START zamknięty Konkurs: Klaps - Christos Tsiolkas

BARMAN2005 | Utworzono: 19 III 2012, 18:20:45 (ponad 12 lat temu)
Wydawnictwo Replika jest sponsorem nagrody: "Klaps" - Christos Tsiolkas.

Więcej informacji o książce:
http://www.webook.pl/b-38220,Klaps.html

Zasady konkursu:
- Do wygrania są 2 egzemplarze książki: "Klaps" - Christos Tsiolkas.
- Temat konkursu: Klaps. Czy bicie dzieci to Twoim zdaniem właściwa metoda wychowawcza? Jaki może to mieć wpływ na ich życie emocjonalne, poczucie swojej wartości, samoocenę? Czy Twoje poglądy na wychowanie dzieci poprzez kary fizyczne są zgodne czy odmienne od poglądów Twoich rodziców? Czy sposób w jaki zostałeś wychowany ukształtował Cię zgodnie z ich wolą?
- Konkurs trwa od 19.03.2012 do 14.04.2012 włącznie.
- W konkursie mogą brać udział tylko osoby mieszkające na terenie Polski.
- Po wyłonieniu laureatów otrzymają oni email o wygranej. Jeśli w ciągu 5 dni laureat nie potwierdzi chęci odebrania nagrody przepada ona na rzecz innej osoby.
Odp: 115, Odsłon: 67640, Ostatni post: ponad 12 lat temu przez BARMAN2005

Odpowiedzi do tematu

< 1 2 3 4 5 6 7 8  > | Wszystkich odpowiedzi: 115

mentikk | 31 III 2012, 14:01:28 (ponad 12 lat temu) +4 -4 | 91#
@Nietereska a w przypływie czego dajesz inne kary? Jakiego uczucia? Kara jest karą.
"Dawanie kary na zimno" jak to ujęłaś ma wydźwięk może i negatywny, ale jeśli ujmiesz w sposób inny np. "danie kary w sposób przemyślany, nie kierując się emocjami" brzmi już dużo lepiej, mimo że chodzi dokładnie o to samo. Język daje nam sporo możliwości powiedzenia czegoś na różne sposoby
Oczywiście przykłady jakie opisałaś zdecydowanie są naganne i niedopuszczalne. Ja tylko twierdziłem, że nie zawsze jest tak jak to opisałaś i że nierzadko dzieci dopuszczają się takich zachowań (tak jak opisałem w poście wyżej).

" z natury złośliwe, niegrzeczne, kłótliwe, niesforne, podstępne itd." - Nietreska


Zgadzam się, ale dzieci na świat nie przychodzą również przymilne, grzeczniutkie, spokojne, skore do kompromisu czy uprzejme. Jak powiedziałaś dzieci uczą się zachowań z różnych stron otaczającego je świata. Zgadzam się.
Miernik wyższości emocjonalnego przywiązania? Wybacz, ale....oszalałaś? Skalę mam stworzyć, czy jak? Kobiety są bardziej emocjonalne od mężczyzn, chyba ciężko się z tym nie zgodzić, prawda? Mówię o ogóle, nie o pojedynczych przykładach. Ich więź jest większa chociażby z racji tego, że to one nosiły, a potem urodziły dziecko. I głównie to one są stroną naciskającą na posiadanie dziecka (pomijając ciąże nieplanowane).
Może dodatkowym argumentem niech jest to, iż zazwyczaj dziecko szybciej mówi "mama" niż "tata"

Przytoczę cały akapit, żeby nie było, że przeinaczam co napisałaś:

"Niestety, mężczyznom trudniej przychodzi zrozumienie istoty przemocy, a to ze względu na patriarchalny wzór rodziny – eksponujący takie cnoty "męskie" jak kult siły, wojowniczość, surowość – który przyznaje mężczyźnie przywilej stosowania przemocy bez mówienia o przemocy - o charakterze zarówno fizycznym jak i psychicznym." - Nietreska


