"Pośpiech jest zaprzeczeniem prędkości, a więc nie spieszmy się." |
carolinee14 dodał: 06 VIII 2012, 01:30:33 |
głosy: +13 | -0 |
|
"...wszelkie sprawy wymagają czasu. I jakoś się z czasem układają. Czas przynosi rozwiązania. Poczekaj, a się doczekasz." |
carolinee14 dodał: 06 VIII 2012, 01:28:44 |
głosy: +10 | -1 |
|
"- Chcę powiedzieć - powtórzył - że to tak jakby dotyczyło psa, ale tak naprawdę nie całkiem, jeżeli rozumiecie, co mam na myśli.
Nastała bardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie Halt wymruczał powoli:
- Nie, prawdę rzekłszy, ja nic nie rozumiem.
Crowley, przyjaźniący się z Haltem od niepamiętnych czasów, łypnął nań i spytał:
- Miałeś tego młodzieńca u siebie przez... ile, sześć lat?
Halt wzruszył ramionami.
- Prawie sześć - odparł.
- A czy kiedykolwiek udało ci się zrozumieć choć słowo z tego, co mówił?
- Niezbyt często - stwierdził Halt." |
carolinee14 dodał: 06 VIII 2012, 01:18:25 |
głosy: +18 | -0 |
|
"Po moim zniknięciu miejscowi dodali dwa do dwóch. Wyszło im siedem." |
carolinee14 dodał: 06 VIII 2012, 01:16:51 |
głosy: +15 | -0 |
|
"- Kiedy ci powiem, padnij - rozkazał Horace.
- Dobrze! - odparł ponuro Will. - Kto wie, może padnę nawet wcześniej, niż ty mi rozkażesz.
Horace uśmiechnął się mimo woli. Potem, gdy zmusił następnych dwóch napastników, by się cofnęli, zawołał:
-Teraz" |
carolinee14 dodał: 24 VII 2012, 15:17:16 |
głosy: +12 | -0 |
|
"Uwiązali konie na drugim zboczu góry, po czym zaczęli skradać się w dół, ku dolinie. Gdy uszli kilkaset metrów, Halt odwrócił się do Skandianina.
- Czy w tych górach są niedźwiedzie?
Tamten skinął głową.
- Oczywiście. Tylko, że o tej porze roku jeszcze śpią. Dlaczego pytasz?
Halt westchnął przeciągle,
- Ach, nic takiego. Miałem nadzieję, że kiedy Temudżeini usłyszą, jak hałasujesz, wezmą cię za niedźwiedzia.
Erak uśmiechnął się zimno i przeszył rozmówcę morderczym spojrzeniem.
- Jakież zabawne - prychnął. - Chętnie rozłupałbym ci łeb toporem." |
carolinee14 dodał: 24 VII 2012, 15:16:35 |
głosy: +10 | -0 |
|
"-Przyda nam się jeniec - uzupełnił spokojnym głosem zwiadowca. W następnej chwili stęknął, bo zderzyła się z nim drobna postać, która biegła ku niemu. Ktoś objął go w pasie ramionami; szlochając i wyrzucając z siebie słowa pozbawione sensu. Will witał w ten sposób swego mistrza, nauczyciela i przyjaciela. Halt poklepał go łagodnie po plecach, a stwierdził przy tym, ku własnemu zdziwieniu, że po jego policzku również spłynęła łza." |
carolinee14 dodał: 24 VII 2012, 15:15:24 |
głosy: +6 | -0 |
|
"Halt wysforował się do przodu, a do uszu Horace'a trafiły słowa zgoła nie nadające się do powtórzenia" |
carolinee14 dodał: 24 VII 2012, 15:13:46 |
głosy: +0 | -1 |
|
"Nadludzkim wysiłkiem, odzyskując panowanie nad sobą, acz bynajmniej nie kryjąc przy tym własnej irytacji, Halt wycedził:
-Chciałeś zadać mi pytanie.
Horace uniósł brwi.
-Tak?
Halt skinął głową.
-Owszem. Widać to było po tobie.
-Rozumiem -odrzekł Horace. - A jakie pytanie?
Halta zamurowało i to na dłuższą chwilę. Otworzył usta, zamknął je - otwarł znowu, nim zdołał wykrztusić:
-Właśnie o to cię pytałem - warknął. - Spytałem co?, bo chciałem wiedzieć, o co chcesz mnie zapytać." |
carolinee14 dodał: 24 VII 2012, 15:12:55 |
głosy: +11 | -0 |
|
"-Jakoś ich nie widać - stwierdził Horace, na co Halt łypnął na niego spode łba.
-Zdziwisz się, ale też ów fakt zauważyłem - burknął" |
carolinee14 dodał: 24 VII 2012, 15:12:18 |
głosy: +9 | -0 |
|