Męczyłam się i odliczałam strony do końca. Nie rozumiem fenomenu tej powieści. Jedyny plus to przyjemny styl autorki. Po drugą część niestety nie sięgnę.
esclavo dodał: 30 III 2020, 23:51:12

Vicious. Nikczemni
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Miłość nie jest łatwą sprawą. Nie każdy związek kończy się happy endem, nawet… jeśli dochodzi do ślubu. Co może pójść nie tak? Cóż… całkiem wiele rzeczy.

Trzy kobiety, trzy historie, trzy zranione serca. Każda z nich inna, każda kochająca na swój sposób. W ich życiu pojawił się pewien mężczyzna, dla jednej był mężem, dla drugiej synem, a dla trzeciej bratem. Ambitna bizneswoman, stateczna bibliotekarka i podążająca za trendami instamama. Zupełnie inne, a jednak coś je połączyło.

Tak, jak sugeruje opis książki, mamy więc opowieść o losach trzech kobiet. Ale wbrew temu, czego można się spodziewać, są to raczej luźno powiązane historie. Również wspomniany mężczyzna w 2/3 książki nie odgrywa większej roli. Pojawia się, jest punktem wspólnym i w zasadzie tyle.

To, co piszę, nie brzmi zbyt atrakcyjnie. Ale to mylne wrażenie, które mimo wszystko towarzyszyło mi podczas pierwszych stron. Początkowo „Miłość aż po rozwód” nie wyróżniało się niczym szczególnym. Ot kolejna opowieść o silnej i niezależnej kobiecie, której nie interesowała miłość, ale los pchnął ją w męskie ramiona. Jednak pomimo tak negatywnej, pierwszej oceny, czytałam dalej. Lekka narracja, bezpośredniość fabuły oraz liczne, raz słodkie, raz gorzkie przemyślenia, trzymały mnie przy książce. Powoli zaczynałam odrywać ciekawą i na swój sposób przejmującą opowieść. Nie ckliwe romansidło o tym, że miłość wszystko zwycięży, ale trudną relację o nieodpowiednich związkach.
Recenzjenawidelcu dodał: 31 III 2020, 19:18:08

Miłość aż po rozwód
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Od kiedy przeczytałam „Krainę luster”, minęło już trochę czasu. Do kontynuacji zasiadłam więc z niemałymi oczekiwaniami, ale też sporymi dziurami w pamięci. Pierwszy tom dosłownie mnie oczarował. Jak było z drugim? Czy po raz kolejny dałam się porwać magicznej krainie?

Kate nie jest już zwykłą nastolatką, to początkująca czarownica pełna zapału do nauki. Pierwszy raz jedzie też na wakacje w iście fantastycznym klimacie, tak, poznaje inne nastolatki obdarzone mocą. Ale to nie wszystko. Jakby w ramach gratisu zyskuje… prześladowcę. Ale nie, żaden tam stalker, przynajmniej nie w rzeczywistości. Ten KTOŚ nawiedza jej sny. Kto to jest? Lista potencjalnych prześladowców jest naprawdę długa…

Muszę się przyznać bez bicia. Początkowo zupełnie nie szło mi czytanie. Napaliłam się na tę książkę, jak przysłowiowy szczerbaty na suchary, a potem zupełnie nie mogłam się wciągnąć. Prawdopodobnie wynikało to z mojej sklerozy. Kilku ważnych rzeczy nie mogłam sobie przypomnieć i początkowo opowieść zupełnie mi się nie kleiła. Dlatego, jeśli zamierzacie czytać tę serię, nie róbcie sobie zbyt długich przerw między poszczególnymi częściami. I oczywiście zacznijcie od pierwszego tomu!

Jednak już po kilku pierwszych rozdziałach akcja intensywnie przyspiesza. Głównie za sprawą magii, która w tej części zaczyna nabierać kluczowego znaczenia. Dziewczyna uczy się czarować, poznaje pierwsze zaklęcia oraz zgłębia tajniki jazdy na miotle. Takimi atrakcjami nie pogardziłby żaden miłośnik fantastyki. Skoro jednak nie możemy skosztować ich w naszej szarej codzienności… te fragmenty czyta się ze szczególnym upodobaniem.
Recenzjenawidelcu dodał: 31 III 2020, 23:27:43

Kroniki Jaaru. Czarny amulet
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Kocham SF! Niestety jest to miłość, którą bardzo zaniedbuję. Dużo częściej ten gatunek towarzyszy mi w grach i filmach niż w książkach. Dlatego postanowiłam to zmienić. Okładka „Zenith” zadziałała na mnie jak magnes. No po prostu musiałam mieć ją w swoich łapach. Czy po przeczytaniu ostatniej strony była zadowolona z decyzji?

