"- Boże Przenajświetszy, to wy! – zawołał.
Nie miał jednak zbyt wiele czasu, by zdumieć się porządnie.
Szatan zerwał się na równe nogi, zrzucając za ziemię talerz pełen eklerek, i krzyknął, pokazując palcem na Archanioła:
- HA!!! Użyłeś nadaremno!
- Co? Nieprawda! – szybko zaprzeczył Gabriel. – Wydawało ci się. Musiałeś się przesłyszeć.
- Użyłeś, użyłeś! Wygrałem zakład! Wiedziałem, że kiedyś pękniesz! HA HA HA!
Gabriel z kwaśną miną sięgnął do kieszeni i wyjął z niej mała złotą bransoletkę. Podał ją Szatanowi.
- Odzyskam ją, słyszysz? – mruknął.
- Jasne tylko w snach i marzeniach możesz zobaczyć, jak ja, wielki Szatan, się przeżegnam!" |
derarota dodał: 08 X 2012, 11:03:17 |
głosy: +18 | -16 |
|
"- Zapytałam wtedy Beletha, jak to jest latać. A on odpowiedział mi, że nie potrafiłby znaleźć odpowiedniego słowa, gdyby nie spotkał mnie. Ale teraz już wie, że lot to jak zakochanie, jak pierwsza miłość.
Azazel zarechotał. Spojrzał na Beletha i poklepał się po kolanach z uciechy.
- O nie wierzę, że mogłeś pieprzyć takie głupoty!
- Powtórz – warknęłam.
- Mówi, że w Stambule powiedziałeś, że latanie jest jak pierwsza miłość. No doprawdy… Beleth… Nie spodziewałem się po tobie czegoś takiego. Wstyd… Wiersze też układasz?" |
derarota dodał: 08 X 2012, 10:46:51 |
głosy: +15 | -13 |
|
"- Wiesz co? - Nagle, i zupełnie niestosownie w tej sytuacji, zaczęłam chichotać. - Jesteś ładny. Nawet bardzo ładny.
Bones na mnie spojrzał.
- Do diabła! Rano znienawidzisz się za te słowa. Musisz być kompletnie zalana." |
derarota dodał: 23 IX 2012, 11:03:07 |
głosy: +7 | -11 |
|