Ostatni równoważnik zdania mówi o tym, że przemoc jest domeną mężczyzn (słówko "przywilej" tak mi zasugerowało).
(wypowiedź modyfikowana: 31 III 2012, 14:02:10)
Nietereska | 31 III 2012, 18:33:09 (ponad 12 lat temu) +3 -5 | 92#
@mentikk
Obejrzyj i posłuchaj. Piosenka nie do końca jest na temat, ale muzyka i wideo tak. Zero agresji w jakiejkolwiek postaci. Można wychowywać dzieci z troską, miłością i dobrze się przy tym bawiąc. Ludzkie dzieci też tak mają. Jeśli podarujesz ciepło, troskę, miłość, opiekę, akceptację i inne pozytywne uczucia, emocje, czyny i słowa - dostaniesz to samo w zamian.
http://youtu.be/8KlqP29JHMA

Równoważnik zdania - to powiedzenie niezawierające orzeczenia, np. "zakaz palenia", "pełno krzyku" itp. Nie chodzi w tym akapicie o dawanie komuś domeny czyli pola działania, obszaru jego własności, zwierzchnictwa itd. lecz o dawanie przywileju. To oznacza, że częściej jesteśmy skłonni nie oceniać pewnych zachowań mężczyzn jako agresywne, ponieważ społeczny obraz mężczyzny zawiera takie cechy jak siła, wojowniczość, surowość.

Drogi @mentikk! Jeżeli twierdzisz, że kobiety "są bardziej przywiązane" to nadal proszę o podanie miernika/wskaźnika pomiaru siły przywiązania, według którego to oceniasz. Kiedy powiesz, że ktoś jest słabo, średnio, bardzo czy ponad-przywiązany? I co to znaczy "kobiety"? Wszystkie, jakiś procent, pewna liczba? Bez poznania Twojego sposobu pomiaru siły przywiązania nie jestem w stanie odnieść się do tej wypowiedzi.
mentikk | 31 III 2012, 20:16:46 (ponad 12 lat temu) +4 -3 | 93#
@Nietereska nie chciało mi się w całości oglądać, bo mam trochę do zrobienia, ale z pobieżnego przejrzenia widzę, że ukazuje to zwierzątka. Cóż - jesteśmy do zwierzątek trochę bardziej rozwinięci - albo inni, jeśli wolisz. Tak samo nasze (w sensie ludzkie) dzieci są inne niż pisklaki, szczeniaki i inne zwierzęce ***aki.
Czy ja gdziekolwiek wykluczam wychowanie dziecka zakładające podarowanie mu ciepła, troski, miłości i dobrej zabawy? Nie. Wręcz do tego namawiam!

Co do budowy zdania - mogłem się mylić, przyznaję, ale oboje wiemy o co mi chodziło

Droga współrozmówczyni podaj mi zatem mierniki miłości, zazdrości, akceptacji, tolerancji, czy zawiści. Jeśli potrafisz mi podać mierniki do powyższych przykładów postaram się podać miernik przywiązania. Przyczepiłaś się mojego stwierdzenia, że kobiety są emocjonalnie bardziej z dzieckiem związane i nie całkiem rozumiem czemu. Nie zgadzasz się z tym? Masz jakieś obiekcje do takiego spojrzenia, czy po prostu nie wiesz co mam na myśli? To ostatnie jakoś ciężko mi przyswoić, ale jak to mówią "są na tym świecie rzeczy o których się filozofom nie śniło"

Mam rozumieć, że w Twojej opinii rodzic, który dał dziecku klapsa go nie kocha? Albo kocha je mniej?
Nietereska | 01 IV 2012, 11:01:45 (ponad 12 lat temu) +2 -5 | 94#
@mentikk
Nie napisałam, że ludzkie dzieci są takie same tylko - że mają tak samo - pragną tego samego i oddają co dostaną od rodziców. Na tym poziomie rozwoju wbrew pozorom nie różnimy się zbytnio.

Nie odbijaj piłeczki, której nie posłałam. Nigdzie nie różnicuję "poziomu" miłości, zazdrości, akceptacji, tolerancji czy zawiści. Nie mogę stwierdzić, czy zgadzam się z Twoją opinią na temat "bardziej związanych" z dzieckiem kobiet, ponieważ dotąd nie znam punktu odniesienia.

I nie masz rozumieć, że rodzic dający klapsa nie kocha swojego dziecka lub kocha je mniej (mniej od kogo?!), bo nigdy czegoś takiego nie powiedziałam. Rodzic bijący swoje dziecko po prostu nie potrafi wychowywać bez przemocy. Nie potrafi z bardzo różnych powodów. A w dodatku taki rodzic łamie prawo.