Andromę Racellę ceni się nie za jej urok, ale mordercze umiejętności. Nie bez powodu nazywana jest Krwawą Baronową. Jednak załoga statku zna również jej drugie oblicz. Dla nich jest po prostu Andi. I wszyscy oni zostają wplątani w pewną misję, od której zależy przyszłość galaktyki. Jeśli coś pójdzie nie tak… rozpęta się wojna.

Sami przyznajcie, czyż opis fabuły nie brzmi zachęcająco? Gdybyście jeszcze nie byli przekonani, pozwólcie, że zacytuję Sarah J. Maas:
„Porywająca galaktyczna przygoda! Żywiołowi bohaterowie, trzymająca w napięciu akcja i rozległy wszechświat sprawiły, że uzależniłam się już od pierwszych stron!”.
Czemu więc ta powieść ma tak niskie oceny? Spróbuję znaleźć na to odpowiedź.

Przede wszystkim nietypowy wątek główny: piraci i kosmos. Nie każdy czuje się z tymi motywami dobrze. Powiem jeszcze mocniej, trzeba go naprawdę lubić, żeby w pełni docenić pomysł na powieść. Jeśli jednak należycie do tej kategorii, to już od pierwszych stron poczujecie swojski klimat. Szybka, dynamiczna przygoda, awanturnicze wyprawy i zmieniająca się co chwilę akcja. Aż chciałoby się krzyknąć „Ahoj!”, z tą różnicą, że ten statek nie wymaga rozłożenia żagli 😊 Chociaż historia rozwija się powoli, to naprawdę warto dać jej szansę.

Ciąg dalszy: https://www.recenzjenawidelcu.pl/2020/04/zenith-sasha-alsber...
Recenzjenawidelcu dodał: 01 IV 2020, 00:14:22

Zenith
ocena przydatności opinii: +0 | -0

"Poznaj Prawdę" to kontynuacja "Anatomii Kłamstwa". Są one jednak na tyle niezależne, że każdą można czytać bez znajomości drugiej - tak było w moim przypadku. Jak wskazuje tytuł, część ta opiera się na dochodzeniu do prawdy. W "Anatomii Kłamstwa" będziemy natomiast tropić kłamstwo. Jednakże, aby poznać prawdę trzeba rozróżnić kłamstwo od prawdy - tego również nauczymy się z "Poznaj Prawdę". Musimy mieć jednak na uwadze, iż nie zastąpi ona prawdziwej praktyki. "Tak jak nigdy nie przeprowadziłbyś operacji po samym przeczytaniu podręcznika opisującego techniki chirurgiczne, nie możemy zakładać, że przeczytanie tej czy jakiejkolwiek innej książki odpowiednio przygotuje cię do sytuacji, w której celem jest dotarcie do prawdy. Tak jak w przypadku każdej innej umiejętności musisz ćwiczyć to, czego się nauczyłeś" - mówi Peter Romary

Czy ta książka nauczyła mnie czegoś? Tak, poznałem wiele zwodniczych zachowań mających na celu odwrócenie mojej uwagi od sedna sprawy. Dowiedziałem się jakie taktyki mogą próbować stosowań na mnie potencjalni sprzedawcy, a nawet ludzie w życiu codziennym. Odniosłem wrażenie, że jest głównie kierowana do funkcjonariuszy policji, ale nadal uważam ją za wartościową. Powinniśmy patrzeć na każdą sprawę, z perspektywy innej osoby - o czym zapominamy. Oprócz tego najważniejsze jest zachowanie spokoju. Nasuwa mi się na myśl, że książkę tę można po części nazwać analizą umysłu i sposobu rozumowania człowieka. Dlatego jeśli chcecie łatwiej poznawać prawdę - ta książka może wam to ułatwić.
bookoholik27 dodał: 03 IV 2020, 17:50:53

Poznaj prawdę. Agenci CIA zdradzą ci, jak przekonać każdego, by powiedział wszystko
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Czasem tak mam, że dosłownie „zafiksuję się” na danej książce. Po prostu muszę ją mieć, chociaż sama nie do końca wiem czemu. Tym razem obiektem mojej obsesji stała się „Królestwo Mostu”. Po wielu dniach powieść trafiła w moje łapki. Czy powieść spełniła moje oczekiwania?

Lara od dzieciństwa była szkolona, by wyjść za mąż za wroga jej królestwa, a potem… go pokonać. W dzień ślubu jest tego pewna, zamierza wykonać misję i dopełnić swoje przeznaczenie. Królestwo Mostu reprezentuje wszystko, co złe. Jednak gdy trafia do domu męża, powoli zaczyna do niej docierać, że prawda jest o wiele bardziej skomplikowana. Od jej decyzji zależy los wielu ludzi.

