START Sennik webookowy

edziulka | Utworzono: 03 V 2010, 21:41:44 (ponad 14 lat temu)
Każdy czasami śni - o rzeczach codziennych lub o niezwykłych, czasami to sny przyjemne jak spokojne letnie popołudnie po których budzimy się pełni życia, czasami to koszmary z których zrywamy się do pozycji siedzącej ociekający zimnym potem. Wszystkie sny są potrzebne i każdy ma jakieś przesłanie. Możemy tu o nich porozmawiać
Odp: 26, Odsłon: 9884, Ostatni post: ponad 13 lat temu przez edziulka

Odpowiedzi do tematu

1 2  > | Wszystkich odpowiedzi: 26

Artur | 03 V 2010, 21:53:28 (ponad 14 lat temu) +0 -0 | 1#
Rozmawiałem z bratem na Skype gdy na jakiś czas rozmowa umilkła. Po chwili zasnąłem i śniło mi się, że jadę autobusem. Obudził mnie huk, a właściwie krzyk brata: "bum! Śpisz?". I to wszystko w czasie trwania wideokonferencji.
Co to mogło być? Podejrzewam, że przyczyną były tylko 4h snu w nocy.
edziulka | 03 V 2010, 21:57:49 (ponad 14 lat temu) +0 -0 | 2#
Jeśli przysypiasz przed komputerem to pewnie tak Inna sprawa dlaczego w ciągu tych kilku sekund akurat autobus ci się jawił? Co ciekawe autobus jest podobno symbolem akurat więzi rodzinnych
Artur | 03 V 2010, 22:09:05 (ponad 14 lat temu) +0 -0 | 3#
To miałem więzi rodzinne bo rozmawiałem z bratem i pewnie dlatego mi się ten autobus przyśnił Komiczna sytuacja, pierwszy raz zasnąłem w trakcie wideo-rozmowy
edziulka | 03 V 2010, 22:34:42 (ponad 14 lat temu) +1 -0 | 4#
Musiałeś być baaardzo zmęczony
Mnie się parę dni temu śnił straszny koszmar - o potworach które zabijały ludzi w lesie katyńskim. Obudziłam się w środku nocy przerażona, twarzą do ściany - najpierw bałam się odwrócić na pokój, potem bałam się leżeć po ciemku ale też i bałam się wstać i zapalić światło. Bałam się usnąć z powrotem żeby nie przyśniło mi się to znów. Paranoja. Za dużo złych informacji w pomieszaniu z własnymi lękami i wychodzi cuś takiego. Brr
brzoza9 | 10 V 2010, 17:08:58 (ponad 14 lat temu) +1 -0 | 5#
ja miałam masę dziwnych snów. jeden z nich:
byłam sama w domu. przyszli dwaj faceci i mnie okradali.
ja ich biłam wszystkim. wzięli pieniądze i uciekli. goniłam ich nagle na chodniku naprzeciw uciekających bandziorów stanęła moja mama. wzięła wszystko, co ukradli. potem dowiedziałam się, że okradają moją koleżnkę. poszłam do jej domu i wypędziłam bandytów przyrządami kuchennymi. tak to był dziwny sen... :co:
edziulka | 10 V 2010, 18:40:43 (ponad 14 lat temu) +0 -0 | 6#
Złodzieje, włamywacze we śnie sygnalizują brak stabilnego męskiego wzorca - np. syndrom ojca wycofanego - na pewno słyszeliście na czym to polega, albo brak oparcia w partnerze życiowym. Bezpośrednio - złodziej uosabia postać z Twojego otoczenia, która pozbawia Cię energii - np. za wiele od Ciebie oczekując, obciążając Cię swoimi problemami. To jak się sen potoczył odzwierciedla Twój sposób radzenia sobie z nią, albo go sugeruje. To że akurat w Twoim, brzoza9, śnie, Twoja mama Cię obroniła, może świadczyć o tym, jak bardzo na niej polegasz i jakim jest dla Ciebie wsparciem. Oczywiście sny mówią językiem symbolicznym, nie należy ich brać dosłownie, najlepiej samemu pomyśleć, zastanowić się, pobudzić intuicję, dlaczego akurat taka projekcja nam się w mózgu wytworzyła i wyświetliła i co to dla nas może oznaczać. Tak naprawdę żaden sennik nie zinterpretuje nam tak dobrze naszych snów jak my sami, przez pryzmat naszych uczuć i wspomnień, bo sny nie znaczą czegoś w ogóle, znaczą coś dla Ciebie bo śniły się Tobie akurat teraz.
Sny nie są od tego, by przepowiadać z nich przyszłość, ale od tego żeby zasygnalizować nam naszą obecną sytuację, coś czego bezpośrednio nie zauważamy albo nie chcemy się sami przed sobą do tego przyznać. W ten sposób pomagają nam odreagować nierozładowane w ciągu dnia emocje, i tym samym zachować zdrowie psychiczne. Poza tym dają nam szansę lepiej się zorientować w naszej sytuacji względem innych, i naszych z nimi relacji. Wystarczy znajomość podstawowych symboli i archetypów, żeby rozumieć siebie i przekazy od własnej podświadomości dużo lepiej niż przeciętny człowiek.
przecineczeknh | 10 V 2010, 20:06:38 (ponad 14 lat temu) +0 -0 | 7#
co jakiś czas od kiedy pamiętam powtarza mi się pewien dziwny sen. mianowicie latam. ale nie samolotem, tylko poprostu skacze i lece jak ptak, choć nie mam skrzydeł, po czym upadam i tak w kółko. nie jest to nic koszmarnego czy coś, ale źle się czuję i we śnie i jak się obudzę.
edziulka | 10 V 2010, 21:08:43 (ponad 14 lat temu) +0 -0 | 8#
No, to taki typowy sen który uświadamia, przynajmniej z założenia nasze ogólne cechy. Ja mam bardzo podobne, mianowicie wchodzę po schodach, a schody się zapadają, znikają mi spod nóg. Schody to dzieło architektów i budowlańców. To jakaś solidna i pewna droga na szczyt. Jeśli nie jest solidna to znaczy że coś zostało spieprzone podczas budowy. Schody są metaforą jakichś wartości które powinnam była wynieść z domu, które dałyby mi dobrą podstawę na życie, jeśli się rozpadają, to wiadomo jak to ze mną jest. Złe materiały użyte do budowy
A z Tobą, przecineczeknh? Masz jakieś pomysły, co mogą Twoje sny oznaczać? Młody ptak, żeby nauczyć się latać musi sobie zaufać, pokonać swoje lęki, poczuć swoją siłę. Latając panuje nad wieloma rzeczami - jest wolny od barier typu mury, przepaście, pokonuje siłę ciążenia. Może bardzo wiele, ale tylko dopóki w siebie wierzy
