"Jak niemal każde nieszczęście, historia zaczęła się szczęśliwie." |
hyazinth dodał: 09 I 2010, 22:14:13 |
głosy: +39 | -1 |
|
"Tego wieczora nawet najbardziej przekonujący mówca nie zdołałby przekonać rozgniewanych kibiców, że serbski sędzia, ten zdrajca swojego narodu", który zdecydował o rzucie karnym dla Muzułmanów, nie jest na liście płac Istambułu. Godzinę później Serbowie zdemolowali "muzułmańską gospodę. W odwecie Muzułmanie podpalili milicyjny radiowóz. Konflikt zbrojny wymknął się spod kontroli." |
hyazinth dodał: 09 I 2010, 22:05:00 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Świry! Nic tylko świry! Jagnię, Serafiel! I wszyscy wieszczą! Daj spokój, Daimonie! To szaleńcy. Uwielbiają wieszczyć. Same klęski, oczywiście. Widzą krew, zgliszcza, dym, sine trupy, gołe dupy i puste pudełka! Mam dość. Jeszcze jeden wieszczący szaleniec i podam się do dymisji." |
hyazinth dodał: 08 I 2010, 23:11:04 |
głosy: +7 | -0 |
|
"-W żadnym wypadku!- zawołał Lucyfer, wyraźnie poruszony- Przeciw Panu?! Nigdy! To nie wchodzi w grę!" |
hyazinth dodał: 08 I 2010, 23:09:39 |
głosy: +5 | -0 |
|
"Zdziwieni mieszkańcy niskich nieb Królestwa, Limbo i bliskich Sfer Poza Czasem, obserwowali z niepokojem skrzydlatych jeźdźców z pochodniami, pędzących szlakami i bezdrożami. Gdzie się pojawili, którędy przebiegli, zostawiali za sobą strach, łzy i grozę. Miarowy tętent kopyt wybijał jeden rytm: wojna! Wojna! Wojna! Serca aniołów, demonów, Gęłbian, geniuszy, dżinnów, sylfrów i salamander podchwytywały ten rytm, biły szybko i trwożnie. Wojna! Wojna! Wojna!
Na Ziemi zdziwieni ludzie wpatrywali się w nocne niebo. Dawno nie widzieli tylu spadających gwiazd. Prędko! - wołali - Powiedz życzenie, zanim zdąży zgasnąć! Skrzydlaci jeźdźcy z pochodniami w dłoniach niezmordowanie przemierzali Kosmos." |
hyazinth dodał: 08 I 2010, 23:09:12 |
głosy: +4 | -0 |
|
"- Hej, Dżibril! Żyjesz? - Asmodeusz szedł ku niemu, kulejąc, ale na ustach misł uśmiech. Lewe ramię demona zwisało bezwładnie, strzaskane. Po ręce lała się krew.
- Dziękuję - wymamrotał Gabriel. - Uratowałeś nas.
Fiołkowe oczy Zgniłego Chłopca pociemniały.
- Drobiazg - powiedział. - Czego się nie robi dla przyjaciół. Ale pozwól, że teraz pójdę w ustronne miejsce i zemdleję." |
hyazinth dodał: 08 I 2010, 23:08:30 |
głosy: +4 | -0 |
|
"- Pytanie, czy wyciągnięto również inne konsekwencje? - rzucił gładko Razjel.
Ponownie brwi Sophii uniosły się w zdziwieniu.
- Obawiam się, że nie rozumiem.
Archanioł potrząsnął głową.
- Pani, jesteś naczyniem mądrości. Trudno mi uwierzyć, że cała zawartość gdzieś się wylała." |
hyazinth dodał: 08 I 2010, 23:07:51 |
głosy: +8 | -0 |
|
"Jasność w dupę nakopana" |
hyazinth dodał: 08 I 2010, 23:06:42 |
głosy: +10 | -9 |
|
"Duma znów potarł nos.
-Zasmuciłeś mnie-powiedział.-Smutno w świecie,gdzie nie ma Czeluści, takiemu jak ja,Anioł Śmiertelnej Ciszy,wieczny wyrzutek.Przeszkadza tam gdzie wszystko tak ładnie uporządkowane.Aniołek to śliczny facecik w nocnej koszuli i utrefionych lokach. Koniecznie złotych.A ja? Z takim pyskiem i kwalifikacjami?Nie śmiej się!Ciebie to też dotyczy. -Wycelował w Daimona palcem.
-Zamknij się wieczny frustracie.-Frey zbył go machnięciem ręki.-Nie wierzę w ani jeden z twoich dylematów.
-Jestem na skraju depresji-zaszemrał Duma,ale oczy mu się śmiały. -Poważnie.Potrzebuję wina i rozmowy.A nawet gorzały i rozmowy.Masz coś w domu?
Frey sięgnął po ręcznik.
-Poczekaj,tylko wyjdę z wanny." |
hyazinth dodał: 08 I 2010, 23:04:17 |
głosy: +6 | -0 |
|
"Tam nie ma nikogo, tylko oko tygrysa czujne, drapieżne obojętne jak niebo" |
hyazinth dodał: 08 I 2010, 23:02:35 |
głosy: +5 | -0 |
|