Książka zwraca uwagę już samą okładką, która zapowiada fascynującą przygodę pełną magii i emocji. Przynajmniej ja miałam takie wrażenie. Z pewnością nie można narzekać na tempo akcji, w opowieści sporo się dzieje, a fabuła porywa czytelnika już od pierwszych stron.

"Ale jej serce, od czasu ucieczki ze Środkowej Strażnicy zimne i spopielałe jak zgliszcza, teraz płonęło wściekłością, której nie umiała się sprzeciwić".

Sam pomysł na historię jest naprawdę ciekawy, często narzekam na wtórny charakter wątków głównych, ale nie tym razem. Coraz rzadziej książki są w stanie mnie czymś zaskoczyć, dlatego tym bardziej doceniam „Królestwo Mostu”. Od początku do samego końca byłam ciekawa rozwoju akcji. Działo się to też za sprawą sprzecznych uczuć, które targały naszą bohaterką. W ten sposób powieść świetnie łączy różne gatunki, nie brak tu miejsca i na miłość i na akcję.
Recenzjenawidelcu dodał: 05 IV 2020, 01:30:14

Królestwo mostu
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Nie wierzcie w żadne słowo użyte w tej powieści, bo to historia mocno zagmatwana, ale dobrze skonstruowana. Nie miałam wielkich oczekiwań, spodziewałam się lekkiego thrillera obyczajowego i fakt, taki był, ale powieść broni się ciekawą fabułą i zakończeniem, którego nie można się domyślić. Wiem, że jest to pierwszy tom z cyklu o policjantce Stephanie King, ale ten wątek, póki co jest dość niemrawy i nawet niezrozumiały. Za to sceny w sądzie sprawiły mi największą przyjemność.
Powieść wciąga, a swobodny styl autorki jest bardzo "czytliwy". Całość bardzo mi się podobała i teraz z chęcią sięgnę po wcześniejsze książki autorstwa Rachel Abbott.
esclavo dodał: 06 IV 2020, 00:17:27

Zmuszona, by zabić
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Ostatnio magia zdominowała moje recenzje! Chyba przejadły mi się obyczajówki, bo coraz chętniej sięgam po powieści z wątkami fantastycznymi. Jako że Kraina Jaaru wciąż ma przed nami wiele tajemnic, dziś pora na tom trzeci! Zapraszam!

Wydawać by się mogło, że wszystko jest tak, jak być powinno. Kate nareszcie ma u swojego boku ukochanego Jonathana, z kolei w Jaarze szykuje się niemała uroczystość. Jednak tę sielankę prędzej, czy później musiało coś przerwać. W tajemniczych okolicznościach tuż przed swoim ślubem, zniknęła Fione ỳl Maas! Kto za tym stoi? Strażnikom przyjdzie zmierzyć się z wieloma mrocznymi istotami i otworzyć niejedne drzwi, by się tego dowiedzieć.

Tak, wspomnę o tym po raz trzeci, uwielbiam wizualną stronę tej serii. Naprawdę jest na co patrzeć, bo wydanie jest wprost przepiękne. Gruba okładka, magiczna ilustracja oraz bardzo wygodny do czytania druk. Przyjemność sprawia już samo trzymanie tej książki w rękach, a potem… jest już tylko lepiej.

Widać wyraźnie, że nasza bohaterka nieuchronnie dojrzewa. Nie ma już śladu po roztrzepanej dziewczynce, Kate powoli staje się młodą kobietą, coraz bardziej świadomą swojej magii i roli. Oczywiście momentami wciąż zdarza jej się podjąć mało rozsądne decyzje, ale jest teraz o wiele bardziej wyważona.
Recenzjenawidelcu dodał: 06 IV 2020, 01:35:43

Kroniki Jaaru. Siedem bram
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Patrząc na tę książkę, pierwsze co rzuca się w oczy to okładka i to nie bez powodu, bo jest piękna. Nawet bym powiedziała, że romantyczna chociaż tytuł na to nie wskazuje. "Zdradzona" to powieść, która opowiada losy Asi, kobiety po czterdziestce, która po 19latach małżeństwa odkrywa, że mąż nie jest już tym mężczyzną, za którego wyszła.

Powieść jest z jednej strony banalna - zdradzona kobieta, niewierny mąż i życie "po", a z drugiej strony bardzo uniwersalna. Z bliźniaczym problemem jak Joanna, boryka się wiele kobiet. Różnie to wydarzenie wpływa na ich losy, jak to u człowieka, każdy radzi sobie na swój sposób. Asia pokazuje ten pozytywny obrót sytuacji, chociaż nie obejdzie się bez bólu i łez.