Miłej niedzieli.
mentikk | 01 IV 2012, 15:18:30 (ponad 12 lat temu) +4 -3 | 95#
@Nietereska W takim razie sugerujesz, że wychowanie dziecka niewiele różni się od zajmowania się małym zwierzakiem. Nakarmić, wyprowadzić, nauczyć co wolno, a czego nie, pobawić się z nim. Tak?

Ja odbijam piłeczkę? Ja stwierdziłem, że kobiety są emocjonalnie bardziej związane z dzieckiem. Ty chcesz do tego jakiejś skali. Skoro wg Ciebie takowa istnieje to powiedz mi proszę jak ona wygląda w innych uczuciach.
Mówiąc prościej - kobiety są bardziej emocjonalnie przywiązane do dziecka niż mężczyźni. Może taka forma wypowiedzi Cię zadowoli.

Po raz kolejny zatem się powtórzę. Bicie i klaps to nie to samo. W moim rozumieniu. To na prawdę nie jest trudne do zrozumienia, nie trzeba się nawet specjalnie wysilać. Danie dziecku klapsa nie jest też wychowaniem w przemocy. A jeśli twierdzisz inaczej to muszę stwierdzić, że nie masz zielonego pojęcia czym jest przemoc i jak wygląda. A jeśli się o czymś nie wie, to lepiej się na ten temat nie wypowiadać. No chyba, że tu także masz na myśli jakąś skalę? ;>
O prawie już mówiliśmy, a ponadto nie prawo jest tu temat rozmowy, a klaps i jego sens - logiczny, jego uznanie społeczne, znaczenie wychowawcze. Gdyby chodziło o zapis prawny to dyskusja nie miałaby racji bytu i została zamknięta na jednym poście ;]
veelvraat | 01 IV 2012, 22:43:55 (ponad 12 lat temu) +2 -6 | 96#
@mentikk
Co w takim razie jest takiego w klapsie, który nie jest przemocą, ani urazem, ani szokiem, ani odtrąceniem dziecka... że działa, podczas gdy inne metody nie działają? Jaki składnik tego "wychowawczego" narzędzia powoduje jego skuteczność?

No bo jeśli by nie działało, to byś tego nie bronił, prawda?
mentikk | 02 IV 2012, 06:37:40 (ponad 12 lat temu) +5 -3 | 97#
@veelvraat klaps jest karą najbardziej niechcianą i najbardziej nieoczekiwaną, a zaraz bezpośrednio doświadczaną. Inne kary są w jakimś stopniu pośrednie - kara na tv, czy komputer - to się dziecko klockami pobawi; kara na zasadzie pozostania w swoim pokoju - zawsze dziecko sobie zabawę znajdzie. Klapsa dostanie i nie ominie tej kary w żaden sposób, a więc obawa przed kolejną taką karą jest wyższa, toteż skuteczność przeciwdziałania określonym zachowaniom rośnie.
veelvraat | 02 IV 2012, 08:19:10 (ponad 12 lat temu) +2 -5 | 98#
No właśnie... zgadzam się, że tak to działa jak napisałeś. Klaps jest karą - a więc jakąś represją ze strony rodzica. I dziecko boi się go. Ja dodałbym jeszcze wstyd, który czuje się po otrzymaniu takiego klapsa. I poczucie winy.

Czyli mamy tu co najmniej dwie straty dla rodziny... rodzic jest raz przyjazny, a raz wrogi (kiedy karze), dziecko ma rozdwojenie obrazu rodzica, i kocha, i nienawidzi. Naprawdę trudno jest to pogodzić, nie tylko dzieciom. I druga strata - dziecko w domu doświadcza strachu i wstydu. W domu! Który powinien być bezpiecznym schronieniem.

Koszty takiego klapsa to co najmniej spadek poczucia własnej wartości, zwiększenie poziomu stresu u dziecka i spadek zaufania do rodziców. To pierwsze zwykle zostaje do wieku dorosłego, i nad tym potem trzeba ciężko pracować, żeby móc budować dobre relacje w swoich rodzinach.

Lepiej, żeby rodzice trochę wiedzieli o uczuciach i potrzebach dzieci. O etapach rozwoju, dojrzewaniu do samodzielności. I o stawianiu i poszerzaniu granic.