Sanai | 13 V 2010, 16:20:57 (ponad 14 lat temu) +0 -0 | 9#
A mnie się ostatnio śniło, że w moim pokoju za zasłoną stoi rudowłosa czarownica i szepcze jakieś słowa w nieznanym mi języku. Pamiętam, że nieźle mnie ten sen przeraził i obudziłam się z szybko bijącym sercem.
Wiecie może, co by ten sen oznaczał?
edziulka | 13 V 2010, 20:41:28 (ponad 14 lat temu) +0 -0 | 10#
Co ciekawe wiedźmy prawie zawsze są wyobrażane jako rudowłose. Ten kolor nam się podświadomie kojarzy z siłami natury. A co byście powiedzieli, tak na logikę, co może symbolizować czarownica? Chciałabym was trochę nauczyć intuicyjnego rozumienia snów. Czarownica to kobieta, jednak nie kojarzy się z typowym wizerunkiem kobiety zadbanej, pięknej, niewinnej. We śnie pewne rzeczy są ukazane dosłownie brzydota fizyczna i moralna symbolizuje więc "brzydotę" duszy i umysłu, nie w sensie religijnym ale psychicznym, to co jeszcze nie jest w nas dopracowane, co wymagałoby w nas jeszcze doskonalenia.
Tacy nieznani nam "bohaterowie" naszych snów to znak tego, że śnimy symbolicznie. Jeśli to osoba tej samej płci, bardzo często przedstawia jakąś część naszej osobowości, albo etap naszego życia. Dużo znaczy tu ogólne wrażenie snu, czy jest przyjemne czy nie, jak się zachowuje dana postać, czy np. odchodzi czy nadchodzi, czy ma dobre zamiary.
W odróżnieniu do snów symbolicznych które pomagają nam się rozwijać i dojrzewać wewnętrznie, sny niesymboliczne ukazują nas i naszych bliskich, osoby które znamy, w prawdziwych relacjach nas łączących. Te relacje często są przerysowane, pomagają nam bowiem przeżywać nagromadzone emocje. Działa to mniej więcej tak: Szef w pracy narzucił mi coś/ odrzucił mój projekt/ skrytykował mnie bezpodstwnie - ja miałam zupełnie inne zdanie, i chętnie bym się przy nim upierała do upadłego, ale sytuacja na to nie pozwalała, musiałam się na coś zgodzić wbrew sobie. Śni mi się tej nocy, że gram w siatkę ze swoim szefem, i się kłócimy przy tym o punkty, mało nie dochodzi do bójki. We śnie odreagowuję te wszystkie uczucia, wyładowuję stres, kiedy się budzę nawet mi złość trochę na kierownika przechodzi, patrzę trzeźwiej na sprawę. To pomaga, bo społeczeństwo nas nauczyło że mamy być twardzi, nie okazywać emocji, zachowywać kamienną twarz, być opanowanym. Nieprzeżyte emocje prowadzą do stresu, a stres do chorób, psychicznych i fizycznych. Sny ratują w pewnym sensie sytuację, trochę nas "uziemiają", często się mówi, że jeśli komuś nic się nie śni, to jest bardzo poukładanym człowiekiem. W pewnym sensie jest to prawda, bo jeśli ktoś potrafi przeżywać emocje na bieżąco, nie potrzebuje we śnie przenosić się do codziennych sytuacji.
madziach05 | 13 VI 2010, 17:46:40 (ponad 14 lat temu) +0 -0 | 11#
Mi często śnią się wydarzenia z przeszłości, znane mi osoby, tylko, że wszystko wydaje się wtedy takie nieprawdopodobne
disappear | 13 VI 2010, 17:50:06 (ponad 14 lat temu) +0 -0 | 12#
A mnie się bardzo rzadko coś śni. Zawsze mnie dziwi jak koleżanka ze dwa razy w tygodniu opowiada jakie głupoty się jej śnią. Ja pamiętam dwa sny, które nieźle mi się wryły w pamięć. Jeden dotyczył mojej śmierci na torach kolejowych wraz z mamą - pociąg nas przejechał, a drugi - o zgrozo! - dotyczył mojego ślubu..
annie28 | 13 VI 2010, 18:44:58 (ponad 14 lat temu) +0 -0 | 13#
Mnie też rzadko się coś śni... Nie chodzi tylko o zwykłe sny, ale i o koszmary... jednak jednego nigdy nie zapomnę Miałam wtedy może 8 lat i obejrzałam fragment horroru, który oglądali rodzice... Nie jestem pewna, ale chyba "Piłę"... W nocy obudziłam się z krzykiem.. Przyśnił mi się facet z piłą mechaniczną wcinającą się w mój brzuch... Od tamtej pory pamiętam, że nigdy nie sprawdzałam co oglądają rodzice :]
writer96 | 13 VI 2010, 19:15:19 (ponad 14 lat temu) +2 -0 | 14#
Coraz częściej mi się śni mój pies...w każdym śnie jest on zabijany nieświadomie przeze mnie w inny sposób.Raz daję mu tabletki na odrobaczanie,niechcący podczas spaceru wyrywa mi się z smyczy,albo ...pod samochód.Nie wiem czemu,ale zawsze wstaję cała zalana potem i mokra od łez.A przecież ja go kocham nad życie...
edziulka | 14 VI 2010, 17:09:53 (ponad 14 lat temu) +1 -0 | 15#
Miejsca, przedmioty w snach wydają się zupełnie inne, czasami podczas jednej rozmowy, w jednej chwili potrafi zmienić się sceneria. To niesamowite jakie nasz mózg potrafi projektować sceny, ja się często sama sobie dziwię jak mogłam "wyprodukować" taki akurat sen.
najlepiej jest swoje sny interpretować w oparciu o przeżywane w nim emocje, ten z psem writer96 może sugerować że czuje się ona przytłoczona nieokreślonym poczuciem winy, za bardzo ciążącej odpowiedzialności...
Ja lubię jak mi się coś śni, szczególnie jeśli to ciekawe i przyjemne sny, wtedy czuję że naprawdę spałam i wypoczęłam. Czasami kładę się spać, a rano się budzę i mam wrażenie że leżałam tylko parę minut, nie wiem nawet czy mam się czuć zmęczona czy nie. A po nocy pełnej snów mam wrażenie że nie zmarnowałam tego czasu, że nie byłam "wyłączona", że coś czułam i myślałam, rozwijałam się.
Ostatnio śniło mi się m. in. że koleżanka z uczelni biegała za mną po ulicy i próbowała oblać mnie wodą. Nie mam koncepcji co mógłby znaczyć taki senny śmigus - dyngus. Macie jakieś sugestie?