Autorka ma przyjemny styl, książkę czyta się błyskawicznie, a całość jest lekka i niewymagająca. To powieść, którą można przeczytać za jednym razem. Mimo bolesnego tematu, niesie w sobie dużo nadziei, optymizmu i otuchy. Na pewno jest to idealna książka dla równolatek bohaterki, czy kobiet z podobnym problemem. Obawiam się, że jednak brakuje w niej trochę realizmu, a wydarzenia są raczej "cukierkowe". Przeczytałam, ale nie wiem, czy ta powieść zostanie w moim umyśle na dłużej, ale może po prostu nie jestem odpowiednim czytelnikiem. Teraz trafiła w ręce mojej mamy i sądzę, że ona będzie mieć dużo lepsze odczucia i przemyślenia.
esclavo dodał: 06 IV 2020, 10:48:26

Zdradzona
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Czarny Amulet to drugi tom serii "Kroniki Jaaru". Już jakiś czas temu czytałem tę część. Postanowiłem jednak odświeżyć sobie całą serię. Księga Luster" zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, a jak było teraz? Zapraszam do zapoznania się z recenzją.

Kate Hallander musi zmierzyć się z zupełnie nowymi wyzwaniami i zacząć uczyć się fachu (bo która wiedźma nie umie latać na miotle???) Dlatego też wyjeżdża wraz ze swoją ciotką do miasteczka wiedźm, Hagsborough. Poznaje tam inne nastolatki obdarzone nadprzyrodzonymi mocami. Odkrywają się przed nią karty przeszłości, a zło czyha w miejscu, w którym zupełnie się go nie spodziewa.

Jaar to magiczna kraina, którą jestem totalnie zauroczony. Uwielbiam jej baśniowy klimat. Niestety w "Czarnym Amulecie" nie znajdziemy go za wiele, nad czym ubolewam. Jednakże czytało mi się ją równie dobrze jak "Księgę Luster". Pomimo, że jest kierowana do młodszego czytelnika, ja bawiłem się przy niej świetnie. Powróciłem do świata baśni, legend i snucia opowieści, co osobiście uwielbiam.

Autor w dość ciekawy sposób przedstawia stereotypy związane z wiedźmami. Niejednokrotnie robi wszystko po swojemu, na przykład latając na miotle witki są z przodu, zupełnie odwrotnie do tego co widzimy w filmach i kreskówkach

Wstęp zwiastuje nam genialną powieść. Za chwilę następuje spowolnienie fabuły, które nie jest jednak minusem. Ukazane zostaje życie nastoletniej wiedźmy i jej rozterki. Aż w końcu przychodzi czas na zakończenie, które przynosi nam obrót fabularny oraz napięcie, co zaliczam jako ogromny plus. Później jednak następuje kilkadziesiąt stron spowolnionej akcji. To można już uznać za charakterystyczną cechę tej książki. Dlatego jeśli szukacie powieści w której akcja nie zatrzymuje się nawet na stronę - nie jest ona dla was. Tak jak już wspomniałem, w tej książce zachwyciła mnie baśniowością, połączoną z dość ciekawą historią.
bookoholik27 dodał: 06 IV 2020, 13:27:47

Kroniki Jaaru. Czarny amulet
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Nasza codzienność nie jest ostatnio zbyt kolorowa. Chociaż dzieje się sporo, naprawdę mało w tym magii. Aż chciałoby się uciec i odciąć od tego wszystkiego. Najlepszym (i jedynym) kierunkiem są w tym momencie książki. W krainie Jaaru też nie jest zbyt bezpiecznie, ale tutaj wszystko może się zdarzyć.

Powoli nadciągają mroczne chmury. Kate, opuszczona przez większość przyjaciół, postanawia przede wszystkim do mrocznego Tir-na-Nog. Czy pałacowe intrygi nie okażą się zbyt niebezpieczne dla dziewczyny? Tymczasem Jaar szykuje się do wojny. Pojawia się też kolejna zagadka, Kacper, mag, czy jego obecność może coś zmienić? Cóż, w tym momencie przyda się każde wsparcie, bo przed Mel postawiono naprawdę trudne wyzwanie.

„Tajemne imię” to już czwarty cykl „Kronik Jaaru” i chociaż jesteśmy mniej więcej w połowie serii, powieść wcale nie straciła na oryginalności. Ale od początku. Najpierw spójrzmy na okładkę! Moim zdaniem jest najładniejsza grafika w całym cyklu: piękna, magiczna, wręcz olśniewająca. Co więcej, jak zawsze, solidne i estetyczne wydanie.

Ciąg dalszy na: https://www.recenzjenawidelcu.pl/2020/04/tajemne-imie-adam-f...
Recenzjenawidelcu dodał: 07 IV 2020, 00:27:10

Kroniki Jaaru. Tajemne imię
ocena przydatności opinii: +0 | -0

|< << < 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229  > >> >| | Wszystkich opinii: 4040