Pozdrawiam

:x
mentikk | 02 IV 2012, 14:19:19 (ponad 12 lat temu) +4 -2 | 99#
@veelvraat a zakaz oglądania tv, korzystania z komputera czy jedzenia słodyczy nie jest karą? Nie jest represją ze strony rodzica? Dziecko otrzymało klapsa nie za darmo, a za jakieś konkretne przewinienie. A z tytułu przewinienia poczucie winy i wstydu nie jest czymś złym. Człowiek (dorosły czy dziecko) powinien mieć poczucie winy i się wstydzić swoich złych występków. Jeśli masz inny system wartości to... są chyba na to jakieś terapie czy coś

Karząc w jakikolwiek inny sposób niż klaps rodzic jest w tym momencie wrogi. Nie sądzę, żeby dziecko uważało za przyjacielskiego rodzica, który akurat mu oznajmia "za karę nie dostaniesz słodyczy przez 3 dni". I tak poczuje się oszukane i potraktowane nie fair.

Dostałeś kiedyś klapsa, że z taką pewnością wypowiadasz się o konsekwencjach, jakie po nim następują? Ja owszem. Nie mam ani zaniżonego poczucia własnej wartości, ani nie byłem zestresowanym dzieckiem (w dorosłym życiu czasem się stresuję, ale któż nie?), a moje zaufanie do rodziców nie spadło ani za młodych lat, ani nie przełożyło się to na czas obecny. Również moja siostra widzi to podobnie. Bo gdyby tak nie było, to nie zamieszkałaby u rodziców z mężem i dzieckiem, prawda? ;>

Uważasz, że jeśli rodzic da klapsa to od razu znaczy, że nie ma pojęcia o uczuciach i potrzebach dzieci? Nie wmawiaj mi proszę, że jesteś aż takim ignorantem. Co znaczy - stawianie i poszerzanie granic? Bo wg mnie klaps jest granicą - czyli karą za te przewinienia, do których dojść nie powinno.
veelvraat | 02 IV 2012, 15:10:03 (ponad 12 lat temu) +1 -5 | 100#
@mentikk
Nieprzyjemnie się rozmawia, kiedy w dyskusji pojawiają się epitety typu "ignorant" itp. Proszę powstrzymaj się od nich, zwłaszcza, że nie są one oparte na żadnej wiedzy, ale na emocjach.

Tak, dostałem klapsa nie raz i nie dziesięć. Dostawałem również za chowanie pasa i nikt nie przejął się tym, że schowałem - dostałem za to podwójnie.

Nie, nie twierdzę, że klaps jest ostatecznym i największym złem, jakie można dziecku wyrządzić. Ani że każde bite dziecko będzie miało trudności. Ale klaps nie jest dobry. Kary nie są dobre.

Wiem, co to jest terapia. Wiem, co to jest "rodzinna karuzela", przeniesienie (projekcja) i trójkąty w relacjach w rodzinie. I dlatego, że wiem, to powtarzam - to nie jest takie proste. Nieposłuszeństwo dziecka przede wszystkim wynika z kiepskiej relacji między rodzicami. Myślcie szerzej, całościowo, nie o jednym klapsie...

Szanuję Twoje zdanie i nie chcę Cię przekonywać. Bardziej mówię to dla tych, którzy czytają i nie są zdecydowani. Lepiej mieć oczy otwarte i szukać lepszych rozwiązań niż bicie. Mi się póki co udało, moje starsze dziecko ma 5 lat i od co najmniej 3 nie dostało nawet lekkiego klapsa. Tak, zaczynałem tak jak moi rodzice... ale to było dawno.

Pozdrawiam
Nietereska | 02 IV 2012, 19:12:47 (ponad 12 lat temu) +1 -5 | 101#
@mentikk
"jeśli twierdzisz inaczej to muszę stwierdzić, że nie masz zielonego pojęcia czym jest przemoc i jak wygląda. A jeśli się o czymś nie wie, to lepiej się na ten temat nie wypowiadać. No chyba, że tu także masz na myśli jakąś skalę?"
Wow! Gdybym była dzieckiem, właśnie zarobiłabym klapsa!!
Mniej więcej tak działają rodzice, którzy stosują klapsy. Nie potrafią wytłumaczyć jeśli coś wiedzą. Nie potrafią powiedzieć, że czegoś nie wiedzą. Nie dają dziecku szans na polemikę. Stają się impertynenccy, aroganccy i dokonują zrzucenia winy na dziecko za to, że właśnie zarobiło z liścia, chociaż to rodzic bije i to rodzic ponosi odpowiedzialność za swoje działanie. Dziecko ma bezkrytycznie przyjąć ich punkt widzenia i basta.

