"Pewnej niedzielnej, księżycowej nocy na autostradzie 27, tuż koło niewielkiego miasteczka uniwersyteckiego Ashton, pojawiły się dwie postacie w roboczych ubraniach: wysokie, ponad dwumetrowe, muskularne, o doskonałych proporcjach: jedna - o ostrych rysach i ciemnych włosach, druga - jasnowłosa, emanująca siłą." |
Crazy342 dodał: 07 XI 2009, 13:29:44 |
głosy: +1 | -0 |
|
"- Samo gadanie na zbrodnię by nie wystarczyło - stwierdziłam po namyśle. - Ona przecież wychodziła z domu, nie? Mógł się zakradać etapami i szukać. Sprawdzać. Skoro poszedł i zabił, musiał mieć informacje konkretne. Ja już coś tam słyszałam, tu się wszystko szeroko rozchodzi, latała po knajpach...
- Po jednej knajpie - sprostowała Grażynka. - Miała swoją, umówioną.
- Dobrze, po jednej, dostawała pożywienie. Poszła w końcu tego wieczoru czy nie?
- Osobiście sądzę, że poszła, nie sznurowałaby butów tylko dla kamuflażu. Miała takie wysokie, staroświeckie, sznurowane buciki, mogła przecież udawać, że chce iść w czymkolwiek, bodaj w kapciach. Ale tego wyjścia nie wiedziałam, a co gorsza, słyszałam, jak zamykałaza mną drzwi. Przekręcała na klucz. Nie przyznałam sie do tego policji." |
Crazy342 dodał: 17 V 2009, 15:33:54 |
głosy: +1 | -0 |
|