1 2  > | Wszystkich odpowiedzi: 26

Grupa: FiloZoficznie

FiloZoficznie filozofia i psychologia dla każdego - poważne i mniej poważne tematy, dla myślicieli i lekkoduchów - zapraszam :)
Typ grupy: Otwarta
Dołączenie: każdy może dołączyć
Założyciel: edziulka
Utworzono: 03 V 2010, 21:37:39
(ponad 14 lat temu)
Kategoria: Hyde Park (grup: 17)
Tematów: 33
Członkowie: 92 (pokaż członków grupy)

Dyskusję obserwują

Użytkownicy obserwujący dyskusję (12):

Informacja podświetlona na zielono oznaczają, że użytkownik widział wszystkie nowe posty w tym temacie. Natomiast informacja czerwona oznacza, że jeszcze nie czytał najnowszych postów.

nie czytał
disappear
przeczytał
brzoza9
nie czytał
przecineczeknh
nie czytał
diamentowalady
przeczytał
madziach05
przeczytał
annie28
nie czytał
ChaReck
przeczytał
Sanai
nie czytał
gosiaq143
przeczytał
ArienneMD
nie czytał
tecilla28
przeczytał
ali1315

Menu

Szukaj. Aby znaleźć grupę lub temat wybierz jedną z kategorii poniżej, a nad listą grup/tematów będzie widoczne pole wyszukiwania.
START: Kategorie grup

Nowe grupy dyskusyjne
    - Nowo dodane tematy
    - Nowe wypowiedzi w tematach

Ranking tagów opisujących grupy