"wychowanie dziecka niewiele różni się od zajmowania się małym zwierzakiem. Nakarmić, wyprowadzić, nauczyć co wolno, a czego nie, pobawić się z nim. Tak?"
TAK - ale dodaj (oczywiste dla spostrzegawczego i wrażliwego widza) nabywanie umiejętności społecznych, ruchowych, spostrzegawczości, wiedzy o najbliższym otoczeniu. Poza tym nie wyrywaj zdań z kontekstu - mówiłam o najwcześniejszym dzieciństwie, bo o tym traktuje filmik.

"Ja stwierdziłem, że kobiety są emocjonalnie bardziej związane z dzieckiem. Ty chcesz do tego jakiejś skali. Skoro wg Ciebie takowa istnieje to powiedz mi proszę jak ona wygląda w innych uczuciach. Mówiąc prościej - kobiety są bardziej emocjonalnie przywiązane do dziecka niż mężczyźni. Może taka forma wypowiedzi Cię zadowoli."
To TY napisałeś BARDZIEJ. A skoro BARDZIEJ, to mam prawo zapytać jak jest (jak się mierzy) według Ciebie mniej, średnio, wcale, za dużo, w sam raz?!

"Bicie i klaps to nie to samo. W moim rozumieniu. To na prawdę nie jest trudne do zrozumienia, nie trzeba się nawet specjalnie wysilać. Danie dziecku klapsa nie jest też wychowaniem w przemocy.
(...) temat rozmowy klaps i jego sens - logiczny, jego uznanie społeczne, znaczenie wychowawcze"

Klaps to bicie, bicie to przemoc, przemoc jest zakazana. Klaps ma sens logiczny - towarzyszy brakom umiejętności wychowawczych, zniecierpliwieniu, zniechęceniu, niemocy, chęci osiągnięcia szybkiego (niekoniecznie trwałego) efektu. Klaps jest w naszym kraju uznanym społecznie środkiem przymusu stosowanym wobec dziecka, co wynika z wielowiekowej tradycji wychowania według prawideł czarnej pedagogiki. Czarna pedagogika umarła wraz ze Stalinem, ale klaps pozostał w świadomości Polaków jako antidotum na własne braki rodziców w kontaktach wychowawczych ze swoimi dziećmi - bo jest łatwiejszy w użyciu niż ruszanie mózgownicą, zdobywanie wiedzy i umiejętności, korzystanie z wiedzy innych, konsultowanie się ze specjalistami w przypadku braku oczekiwanego rezultatu w jakiejś dziedzinie wychowawczej.

Ubawiłam się do łez czytając Twój impertynencki post... z pozycji dorosłego, któremu przemoc jest bardzo dobrze, szczegółowo i drobiazgowo znana we wszystkich jej przejawach, gatunkach, skutkach i czymkolwiek jeszcze zechcesz.
mentikk | 02 IV 2012, 19:40:34 (ponad 12 lat temu) +4 -1 | 102#
@veelvraat skoro kary nie są dobre, to czemu nie jesteś przeciwnym karom w ogóle, a nie tylko klapsowi?

@Nietereska []Wow! Gdybym była dzieckiem, właśnie zarobiłabym klapsa!!
Mniej więcej tak działają rodzice, którzy stosują klapsy. Nie potrafią wytłumaczyć jeśli coś wiedzą. Nie potrafią powiedzieć, że czegoś nie wiedzą. Nie dają dziecku szans na polemikę. Stają się impertynenccy, aroganccy i dokonują zrzucenia winy na dziecko za to, że właśnie zarobiło z liścia, chociaż to rodzic bije i to rodzic ponosi odpowiedzialność za swoje działanie. Dziecko ma bezkrytycznie przyjąć ich punkt widzenia i basta.[]
Tutaj wrzucasz wszystkich do jednego worka. Ja cały czas powtarzam, że klaps ma być karą za największe przewinienia dzieci, a Ty nagminnie obracasz moje słowa w stwierdzenie, że klaps jest "lekiem na wszystkie przypadłości" i rodzice stosują go do byle pierdoły. Powinnaś iść w politykę. Wszakże nasi rządzący w podobny sposób zmieniają wypowiedzi swoich rywali w dyskusji, czy na mównicy. Ponadto zaznaczałem, że nie wykluczam, a wręcz namawiam do rozmów z dzieckiem, tłumaczenia, współpracy. Jeśli nie chcesz czytać ze zrozumieniem, to chociaż uważnie, bo raczej staram się nie ukrywać dodatkowego znaczenia w słowach.
Oczywiście pomijam fakt, że odniosłaś się do części mojej wypowiedzi, którą można by określić mianem sarkazmu.

[]TAK - ale dodaj (oczywiste dla spostrzegawczego i wrażliwego widza) nabywanie umiejętności społecznych, ruchowych, spostrzegawczości, wiedzy o najbliższym otoczeniu. Poza tym nie wyrywaj zdań z kontekstu - mówiłam o najwcześniejszym dzieciństwie, bo o tym traktuje filmik.[]
Nie wyrwałem zdania z kontekstu, a zadałem pytanie do Twojej wypowiedzi i zamieszczonego filmiku Ty raczyłaś mnie (i innych) filmikiem o zwierzątkach mówiąc o tym, że ma wydźwięk tego jak powinno wyglądać wychowanie. Ale skoro odnosisz się do zwierzątek i nabywaniu wiedzy... to jak to jest, że zwierzęta stadne decydują się czasem na wygnanie nieposłusznych młodych osobników ze stada? W sposób czysto fizyczny? A w końcu kierują się dobrem ogólnym społeczności ;]

[]To TY napisałeś BARDZIEJ. A skoro BARDZIEJ, to mam prawo zapytać jak jest (jak się mierzy) według Ciebie mniej, średnio, wcale, za dużo, w sam raz?![]
Napisałem "bardziej". Czy patrząc z boku na kilka różnych rodzin jesteś w stanie stwierdzić, w której dziecko bardziej kochane, w której mniej, gdzie się nim bardziej przejmują, a gdzie jest zaniedbywane? Przypuszczam, że tak. Ale jaka jest tego skala?
Przyczepiłaś się tej skali a nadal nie rozumiem z czego to wynika. Jeśli uważasz, że kobiety nie są bardziej emocjonalnie przywiązane do dzieci to po prostu wyraź na głos tą opinię, a nie męczysz mnie tutaj nie wiadomo w jakim celu jakąś bzdurną skalą.

[]Klaps to bicie, bicie to przemoc, przemoc jest zakazana. Klaps ma sens logiczny - towarzyszy brakom umiejętności wychowawczych, zniecierpliwieniu, zniechęceniu, niemocy, chęci osiągnięcia szybkiego (niekoniecznie trwałego) efektu. Klaps jest w naszym kraju uznanym społecznie środkiem przymusu stosowanym wobec dziecka, co wynika z wielowiekowej tradycji wychowania według prawideł czarnej pedagogiki. Czarna pedagogika umarła wraz ze Stalinem, ale klaps pozostał w świadomości Polaków jako antidotum na własne braki rodziców w kontaktach wychowawczych ze swoimi dziećmi - bo jest łatwiejszy w użyciu niż ruszanie mózgownicą, zdobywanie wiedzy i umiejętności, korzystanie z wiedzy innych, konsultowanie się ze specjalistami w przypadku braku oczekiwanego rezultatu w jakiejś dziedzinie wychowawczej. []
To mnie rozbawiło. Ja cały czas mówię o różnicy między klapsem a biciem, a Ty na odwrót, że to jedno i to samo. Biorąc pod uwagę Twoje podejście i brak zrozumienia z czystym sumieniem stwierdzam zatem, że to iż nie potrafisz rozróżnić klapsa od bicia jest właśnie oznaką braku poruszania mózgownicą.
Z Twoich wypowiedzi wynika, że ludzie którzy dadzą dziecku klapsa to zło wcielone, umyślnie wrzucasz do wypowiedzi Stalina, aby nadać swym słowom dodatkowego negatywnego znaczenia i sugerujesz zacofanie.
A nie myślisz, że ludzie którzy potrafią dać klapsa, ale nie bić dzieci są osobami, które w przeciwieństwie do Ciebie potrafią się kontrolować? Tak wnioskuję, skoro nie wiadomo w jaki sposób klaps ewoluował u Ciebie w "danie liścia" dziecku.
Z góry zakładasz, że klaps jest środkiem nietrwałym a tego nie wiesz. Wszak ani nie stosujesz, ani nie stosowano na Tobie.

Sugerujesz, że ludzie dający klapsa to imbecyle bez pomyślunku, którzy tylko w jeden sposób rozwiązują problemy wychowawcze z dziećmi. Brawo. A dwa zdania niżej to mi zarzucasz impertynenckie wypowiedzi i wypowiadanie się o wiedzy kompletnej na każdy temat.
Zastanów się czasem zanim wszystko zrównasz do jednego poziomu, bo to może być krzywdzące dla kogoś. Że tak sobie kolokwialnie powiem "zrób sobie skalę"
(wypowiedź modyfikowana: 02 IV 2012, 19:42:24)
veelvraat | 02 IV 2012, 20:20:41 (ponad 12 lat temu) +2 -4 | 103#
Ojoj... gorąco jest. Ciekawe, co w tym temacie budzi takie emocje ?

Słuszne spostrzeżenie. Jestem przeciwko karom w ogólności. Ale nikt o to nie pytał . Czasem chyba nie da się uniknąć kar, zwłaszcza w większych grupach ludzi - na obozach, koloniach, w wojsku i tak dalej. Tam nie ma możliwości i zwykle umiejętności innego podejścia. I kara jest skutecznym mechanizmem obrony granic. Ale wobec własnych dzieci wydaje mi się, że możliwości są duże.

Nie myślę, że ludzie, którzy dają klapsy, są źli. I raczej mają dobre intencje. Ba - myślę, że ludzie, którzy w umiarkowanym stopniu i według jasnych zasad stosują kary fizyczne, wyrządzają dzieciom mniej szkody, niż ci, którzy nie stawiają żadnych granic i pozwalają na wszystko.

Ale... Don Bosco, który zajmował się wychowaniem młodzieży, mówił: "studia di farti amare piuttosto che di farti temere". Naucz się postępować tak, żeby cię kochali, bardziej niż bali się ciebie. Raczej powiedziałbym, że znawca tematu .
(wypowiedź modyfikowana: 02 IV 2012, 20:23:09)
mentikk | 02 IV 2012, 20:49:01 (ponad 12 lat temu) +6 -0 | 104#
@veelvraat
"Nie myślę, że ludzie, którzy dają klapsy, są źli. I raczej mają dobre intencje. Ba - myślę, że ludzie, którzy w umiarkowanym stopniu i według jasnych zasad stosują kary fizyczne, wyrządzają dzieciom mniej szkody, niż ci, którzy nie stawiają żadnych granic i pozwalają na wszystko."
Fajnie to ująłeś i takie są moje intencje. Nie jestem zwolennikiem znęcania się nad dziećmi, czy dawania klapsa (zwanego tutaj biciem, choć się z tym nie zgadzam) za byle co.
Zarazem jestem zwolennikiem rozmowy z dzieckiem, tłumaczenia mu jego postępowania i współpracy na linii rodzic-dziecko.
Ja klapsa dopuszczam, a nie nakazuję. Za określone i ciężkie czyny, nie za każdy i z byle powodu.
Nietereska | 03 IV 2012, 19:06:39 (ponad 12 lat temu) +1 -4 | 105#
@mentikk
1. Nie wrzucam nikogo do żadnego worka. Moje wypowiedzi są rzeczowe, konkretne i asertywne.
2. Wyganianie niektórych sztuk ze stada nie dotyczy wczesnego okresu dzieciństwa, o którym traktuje video.
3. Nie przyczepiłam się, proszę grzecznie o dojaśnienie Twojej własnej wypowiedzi.
4. Ludzie, którzy dają dzieciom klapsa to ludzie, którzy biją dzieci (klaps to uderzenie, a więc bicie). Jeśli rodzice robią to "na zimno" - tym gorzej dla dzieci. Klapsy wymierza się otwartą dłonią, "danie z liścia" oznacza ni mniej ni więcej tylko uderzenie otwartą dłonią.
5. Nie obrażam czytelników, rozmówców czy też osób stosujących / promujących / dopuszczających kary cielesne i nie chcę być obrażana przez Ciebie. Jest duża różnica między stwierdzeniem, że Twój post był impertynencki (tak napisałam) a powiedzeniem, że to Ty jesteś impertynentem (tego nie zrobiłam).

Specjalnie dla Ciebie drogi adwersarzu, odgrzebałam błyskawiczną ankietę dotyczącą "wspomnień po klapsie" sprzed kilkunastu lat, kiedy klapsy były jeszcze bardziej powszechne niż obecnie, a prawo nie zabraniało wprost stosowania kar cielesnych i innych form przemocy. Badana grupa nie była reprezentatywna, zatem wyniki nie rozciągają się na całą populację dzieci otrzymujących klapsy. Poniżej wyniki ankiety. Jednocześnie wyjaśniam, że "najczęściej" oznacza w tym przypadku największą liczbę wskazań tej samej odpowiedzi, co z kolei oznacza, że w podanych tutaj wynikach nie zawarłam pozostałych (innych, o pojedynczych wskazaniach) udzielanych odpowiedzi.
Dzieci w wieku młodszoszkolnym kojarzą klapsy najczęściej z bólem, płaczem, smutkiem oraz mają tendencję do oskarżania się o wywołanie złości i/lub smutku u rodzica.
Dla dzieci do lat 14 (początek okresu adolescencji) - klaps to najczęściej upokorzenie, poniżenie, okazywanie przez rodzica siły i władzy. U dzieci wywołuje złość, smutek, poczucie bezradności, rozżalenie, chęć buntu.
Dzieci starsze - kojarzą otrzymanie klapsa najczęściej z własnym uczuciem buntu i chęcią przeciwstawienia się rodzicowi, z chęcią ucieczki, z otaczającą dziecko pustką emocjonalną.
WSZYSTKIE dzieci w pierwszym odruchu deklarują, że klapsy "dostały słusznie", że im się "należało", ale po płytkim zagłębieniu się w temat podają, że wiedzę tą posiadają od rodziców. U dzieci powyżej lat 12 pojawia się dodatkowo poczucie niesprawiedliwości i barku adekwatności kary do przewinienia. Dzieci, które w swoim otoczeniu znają rówieśników nieotrzymujących klapsów, rozpatrują miłość rodzicielską w kontekście ich własnej winy ("mama/tata przestanie mnie kochać jeśli nadal będę to robił).

Miłego wieczoru.
(wypowiedź modyfikowana: 03 IV 2012, 19:09:53)


< 1 2 3 4 5 6 7 8  > | Wszystkich odpowiedzi: 115

Grupa: Oficjalna grupa webook.pl

Oficjalna grupa webook.pl Organizujemy tutaj konkursy. Jest to także grupa, w której można zgłaszać pomysły odnośnie portalu webook.pl. Tutaj zgłosisz nam duplikaty książek lub autorów. Możecie tutaj śmiało pisać o waszych spostrzeżeniach odnośnie projektu webook.
Typ grupy: Otwarta
Dołączenie: każdy może dołączyć
Założyciel: Artur
Utworzono: 06 IX 2009, 21:16:29
(ponad 15 lat temu)
Kategoria: Pozostałe (grup: 9)
Tematów: 86
Członkowie: 435 (pokaż członków grupy)

Dyskusję obserwują

Użytkownicy obserwujący dyskusję (16):

Informacja podświetlona na zielono oznaczają, że użytkownik widział wszystkie nowe posty w tym temacie. Natomiast informacja czerwona oznacza, że jeszcze nie czytał najnowszych postów.

przeczytał
BARMAN2005
przeczytał
clary15
przeczytał
siialala
nie czytał
Casimirb
przeczytał
mentikk
nie czytał
aczkolwiek
nie czytał
olaurban
nie czytał
Snowley
nie czytał
katherine
nie czytał
arie
nie czytał
Runaurufu
nie czytał
Nietereska
nie czytał
zakrecOna
przeczytał
veelvraat
nie czytał
Renelice
nie czytał
blackkiss

Menu

Szukaj. Aby znaleźć grupę lub temat wybierz jedną z kategorii poniżej, a nad listą grup/tematów będzie widoczne pole wyszukiwania.
START: Kategorie grup

Nowe grupy dyskusyjne
    - Nowo dodane tematy
    - Nowe wypowiedzi w tematach

Ranking tagów opisujących grupy